Reklama

W minionym tygodniu rozpoczęłyśmy cykl ciekawych historii kobiet. Jeśli chcecie się z nami podzielić jakąś historią wysyłajcie maila do naszej redaktor prowadzącej. Bardzo chętnie opowiemy o tym na łamach naszego serwisu. Dzisiaj publikujemy historię Marty.

Reklama
Byłam poprawną, przykładną żoną. Ambitną, pracowitą, atrakcyjną i bardzo zaangażowaną w związek. To nie była wielka, namiętna miłość, ale mimo wszystko bardzo kochałam męża i nie widziałam możliwości, żebyśmy nie byli razem. Kiedy pojawiło się dziecko, zawsze wszystko się zmienia, to fakt. U nas zmieniło się bardzo...Nie wiem dlaczego, ale pewno razu przekroczyłam granicę i go zdradziłam. I co ciekawe wcale nie było mi z tym źle, wręcz przeciwnie poczułam ulgę, odczułam że robię dobrze i wreszcie jestem sobą. Kochanka wybrałam przypadkowo, tak naprawdę nie zastanawiałam się nad tym długo. Był młody, interesujący, mieliśmy podobne poczucie humoru. A co najważniejsze było mi z nim świetnie w łóżku. Na początku wcale nie myślałam o tym, żeby odejść od męża. Nie planowałam również przyszłości z kochankeim, chociaż sprawy coraz częściej przybierały zbyt dramatyczny obraz. Sceny zazdrości, tęskonta, zrobiło się bardzo toksycznie. Sama wreszcie nie wiedziałam z kim jestem w związku, mężem czy kochankiem. Kłóciłam się kochankiem, wspierał mnie mąż i uciekałam w jego ramiona. Było mi źle z mężem, szukałam namiętności i emocji z kochankiem. I tak mijał czas. Niestety, jak to zazwyczaj bywa, żona kochanka dowiedziała się o nas i sielanka się skończyła. Dramat, sceny, jego wyprowadzka, próba bycia razem. Wszystko się posypało. Żyłam na zakręcie kilka miesiący, aż wreszcie wszystko się uprządkowało i kochanek wrócił pod skrzydła żony i zapomniał. A ja? Znowu w martwym punkcie, czy to czas żeby odejść od męża? Czy może tak już będzie wyglądać moje życie? Nie potrafię podjąć konkretnej decyzji i znowu łączą mnie nowe emocje z kimś nowym. Ale czy to ten? Czy ja szukam nowej miłości? Czy wrażeń? Tego niestety jeszcze nie wiem. Czas pokaże...

Chcesz podzielić się ze mną swoją historią napisz maila na: agata.zych@burdamedia.pl

Reklama

Najciekawsze historie oczywiście opublikujemy na łamach naszej strony. Czekam z niecierpliwością.

Reklama
Reklama
Reklama