Reklama

O prawdzie prawie wszystko Bywa trudna Dzieci są niezwykle wrażliwe. Pamię­tasz, jak twój malec się zasmucił, gdy na spacerze zobaczył leżącą na ziemi nieżywą mrówkę? Jak mu więc powiedzieć, że pewnego dnia straci dziadków, rodziców i sam kiedyś umrze? A obserwując, z jaką ufnością pakuje się na kolana dopiero co poznanemu wujkowi – jak go ostrzec, że nie każdy wujek na tym świecie zasługuje na zaufanie? Nie jest łatwo przekazywać taką wiedzę…

Reklama

Oznacza kłopoty

Czasem kłamiesz, żeby ułatwić sobie rodzicielskie życie. Zamiast powiedzieć: „Nie kupię ci samochodu”, „Nie możesz bawić się w piasku” i odeprzeć atak dziecięcego gniewu i łez, próbujesz wymanewrować, mówiąc: „Nie mogę kupić ci autka, bo zapomniałam pieniędzy” i obiecujesz, że „Jutro tu przyjdziemy” – wyciągając z piaskownicy opierającego się malca. Wiesz dobrze, że to nieprawda, ale liczysz, że dziecko do jutra o tym zapomni. Trudno ją przyjąć Czasem kręcisz, by ukryć przed pociechą jakąś swoją słabość. Gdy malec zobaczy, że płaczesz i pyta, dlaczego, wycierasz oczy i mówisz: „Zobacz, nie płaczę”. Kiedy spyta: „Dlaczego kłócisz się z babcią?”, wykręcasz się zawstydzona: „Nie kłócimy się, tylko tak głośno rozmawiamy”. Obawiasz się przyznać, że masz problemy, myślisz, że ucierpi na tym twój autorytet, a przy płaczącej mamie dziecko nie będzie czuło się bezpiecznie.

Najczęstsze oszustwa rodziców - pilnuj się!

  • Zastrzyk nie boli, nic nie poczujesz.
  • Nie możesz oglądać bajki, bo telewizor jest zepsuty.
  • Jeśli będziesz niegrzeczny, to ten pan cię zabierze. Jedz szybko, bo przyjdzie kotek i wszystko ci zje.
  • Za chwilę wrócę (wychodząc do pracy).
  • Powiedziałam, że nie lubię cioci? To był żart! Dlaczego nie warto kręcić

Nie oszukasz mnie

Maluchy trafnie odczytują emocje dorosłych – wyczuwają, że w otoczeniu jest jakiś problem. Gdy malec spyta, dlaczego tata wyszedł, trzaskając drzwiami i usłyszy, że: „To był tylko przeciąg”, jest zdezorientowany i nie wie, komu ma wierzyć. Czuje, że dzieje się coś ważnego, a ponieważ dorośli unikają rozmowy, pozostaje sam ze swoim niepokojem i myśli np. że to on jest przyczyną waszej kłótni. A co to? A dlaczego? Gdy twój skarb zada ci kłopotliwe pytanie w stylu: „Co to jest seks?” lub „Do czego służy prezerwatywa?” – a ty zaczniesz wykręcać się od odpowiedzi, pomyśli, że nie powinien o to pytać. Może ten seks to coś złego albo strasznego? Jego ciekawość wzrośnie jeszcze bardziej i pójdzie szukać informacji gdzie indziej, np. u starszych kolegów. A kiedy kolejny raz będzie miał ważne pytanie – już nie przyjdzie z nim do ciebie...

Chcę ci wierzyć

Dziecko ci ufa, dlatego słucha twoich rad. Powierza ci swoje tajemnice i uspokaja się, gdy mówisz: „Będzie dobrze”. Lepiej nie ryzykować utraty tego zaufania. Kłamstwo ma krótkie nogi – gdy dziecko dowie się, że nie powiedziałaś mu prawdy, może zacząć podejrzewać, że jeżeli „kręcisz” w jednej sprawie, to może nie jesteś szczera także wtedy, gdy mówisz, że w przedszkolu jest fajnie lub że podoba ci się jego rysunek.

