Zjawisko "shut up ring" dotyka wielu par. To nie może skończyć się dobrze
Zjawisko "shut up ring" jest naprawdę niebezpieczne i co gorsze, dotyka coraz większej liczby par. Sprawdź, co to takiego jest i czym dokładnie grozi.
Gdy jesteśmy w związku i darzymy kogoś uczuciem, zawsze staramy się być szczerzy z tą osobą. A przynajmniej z reguły tak jest. Nasza szczerość może mieć dwa skutki. Albo ukochana osoba odpłaci nam tym samym, albo postanowi w pewien sposób sprawić, że "damy jej święty spokój". A to już pierwszy krok do wpadnięcia w pułapkę. Jest nią zjawisko "shut up ring", które staje się coraz popularniejsze.
"Shut up ring" - co to takiego?
Zaręczyny to przełomowy moment w życiu każdej pary. Kojarzy się z magicznym dniem oraz cudowną i niezapomnianą chwilą. Wszyscy zakochani chcą zapamiętać ją na całe życie i cieszyć się nią jak najbardziej. Niestety niekiedy są okoliczności, które nie pozwalają radować się z tej wyjątkowej deklaracji miłości.
"Shut up ring" to zjawisko, które polega na tzw. daniu pierścionka "na zamknięcie się". Ten symbol miłości w takiej sytuacji nie jest deklaracją uczuć i chęci spędzenia ze sobą reszty życia, a niesie za sobą drugie dno, które jest o wiele smutniejsze. W takiej sytuacji nie chciałaby się znaleźć żadna kobieta, której oświadcza się ukochany. A dlaczego?
Zjawisko "shut up ring" dotyka wielu par
Zjawisko "shut up ring" odnosi się do sytuacji, w której mężczyzna jest nakłaniany przez partnerkę do zaręczyn i oświadcza jej się "dla świętego spokoju". Nie od dziś mówi się bowiem o tym, że niektóre kobiety pospieszają swoich ukochanych, próbując wymusić na nich tę jedyną deklarację. Oni wówczas mogą się coraz bardziej irytować, aż dochodzi do momentu kulminacyjnego i podarowania pierścionka zaręczynowego. Takie oświadczyny nigdy jednak nie są szczere i nie kryje się za nimi deklaracja o uczuciach.
Na ten temat, w rozmowie z "Wysokimi Obcasami", wypowiedziała się psycholożka Katarzyna Iwaszczuk-Pudzianowska:
Chociaż to określenie jest nowe, to ludzie przecież nie od dziś składają obietnice bez pokrycia. Udają, że związek idzie naprzód, chociaż wcale tak nie jest. (...) Ludzie obawiają się bliskości, odpowiedzialności i prawdziwego zaangażowania. (...) Często wizja małżeństwa nie jawi im się atrakcyjnie.
Jak zatem widać, jest to zjawisko stare jak świat, choć pod nazwą "shut up ring" znane jest od niedawna, gdy zaczęło cieszyć się popularnością w mediach społecznościowych - przede wszystkim na TikToku. Jest to niebezpieczne dla relacji i z pewnością niekorzystne dla obu stron, ponieważ nikt nie chciałby utkwić w wymuszonym małżeństwie. Decyzja o zawarciu takiego związku powinna być bowiem podjęta dobrowolnie i bez żadnego przymusu. Inaczej nie może być szczera.