Reklama

Właśnie go poznałaś. Jest wyjątkowy, fantastyczny, a w dodatku zwrócił na ciebie uwagę. Zaproponował kino, kolację albo spacer. Natychmiast podzieliłaś się nowiną z przyjaciółką i mamą. Przez kilka dni myślałaś, w co się ubrać. Nadchodzi sobota i wszystko układa się wspaniale. Bawicie się świetnie, godziny mijają nie wiadomo kiedy. Żegnacie się, a on zapewnia, że wkrótce się odezwie. Mija jeden dzień, dwa, tydzień... Wreszcie staje się jasne, że zniknął na dobre. Zastanawiasz się, co się stało, analizujesz każdą minutę spędzoną razem. Chcesz zrozumieć. Niestety, najczęściej nie jest ci to dane. Nie wie tego też żadna z koleżanek, mama, babcia, nawet życzliwi ci osobnicy płci męskiej. Nikt oprócz jednej osoby – jego.
Frustracja zawiedzionych kobiet skłoniła Rachel Greenwald, profesjonalną dating coach, czyli doradcę ds. relacji damsko-męskich, do niezwykłego eksperymentu. Postanowiła skontaktować się z mężczyznami, którzy po obiecującym spotkaniu nie zadzwonili ponownie do jej klientek, koleżanek, znajomych, i zapytać o przyczyny. Początkowo nie byli skłonni do zwierzeń, lecz nieustępliwej psychoterapeutce w ciągu kilku lat udało się zebrać cenny materiał: szczere odpowiedzi ponad tysiąca mężczyzn. Na ich podstawie opracowała kilka typów zachowań, które najczęściej odstraszały facetów, choć przyznawali, że początkowo kobieta im się podobała.
Rachel Greenwald najbardziej zaskoczona była dwoma rzeczami. Po pierwsze tym, że ani razu przyczyną zerwania kontaktu nie był wygląd kobiety, choć panie uważały, że przestały się po prostu mężczyznom wydawać atrakcyjne. Po drugie zastanowił ją fakt, że w 98% przypadków obie strony podawały odmienne powody zakończenia znajomości. Okazało się, że kobiety nie miały najmniejszego pojęcia, co poszło nie tak. A kiedy Greenwald relacjonowała im rozmowę z niedoszłym partnerem, wydawały się całkowicie zaskoczone.
Jesteś w o tyle dobrej sytuacji, że zamiast lecieć do Nowego Jorku i wynajmować Rachel Greenwald inkasującą 150 dolarów za godzinę konsultacji możesz poznać wyniki jej ankiet dzięki Glamourowi. I pamiętaj, że na pierwszym spotkaniu nie ma aż tak wielkiego znaczenia, jaka jesteś naprawdę, tylko jak się zachowujesz. Daj mu szansę, by mógł cię poznać i docenić twoją osobowość, bo to – jak podkreśla psychoterapeutka – następuje dopiero na kolejnych spotkaniach.
KIEROWNICZKA
Jesteś dumna ze swoich osiągnięć w pracy, niezłego IQ, sukcesów sportowych? Grasz ostro, nie dajesz sobie wchodzić na głowę? To znakomicie! Jest tylko jedno „ale”: czasem możesz demonstrować mężczyźnie swoją niezależność w niewłaściwy sposób. 23-letni Jacek, student, umówił się z dziewczyną, która ostro reagowała na każdą sugestię i uwagę. – Kiedy doradzałem, by spróbowała pizzy z rukolą, odpowiedziała, że sama wybiera sobie dania. Gdy odwoziłem ją do domu i prosiłem, by zapięła pas dla własnego bezpieczeństwa, odparowała, że nie jest dzieckiem i mam jej nie pouczać. Po czymś takim trudno było mi pocałować ją na do widzenia. Wydawała się najeżona i nieprzychylna.
Mężczyźni skarżą się, że kobiety często nie dają im zapomnieć, jak wiele osiągnęły zawodowo, a zachowania z biura przenoszą na grunt prywatny. Daniela, 32-letniego prawnika, zniechęciło zachowanie atrakcyjnej koleżanki po fachu. – Przyjechała do kina prosto z biura, w brązowej garsonce. Widać było, że przywykła do wydawania poleceń. Kiedy wychodziliśmy z kolacji, zaczęła sama łapać taksówkę. A na pożegnanie wręczyła mi wizytówkę. Podczas całego wieczoru próbowała udowadniać różne rzeczy, spierając się i twardo polemizując. Odnosiłem wrażenie, jakbym był na służbowym spotkaniu. Choć dla nas życie zawodowe mężczyzny bywa fascynujące, a jego kariera może stać się dodatkowym wabikiem, to faceci mają do tego odmienny stosunek. Kobiety Kierowniczki wydają im się kontrolujące, rywalizujące i zbyt ostre, bezw rezultacie niestety mało kobiece. Rada: Na pierwszych spotkaniach lepiej niewiele mówić o pracy. W końcu umówiłaś się na randkę, a nie na rozmowę służbową. Macie się dobrze bawić, a nie prześcigać w udowadnianiu swojego profesjonalizmu.