Trudne pytania

Skąd się wziąłem? Trzy-, czterolatkowi powiedz, że urodził się, bo mama i tato się kochali i pragnęli mieć dziecko, że mieszkało w brzuchu mamy, a gdy zrobiło mu się ciasno – to się urodziło. Na kolejną porcję wiedzy przyjdzie czas między 4. a 7. rokiem życia, gdy dziecko zacznie interesować się sprawą płci i zapyta: „Co robią rodzice, by mieć dzieci?”. Wyjaśnij wtedy, że tata przytula mamę i daje jej nasionko do brzucha, a tam rozwija się dziecko. Może to wystarczy. Lub malec dopyta, jak to dawanie nasionka wygląda…
Czy ty umrzesz? Malec widział nieżywego gołębia w parku i słyszał, że koleżance umarł dziadek. Mała główka zestawia informacje i kiedy pyta: „Czy ty umrzesz?”, domyśla się, jaka jest prawdziwa odpowiedź. Dlatego nie ukrywaj prawdy. Jako mama masz w sobie moc łagodzenia dziecięcego lęku. Jeśli o śmierci będziesz mówić spokojnie i upewnisz malca, że przed wami jeszcze wiele lat wspólnego życia, on przyjmie tę trudną wiadomość. Jeśli spróbujesz go przekonywać, że jesteś nieśmiertelna, a on zna prawdę, pomyśli, że śmierć jest straszna, skoro nawet mama boi się o niej otwarcie mówić!
Czemu tata odszedł? Dziecko chce usłyszeć, że rozstanie rodziców nie jest jego winą! Musi wiedzieć, że wyprowadzenie się taty nie oznacza, iż przestał je kochać, więc nie trzeba się obawiać, że mama też zniknie. Zachowaj dla siebie szczegóły konfliktu (np. przewinienia taty i twoje zranione uczucia). Pamiętaj, że dziecko chce dobrze myśleć o obojgu rodzicach. Mów o byłym mężu prawdę, której malec potrzebuje – tata oprócz wad, ma też zalety .

Reklama

Mamo, ty zmyślasz?

Wpada znajoma, której nie lubisz, a ty przyjmujesz ją uprzejmie. Malec może spytać: „Czemu się do niej uśmiechasz, przecież jej nie lubisz?!”. Wytłumacz mu, że oprócz mówienia prawdy są też inne zasady, o których trzeba pamiętać, np. aby traktować innych uprzejmie, szanować ich uczucia itd. To będzie praktyczna lekcja szczerości! Jak by to powiedzieć…
Jak być szczerym i nie przestraszyć dziecka? Poczekaj, aż samo da znać, że jest gotowe rozmawiać. Jak to zrobi? Zobaczy martwą żabę i zapyta, czemu ona się nie rusza? To sygnał, że czas już na rozmowę o śmierci. Prawdę należy przekazywać dziecku tak, jak podaje się niemowlętom pierwsze jedzenie łyżeczką – zaczynać od małych dawek czegoś łatwego do przełknięcia, poczekać, aż sobie z tym poradzi i otworzy buzię po następną porcję. Na pytanie o leżącą na trawniku żabę odpowiedz, że nie żyje, to znaczy nie rusza się, nie skacze i już nigdy nie będzie. Może po chwili dziecko zada ci następne pytanie: „A czy ludzie także umierają?”. To znak, że jest gotowe na większą porcję wiedzy . Albo zadowoli się pierwszą odpowiedzią i nie będzie pytało dalej. Widocznie potrzebuje czasu, aby „przetrawić” to, czego się dowiedziało i nie trzeba na razie mówić nic więcej. Dawaj przykład – nie kłam Jeżeli chcesz, by twój kilku– i potem kilkunastolatek był z tobą szczery, sama postępuj podobnie. Gdy z jakiegoś powodu nie możesz wyznać mu prawdy, nie zmyślaj, tylko powiedz: „To jest moja tajemnica. Nie chcę o tym mówić”. Dzięki temu pokażesz mu, jak można zachować coś dla siebie i nie skłamać.
Rozmawiaj dużo z maluchem o tym, że bardzo zależy ci, aby był z tobą szczery. Nie stosuj kar, które budzą w dziecku największy lęk – bicia, krzyków, wyzwisk. W takiej atmosferze trudno jest przyznać, że się coś przeskrobało. Pamiętaj – przyznanie się do winy nie powinno automatycznie oznaczać uniewinnienia, a daje tylko „nadzwyczajne złagodzenie kary". Gdy malec skłamie, aby coś zyskać, pokaż mu, jak bardzo źle się stało. Powiedz np., że jest ci przykro, że planowałaś zrobić mu jakąś przyjemność, ale tak źle się zachował, że już straciłaś na to ochotę.

Reklama
Reklama
Reklama