Tylko święci nigdy się nie złoszczą
Złościsz się, ale dusisz to uczucie w sobie. Nie chcesz bowiem źle wypaść, okazać się mniej kulturalna? Daj spokój, pozłość się trochę!
- Jolanta Winiarska, Naj
Słyszałaś to, gdy byłaś mała: „To nieładnie się tak złościć. Grzeczne dziewczynki tak się nie zachowują”. Uwierzyłaś, że to prawda. Gdy podrosłaś, mówiono ci, że nic tak nie przyciąga męskich spojrzeń jak łagodne kobiece spojrzenie, ciepły głos i spokój. W to także uwierzyłaś. Nauczyłaś się więc, by nie okazywać emocji, bo przecież wszystkim wiadomo: złość piękności szkodzi.
Wyrażaj uczucia
Tymczasem prawda na ten temat jest całkiem inna. Własne uczucia trzeba sobie uświadamiać i umieć je wyrażać. Nie oznacza to, żeby za każdym razem, gdy odczujesz złość, krzyczeć i kopać w ścianę. Jeśli brudne skarpetki męża znów leżą na podłodze, choć sto razy prosiłaś o to, by wrzucał je do kosza z brudną bielizną, bycie po raz kolejny miłą nie zadziała. Zadziała za to podniesiony i stanowczy ton twojego głosu. Swoje potrzeby i oczekiwania musisz czasem wyrazić jasno i ostro, bo skoro próbowałaś już wiele razy inaczej i nie poskutkowało...
Pokrzycz dla zdrowia i urody
Psychologowie są przekonani, że niewyrażana złość, głęboko tłumiona i ukrywana, może czasem w najmniej oczekiwanym momencie wybuchnąć ze zdwojoną siłą.
Może też prowadzić do pogorszenia samopoczucia, nawet depresji. Oznacza to, że nie warto jej tłumić. Najlepszym sposobem na danie jej upustu jest o niej mówić, na przykład: „Jestem na ciebie zła, bo nigdy po sobie nie sprzątasz. Nie podoba mi się to”. W takiej sytuacji mówimy o złości, ale nie wyrażamy jej w sposób agresywny. Są jednak sytuacje, gdy takie wyrażenie jej nic nie daje, bo po prostu cię roznosi. Trudno, czasem trzeba dać ujście nagromadzonej złości. Nie uważaj, że to jest tylko coś złego – robiąc małą awanturę wyraźnie mówisz, że czegoś sobie nie życzysz i stwarzasz swoje granice. Ważne jednak, by zrobić to skutecznie. Aby tak się stało, mów wprost: „Jestem bardzo zła, że to zrobiłeś”, „Nie podoba mi się twoje zachowanie”. Staraj się panować nad sytuacją i nie pozwól, żeby wymknęła się spod kontroli. Celem kłótni jest doprowadzenie do zmiany, a nie nasilenie konfl iktu.
Jeśli nie możesz się złościć
Masz partnera, który nie toleruje złych tonów i przykrej miny? Obraża się, natychmiast atakuje, zawsze odczuwa silniejszą złość niż ty? W takim przypadku wyrażenie swoich emocji może być trudne, bo przecież nie chcesz, by skończyło się wielką awanturą. Z takim partnerem trzeba wziąć się na sposób. Najlepiej rozmawiać i tłumaczyć, prosić i przekonywać, a czasem po prostu nie upierać się przy swoim i odpuszczać. Najczęściej jest to lepsze niż bezpośrednia konfrontacja.
Złośnica w pracy? To nie ty!
W pracy bywa nerwowo i czasem mamy ochotę wybuchnąć. Ale lepiej tak nie robić, bo możemy być przez to źle oceniani, a inni mogą nie tolerować niemiłego tonu. Znajdź więc sposób na wyrażenie złości: ponarzekaj przez telefon, idź na krótki spacer.
JAK SIĘ KŁÓCIĆ?
- Mów konkretnie, o co ci chodzi, trzymaj się faktów.
- Staraj się mówić normalnym głosem, jesli to niemożliwe – to trudno, krzycz, ale nie wrzeszcz.
- Nie obrażaj rozmówcy, nie używaj wyzwisk i przekleństw.
- Niczym nie rzucaj, nie machaj rękoma i nie zaciskaj pięści.
- Wysłuchaj drugiej strony.
- Staraj się doprowadzić do porozumienia. Jeśli kłótnia pozostawi obie strony niepogodzone, za jakiś czas wybuchnie z jeszcze większą siłą.