Szczęście jest tu i teraz
W szczegółach dla każdego słowo „szczęście” oznacza coś nieco innego. Śmiało można jednak powiedzieć, że człowiek, który może zaspokajać swoje potrzeby, rozwijać się i życ tak jak chce – jest szczęśliwy.
- Naj
Po czym rozpoznać szczęśliwca? Wyróżnia go zdrowa, dojrzała odrębność, niezależność w myśleniu i działaniu. Dzięki tym cechom żyjesz zgodnie z własnym JA, czyli tak, jak sama chcesz (a nie np. kierowana przez bliskich). Gdy jesteś szczęśliwa, działasz spontanicznie, jesteś przyjazna dla otoczenia, umiesz akceptować siebie, co sprawia, że potrafisz również śmiać się z siebie. Wiesz, na co cię stać i akceptujesz swoje ograniczenia, a w ramach swoich możliwości starasz się osiągnąć maksymalnie dużo. Marzysz – bo marzenia uskrzydlają, ale nie pragniesz rzeczy nieosiągalnych.
CZUJESZ I ROZUMIESZ UCZUCIA
Gdy jesteś szczęśliwa, masz zdolność do przeżywania głębokich uczuć, odwagę w ich wyrażaniu i we współprzeżywaniu uczuć innych. Potrafisz żyć z ludźmi, tworzysz głębokie, serdeczne więzi i cieszysz się z cudzych sukcesów. Umiesz też reagować adekwatnie do sytuacji: jako osoba prawdziwie współczująca jesteś w stanie sobie wyobrazić, co czuje ten, który cierpi. Jeśli pocieszasz, to szczerze i twoją szczerość daje się wyczuć. Dlatego wzbudzasz sympatię otoczenia. Może nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale jeśli nie chodzisz głodna ani spragniona, kochasz i jesteś kochana, nikt ci nie zagraża i masz dach nad głową, a w domu i pracy czujesz, że jesteś szanowana, to zaspokajasz większość typowych ludzkich potrzeb. Jeden z psychologów, Abraham Maslow, ujął je w schemat piramidy. O szczęściu może być mowa, gdy wszystkie potrzeby, na każdym poziomie piramidy (idąc w kierunku od najbardziej podstawowych, po te bardziej złożone), są zaspokojone w sposób zadowalający. Oczywiście, sposób ich spełnienia jest różny: np. jeden będzie jadł więcej, inny mniej. Jeśli w poszczególnych okresach rozwoju zaspokajanie potrzeb nie zostało zakłócone, a opiekunowie nauczyli cię, że wszystko, co czujesz, jest ważne, nie bałaś się porzucenia, słuchano cię, czułaś się ważna, kochałaś i byłaś kochana, wyrosłaś zapewne na szczęśliwą kobietę. Doszłaś do poziomu samorealizacji, czyli osobistego spełnienia. Wiesz, co dla ciebie jest szczególnie ważne i co sprawia, że twoje życie ma sens.
RADOŚĆ CZY SZCZĘŚCIE?
Często mylimy szczęście z radością. Ta ostatnia jest bardziej widoczna, wybuchowa ale też – chwilowa i zależna od krótkotrwałych czynników zewnętrznych. Szczęście natomiast jest stanem refleksyjnym. Wewnętrznym skupieniem, zatrzymaniem nad tym, jak widzisz siebie i swoje życie. Człowiek szczęśliwy też czasem wpadnie w gniew albo się rozpłacze. Ale drobne wydarzenia nie zaburzą mu całej konstrukcji życia. Często bywa tak, że ludzie, którzy pozornie szukają głębokiego spełnienia, ciągle za czymś biegną, wyznaczają sobie kolejne cele – tak naprawdę uciekają sami przed sobą. Przed głębokim wejrzeniem w swoje wnętrze i zrozumieniem, co przeszkadza im w byciu szczęśliwym wtedy, gdy na moment przestaną gonić króliczka. A boją się przestać, bo zwykle to, co w nich siedzi, jest bolesne. Goniąc, dostarczają sobie emocji, które zastępują poczucie szczęścia. Gdy jedne się wypalą – sięgają po kolejne. A szczęście prawie zawsze jest tu i teraz, w tym zwykłym życiu, które na co dzień niesie i radości, i smutki.
TY DECYDUJESZ O SZCZĘŚCIU
To, przez jakie okulary będziesz patrzeć, jest częściowo wrodzoną skłonnością, częściowo zostało uwarunkowane przez rodziców, ale też w jakiejś części jest sprawą wyboru. Do pewnego stopnia sama decydujesz, czy chcesz być pesymistką, czy optymistką. Nawet najszczęśliwszy bieg losu na nic się zda, jeśli człowiek nie będzie umiał z niego skorzystać. Utorujesz sobie drogę do szczęścia, jeśli nauczysz się czerpać z tego, co masz i zaakceptujesz to, czego zmienić się nie da. Często zatruwamy sobie życie, stawiając przed sobą nierealne cele i uważając, że tylko one dadzą nam szczęście. To nie musi być prawda. Kobieta stworzona do roli matki, która dzieci mieć nie może – nie jest odcięta od radości płynącej z obcowania z nimi. Mężczyzna kochający wspinaczkę wysokogórską, a przy tym osoba o słabym zdrowiu, będzie czerpać radość z chodzenia po Bieszczadach. Bo człowiek szczęśliwy umie reagować dojrzale, np. przesunąć potrzebę z nierealnego celu na inny, podobny, ale możliwy do osiągnięcia. Po prostu bez trudu się adaptuje.