MIŁA DZIEWCZYNA
No cóż, nie było ani specjalnie źle, ani dobrze. Było... przyjemnie, czyli nijako. Mężczyźni podsumowujący kobietę stwierdzeniem „bardzo miła” przyznawali zarazem, że nie odczuli tego „czegoś”. Zabrakło chemii, więc nic nie motywowało ich, by zrobić następny krok. 23-letni Marek, opisując swoją rówieśnicę, wyznał: – Wiele czasu poświęciła menu, zastanawiając się, czy wybrać kurczaka, czy rybę. Nie wniosła niczego nowego do rozmowy. Była zupełnie pozbawiona entuzjazmu i energii, życzliwa, ale nudna. Dwie godziny ciągnęły się w nieskończoność. Miłe dziewczyny nie wyrażają zazwyczaj kontrowersyjnych opinii, często powołują się na cudze zdanie, są uprzejme i starają się nie sprawiać kłopotu. Rzadko podejmują jakiś temat, wolą odpowiadać na pytania.
Rada: Choć brzmi to mało romantycznie, do pierwszego spotkania warto się przygotować. Wymyśl kilka tematów awaryjnych, na wypadek gdyby przy stole zapadła długa cisza, np. czy lubi Kubę Wojewódzkiego, i zastanów się, co sama chciałabyś o tym powiedzieć. Jeśli wiesz, czym on się interesuje, np. żużlem czy lotnictwem, miej w zanadrzu jakieś pytanie z tej dziedziny, ale zbyt pilne przygotowanie grozi wpadnięciem w kategorię Fałszywka (patrz dalej). Jeśli długie siedzenie przy stole cię przeraża, zaproponuj spacer. Wspólne wyjście na koncert, wystawę, do kina jest potem dobrym tematem do rozmowy.
KUMPELA
O dziwo, do kategorii Miłych dziewczyn panowie przepytywani przez Rachel Greenwald zaliczali także dziewczyny kumpli. Można z nimi porozmawiać o meczach, poklepać po ramieniu, wybrać się na rower. Z Miłymi dziewczynami łączy je jedno: brak szans na męsko-damskie zaiskrzenie. Do typu kumpelskiego należy 30-letnia Hania. Mężczyźni nie mogli się nachwalić jej sprawności fizycznej, zalet charakteru. Jeden z nich powiedział: – Chciałbym dalej ją widywać, ale nie jako swoją dziewczynę, tylko koleżankę. Razem trenowaliśmy i była super. Hania chętnie umawiała się na siłowni, bo lubi sport i rywalizację. Nie nosiła sukienek i nie malowała się. Mężczyźni szybko wrzucali ją do kategorii „kumpel”. Nie wzbudzała romantycznych uczuć. Rada: Kobiety w tym typie nie stanowią żadnego wyzwania, brak im tajemniczości. Nie udowadniaj przy pierwszej okazji, że jesteś taka sama jak... jego kolega. To nie z nim przecież chce umawiać się na randki.
FAŁSZYWKA
Każdy chce wywrzeć jak najlepsze wrażenie, ale czasem ta chęć bywa zgubna. Jeśli na samym początku stworzymy fałszywy obraz swojej osoby, to potem najmniejsze rozczarowanie może się srogo zemścić. – Jestem katolikiem, a ona pochodziła z prawosławnej rodziny – mówił 29-letni Szymon. – Zapewniała jednak, że religia nie ma dla niej znaczenia. Podczas rozmowy odniosłem wrażenie, że jest zupełnie inaczej. Opowiadała o obrzędach religijnych kultywowanych w rodzinie, używała rosyjskich słów, których nie rozumiałem. A na koniec podkreśliła, że pragnie wychować dzieci w swojej wierze. OK, ale jak w tym wypadku można mówić, że sprawy wiary nie mają znaczenia?
25-letni Tomek, pracujący jako instruktor w klubie fitness, zaprosił na weekendowy wyjazd Sylwię, która przedstawiła się jako doskonała pływaczka. – Byłem zdziwiony, kiedy okazało się, że wprawdzie radzi sobie w wodzie, ale do mistrzostwa, o jakim wcześniej wspominała, było jej daleko. Nie wiem, po co udawała, bo i tak bym ją zaczepił. Ale to jej fantazjowanie mnie zraziło. Rachel Greenwald przestrzega, że mężczyźni są szczególnie wrażliwi na wszelkie rozbieżności między obrazem prezentowanym przez kobietę a rzeczywistością. My jesteśmy pod tym względem bardziej tolerancyjne.
Do najczęstszych grzechów Fałszywek należy podawanie nieprawdziwego wieku, zwłaszcza jeśli mężczyzna jest od niej młodszy. Zdarza im się udawać podzielanie pasji nowo poznanego człowieka, choć prędko wychodzi na jaw, że nie mają o tym zielonego pojęcia. Rachel Greenwald pytała kobiety, czemu decydują się na kłamstwa, skoro marzą o długoterminowym związku, a nie krótkim romansie. Przecież w takiej sytuacji prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Odpowiadały, że jeśli partner naprawdę się w nich zakocha, drobne oszustwa nie będą miały większego znaczenia. Niestety, to tak nie działa. Rada: Nie przesadzaj z promowaniem własnej osoby. Korzystniejsze wrażenie wywierają zawsze ci, którzy nie windują nadmiernie oczekiwań. Dobrze jest pokazywać się z coraz lepszej strony w miarę rozwoju znajomości. I jeśli są rzeczy, których wolałabyś nie wyjawiać na pierwszym spotkaniu, jak np. wiek – lepiej je przemilczeć, niż wykręcać się drobnym kłamstwem.
