WASZE LISTY: Blokuje mnie stres!
Stres jest przyczyną wielu niepowodzeń. Nasza czytelniczka wysłała do nas list, który mówi o tym bardzo wyraźnie.
Opublikowano: 05.06.2017, 09:19
Reklama
To kolejny list z cyklu ciekawych historii kobiet. Jeśli chcecie się z nami podzielić jakąś historią wysyłajcie maila do naszej redaktor prowadzącej. Bardzo chętnie opowiemy o tym na łamach naszego serwisu. Dzisiaj publikujemy historię Aleksandry.
Reklama
Nigdy nie byłam odważnym dzieckiem, chociaż nie mogę narzekać na brak wiary we mnie. Rodzice wspierali mnie jak tylko mogli, może nawet za bardzo. Czułam wysokie oczekiwania z ich strony, wiedziałam że czekają aż ich zaskoczę i osiągnę jakiś spektakularny sukces, którym będą mogli się pochwalić. Pochodzę z małego miasta, moi rodzice mieli tam od zawsze wysoką pozycję społeczną i ekonomiczną i nie wiem dlaczego to we mnie, a nie w moim bracie pokładali zawsze największe nadzieje. To nie ułatwiało mi życia, zawsze musiałam mieć najlepsze oceny, dobrze wyglądać i być przebojowa. I próbowałam, ale nie czułam się z tym dobrze. Wszystko zmieniło się kiedy w wieku 18 lat bardzo się zakochałam i zaszłam w ciążę. Runął cały świat moich rodziców, odwrócili się ode mnie, a mój partner zostawił mnie samą z moją córką, po pół roku od jej narodzin. Zostałam sama, przestraszona i zablokowana, bez wsparcia i pomocy. Nie wiedziałam co robić. Mogłam mieszkać w domu rodzinnym, ale szukałam ucieczki i azylu. Próbowałam pracować, uczyłam się języka, a po roku wyjechałam z córką do Anglii. Stres przed nieznanym narastał we mnie, byłam spięta i zdołowana. Miałam depresję, z którą musiałam radzić sobie sama. Córka była dla mnie jedyną motywacją do życia i funkcjonowania. Niestety mimo upływu lat nie mogę poradzić sobie ze stresem, boję się każdego dnia i tego co mnie czeka. Nie mam mężczyzny, który podtrzyma mnie na duchu, znajomi żyją swoim życiem. A moja córka liczy na mnie. Nadal nie mam kontaktu z rodzicami, czasami wysyłają mi sms-y na święta. Nigdy nie wysłali niczego, ani nie zadzwonili na urodziny mojej córki. Czuję, że ilość stresu narasta we mnie i blokuje mnie każdego dnia. A przecież jestem jeszcze młoda, mam dopiero 27 lat. Co dalej?
Poczytaj więcej na temat stresu:
Depresja - wszystko o tej chorobie
Chcesz podzielić się ze mną swoją historią napisz maila na: agata.zych@burdamedia.pl
Reklama
Najciekawsze historie oczywiście opublikujemy na łamach naszej strony. Czekam z niecierpliwością.
Reklama
Reklama
Reklama