5 objawów świadczących o tym, że tkwisz w związku "situationship "
Niby jesteście razem, ale nie do końca. Co to jest "situationship" i jak rozpoznać, że tkwisz w takim związku?
Situationship - co to jest?
Situationship to taki związek-niezwiązek. Niby jesteście razem, ale nie do końca. Jeśli zauważyłaś, że twój związek utknął w martwym punkcie i zastanawiasz się, czy idzie w dobrym kierunku, to wszystko wskazuje na to, że tworzycie "situationship". Jak zatem rozpoznać, że twoja relacja jest właśnie na takim etapie?
Specjaliści od randkowania z aplikacji "ZaadoptujFaceta" stworzyli listę pięciu objawów, które pozwolą zrozumieć sedno problemu i sprawdzić, czy relacja kwalifikuje się na miano "situationship".
Co zrobić, jeśli nie chcemy tkwić w situationship?
Czy situationship zawsze jest złe? Niekoniecznie! Są sytuacje, kiedy situationship to nie najgorsza opcja, np. jeśli tymczasowo przebywamy w jakimś miejscu i wiemy, że wkrótce wracamy do swojego, oddalonego o setki kilometrów miasta. Ważne jest, aby dwie osoby wiedziały, w jakim związku się znajdują i obie akceptowały taki status. Trudnością w tym przypadku może być określenie jasnych reguł gry, bo przecież w situationship nie rozmawia się na “poważne” tematy. Warto jednak złamać tę zasadę.
Co zrobić, jeśli nie chcemy tkwić w situationship?
W tej sytuacji najlepiej jak najszybciej taką relację zakończyć i to osobiście! Być może to będzie pierwsza poważna rozmowa w takim związku-niezwiązku. Może podczas niej okaże się, że dwie strony postanowią poprawić swoją relację i situationship zamieni się w prawdziwy związek. Jeśli nie, warto przemyśleć, w jaki sposób znaleźliśmy się w niekomfortowej sytuacji i nie powielać tego błędu. Tkwienie w byle jakim związku kradnie nam szansę na wejście w zdrową i dojrzałą relację. - radzi Rocio Cardosa, specjalistka aplikacji ZaadoptujFaceta.
Zajrzyjcie do galerii i poznajcie symptomy świadczące o tym, że wasza relacja kwalifikuje się do "situationship".
1 z 6
Blisko, nie za blisko
Osoby tkwiące w situationship zazwyczaj są ze sobą na wyłączność, ale nie jest to głęboka i rokująca relacja, raczej układ bez zobowiązań. Zdarza się, że jest to związek “na przeczekanie”, gdy nie ma nic ciekawszego na horyzoncie, albo gdy osoby są na etapie życia, w którym więź nie jest priorytetem. Tematy na, które rozmawiają partnerzy, można bardziej porównać do small talków lub pikantnych dialogów z filmów dla dorosłych - nic osobistego.
2 z 6
Plany
Relacje typu situationship są dość niezobowiązujące. Dlatego też, jeśli partnerzy planują cokolwiek, to nie wykracza to poza kilka najbliższych dni, czy tygodni. Sytuacja jest na tyle niestabilna, że trudno określić czy bilety na koncert “za pół roku” się nie zmarnują, bo nikt nie wie, gdzie i z kim będzie za pół roku. Czyli jeśli wspólne wakacje, to tylko last minute!
3 z 6
Situationship - co to jest?
4 z 6
Znajomi
Czy przedstawić partnera rodzinie i znajomym? Partnerzy situationship mają zgodność co do tego, że to wciąż nie jest “właściwy” moment. Co gorsza, nie są pewni czy takowy kiedykolwiek będzie miał miejsce. Rodziłoby to przecież konieczność przedstawienia partnera/partnerki jako kogoś, a przecież wciąż nie wiedzą, kim właściwie dla siebie są. Dlatego bardziej lub mniej świadomie wybierają prowadzenie dwóch oddzielnych towarzyskich żyć. To zapewnia względny spokój.
5 z 6
Komuś wygodnie, a komuś mniej
Brak etykietek i zobowiązań nie gwarantuje niestety spokoju ducha. Prędzej czy później pojawiają się niewygodne emocje. Mogą być spowodowane brakiem stabilizacji lub wzrostem oczekiwań i uczuć u jednej ze stron. Frustracja pojawia się, gdy nie wiadomo jak postawić granice wolności i gdy nie ma pewności, że możemy mieć jakiekolwiek oczekiwania.
6 z 6
Randki
To coś, co nie ma miejsca! Co prawda partnerzy w tej skomplikowanej relacji spotykają się, ale nie są to zaplanowane, romantyczne randki. Tak jakby to stanowiło już za wiele zachodu. To raczej spotkania znajomych z Netflixem i seksem, o nieokreślonej regularności. Bywają też sytuacje, kiedy partnerzy ze sobą mieszkają, sypiają, robią wspólnie zakupy. Można ich pomylić z przeciętną parą, ale oni by tak siebie nie nazwali.