To jawne sygnały, że twój facet cię wykorzystuje. Jest z tobą, ale nie usłyszysz od niego "Kocham Cię"

Jesteście ze sobą już od jakiegoś czasu, ale jeśli przeanalizujesz wasze rozmowy na temat wspólnej przyszłości to.... No właśnie takich rozmów w waszym związku nie ma. On celowo nie rozmawia z tobą na ten temat, bo w jego planach nie ma czegoś takiego jak wspólna przyszłość z tobą. On nie będzie miał oporów zostawić się, jeśli uzna, że to jest ten moment.

Oczywiście twój związek to twoja sprawa i powinnaś głównie polegać na swoich odczuciach, ale jeśli twoi najbliżsi zauważają pewne niepokojące sytuacje i mówią ci o tym, nie powinnaś lekceważyć tego. Spróbuj odnieść się do tego co mówią, a nie wypierać i obrażać się na nich.

Powiedzmy sobie wprost: twój partner w sypialni jest po prostu egoistą. Nie zwraca uwagi na to, żeby zaspokoić twoje potrzeby, tylko myśli, żeby jemu było dobrze. Jeśli czujesz, że nie jesteś spełniona w tym aspekcie, to znaczy, że coś jest nie tak.

Nie zastanawiało cię, że zawsze kiedy przychodzi do płacenia, to on nigdy nie ma przy sobie kasy i zawsze tak zakręci, że finalnie to ty musisz za wszystko płacić: w kinie, restauracji, robiąc zakupy. Dla niego związek z tobą po prostu się opłaca, jesteś źródełkiem finansowym i po co to zmieniać.

Twój partner nie zastanawia się czy jesteś szczęśliwa, dlaczego jesteś zmartwiona, co cię trapi. Zawsze myśli tylko o sobie i swoim szczęściu. Twoje emocje schodzą na drugi plan.

Najpierw mydli ci oczy i składa obietnice, a później ich nie dotrzymuje. Najgorzej, że nawet nie jest mu przykro z tego powodu. Zapomina, że coś takiego miało miejsce, a ty cierpisz.

Niby twój partner jest obok ciebie, ale tak naprawdę nie czujesz jego bliskości, a co dopiero mówić o intymności. I nie mowa tutaj o seksie. Fakt, że nie potrafi z tobą szczerze rozmawiać i otworzyć się przed tobą, to również jasny sygnał, że nie traktuje ciebie poważnie.

Nie usłyszysz od niego szczerego "Kocham Cię". I chociaż daje ci poczucie, że jesteś mu potrzebna, to jest to bardziej z korzyścią dla niego. Może już najwyższa pora zdać sobie z tego sprawę, że to związek bez przyszłości?