Sztuka porozumienia
Dlaczego tak trudno się porozumieć? Chcesz powiedzieć mężowi coś ważnego, a kończy się na kłótni. W pracy starasz się uspokoić zdenerwowanego klienta, ale on doprowadza cię do łez. Może trzeba rozmawiać inaczej?
- Katarzyna Chmielewska, Naj
Od kilku tygodni twój mąż chodzi zamknięty w sobie, wyraźnie coś go gryzie. Prawie się nie odzywa. Jesteś wściekła, sfrustrowana i bardzo za nim stęskniona. Postanawiasz coś z tym zrobić – jeszcze tego samego wieczora chcesz odbyć poważną rozmowę o tym, co się dzieje między wami. On wraca z pracy, siada przed telewizorem – bo akurat polska reprezentacja walczy o awans gdzieś na końcu świata – i otwiera puszkę piwa. Ty, zirytowana, mówisz mu: „Mam tego dosyć, kochasz tylko Legię, ja się już w ogóle dla ciebie nie liczę!”. I oczywiście zaczyna się słowna przepychanka. Chciałaś dobrze, ale swój stan emocjonalny i swoje potrzeby opisałaś, używając słownej agresji, surowo oceniając partnera, starając się go dotknąć. Gdybyś przemawiała językiem serca, zabrzmiałoby to tak: „Kochanie, mam ci coś ważnego do powiedzenia, zanim zaczniesz oglądać mecz”. Jasno komunikujesz w ten sposób, o co ci chodzi, pokazujesz, że nie jesteś wrogo nastawiona, określasz czas, w którym chciałabyś, by twoje potrzeby zostały spełnione (Oczywiście możecie umówić się, że porozmawiacie jednak po meczu). Staraj się nie dać ponieść emocjom, nie dawaj się też podpuścić (w pierwszej chwili zirytowany mąż może zechcieć wciągnąć cię w słowną przepychankę). Słowem – w pewnym sensie powinnaś wznieść się ponad otaczającą cię rzeczywistość, nawet jeśli okropnie cię denerwuje, że ten facet tkwi jak kołek przed ekranem. Twój spokój może zdziałać cuda, naprawdę! Twojemu mężowi w gruncie rzeczy zależy na tym, żebyś się czuła z nim szczęśliwa i żebyś była z niego zadowolona. Aprobata życiowej partnerki jest mężczyznom potrzebna jak powietrze!
A oto kilka innych przykładów, które podpowiedzą ci, jak używać języka serca.
Twoja przyjaciółka się zakochała. Nie ma dla ciebie czasu. Jak jej pokazać, że chcesz nadal być dla niej ważna?
Powiedz: „Czuje się samotna, gdy nie dzwonisz i nie spotykasz się ze mną. Bardzo chciałabym się z tobą umówić”. Staraj się unikać słów, które zawierają w sobie krytykę drugiej strony, np. nie mów, że czujesz się „ignorowana” albo „opuszczona”, bo sugerujesz tym winę, podkreślasz urazę. Twoim zamiarem nie powinno być wykazanie jej, że zrobiła coś źle. Chcesz tylko opisać jej, co przezywasz.
Twój szef sugeruje ci, że zaniedbałaś się w służbowych obowiązkach. Piekli się i grozi, że nie popracujesz w jego firmie długo. Jesteś smutna i jednocześnie zła na niego – bo uważasz, ze to niesprawiedliwe.
Co powiedzieć? Staraj się własnymi słowami powtórzyć jego zarzut, żeby mieć całkowitą pewność, że dobrze go zrozumiałaś. „Jeśli rozumiem, chodzi panu o to, że ostatnio nie czuje pan, bym była tak zaangażowana w prace, jak to kiedyś bywało?”. Nie dopuszczaj do głosu emocji. Spraw, by on nazwał swoje, by sprecyzował, co chce powiedzieć. Łatwiej będzie ci poprowadzić rozmowę w sposób pokojowy i znaleźć jakieś rozwiązanie albo wytłumaczyć, czemu przełożony odniósł takie wrażenie.
Prosisz córkę, żeby posprzątała swój pokój. Rzuca ci wściekłym tonem: „Nie będę sprzątać, przestań się mnie czepiać!”. Co teraz?
Powiedz: „Rozumiem, że dzisiaj nie masz czasu, by posprzątać. Czy możemy się umówić, że zrobisz to jutro?”. Córka jest być może w złym nastroju i podświadomie dąży do konfrontacji z tobą. Nie idź na to, bo niczego nie osiągniesz. Bądź spokojna, ale jednocześnie stanowcza.
Twój mąż wraca podminowany z pracy i od progu wrzeszczy: „No tak! Obiad w lesie, pranie mokre dalej w pralce, w zlewie syf, a ty ględzisz przez telefon z mamusią!”. Jak to rozumieć?
Często pod agresywnymi postawami kryją się niezaspokojone potrzeby. Staraj się dojść do tego, jaką potrzebę twój maż przykrywa taką złością. Może chodzi o to, że chciałby – zwłaszcza gdy cos mu się nie udało, gdy jest zły i smutny – byś postawiła go na pierwszym miejscu, zajęła się nim. Gdy odkryjesz właściwą potrzebę, rozwiązanie nasunie się samo.