KSIĘŻNICZKA
Ma wyrafinowamy gust i nie zadowoli się byle czym. Zwraca uwagę na markę ubrań potencjalnego partnera, zaproszenie do taniej restauracji może uznać za niektakt. Mężczyźni, o ile nie są milionerami przywykłymi do wysokiego standardu, unikają takich kobiet. Boją się, jak to ujął wprost 24-letni grafik Olaf, że będą „za drogie w utrzymaniu”. Księżniczki oczekują, że facet przejmie na siebie finansowanie ich zachcianek i będzie je rozpieszczał. Nieważne, czy mamy do czynienia z „córeczką tatusia”, zamożną biznesmenką czy dziewczyną z aspiracjami – wszystkie sprawiają wrażenie, że chcą poślubić nie tyle konkretnego mężczyznę ile wygodny styl życia. 31-letni Michał, pracownik banku, twierdzi, że bardzo wiele atrakcyjnych kobiet, do których ma słabość, przypomina oficera śledczego prowadzącego dochodzenie. – Niektóre pytają wprost o pracę i zarobki. Inne, bardziej subtelne wypytują, jakiego sprzętu sportowego używam, gdzie spędzam wakacje i w jakiej okolicy mieszkam. Od razu wyczuwam, kto naprawdę chce mnie poznać, a kto szacuje moje dochody.
29-letni dziennikarz Wojtek: – Byłem w siódmym niebie, kiedy Anita zgodziła się ze mną umówić. Dobrze nam szło, do chwili kiedy zamówiła do obiadu na przystawkę najbardziej egzotyczne i drogie danie. Podkreśliła, że nie lubi prostackiej kuchni. Poczułem się, jakby ktoś zafundował mi zimny prysznic. Moje zainteresowanie uleciało bezpowrotnie. Takiej osoby nic nie zadowoli. Wprawdzie mężczyźni czują się wspaniale, mogąc podarować ukochanej gwiazdkę z nieba, ale wolą być jednak cenieni dla samych siebie. I jeszcze jedno spostrzeżenie Rachel Greenwald: prawie wszyscy jej rozmówcy doceniliby, gdyby kobieta po skończonej kolacji przynajmniej udała, że sięga po portfel, niż żeby siedziała, czekając, aż on zapłaci. – Naturalnie nie pozwolę jej sfinansować posiłku, ale taki gest świadczy, że docenia moją hojność – stwierdzili zgodnie.
Rada: Możesz nieświadomie wydać się księżniczką, jeżeli nie umiesz docenić jego starań. Nie sugeruj droższych restauracji, pokaż, że umiesz cieszyć się spacerem w parku. A jeśli ważna jest dla ciebie sytuacja materialna partnera, umawiaj się z dobrze zapowiadającymi się w tej kwestii.
KOBIETA Z MISJĄ
Ta misja to znalezienie chłopaka, męża, urodzenie dziecka, czyli szybkie założenie rodziny. Może wcześniej zmarnowała wiele cennego czasu na nic nierokujące znajomości, ale tym razem postanowiła, że nie straci ani sekundy. Dlatego natychmiast przechodzi do rzeczy. 28-letni Krzysztof opowiada, jak na pożegnanie pocałował dziewczynę, co do której miał poważne zamiary. Wtedy ona przytuliła się do niego i zapytała, czy może zostać na noc. „Jeśli nie chcesz pójść ze mną do łóżka, to pozwól mi choć posiedzieć w fotelu i popatrzeć na ciebie” – dodała, a on poczuł się jak bohater „Fatalnego zauroczenia”. – Pocałunek stracił cały urok. Wykręciłem się od odpowiedzi i obiecałem zadzwonić rano. Ale więcej nie zadzwoniłem.
Oskar, 27-letni elektronik, spotkał się z Anną, która wyznała, że zrobił na niej wielkie wrażenie, i chciała wiedzieć, czy on czuje podobnie. Przy deserze zapytała, jakie ma plany na przyszły weekend, a gdy usłyszała, że wyjeżdża z przyjaciółmi, wyglądała na rozczarowaną. Po kolacji pożyczyła od Oskara rękawiczki i zapowiedziała, że zwróci mu je, gdy zobaczą się ponownie. Ale to nigdy nie nastąpiło. Mężczyźni wcale nie czują się dowartościowani takim zachowaniem. Wiedzą, że zachwyt kobiety nastąpił zbyt szybko. – Zanim ją dobrze poznałem, już esemesowała, że jesteśmy bratnimi duszami – śmiał się 35-letni Piotr, z zawodu terapeuta. – Tylko czekałem, aż powie, że jej zegar biologiczny bije jak szalony.
Rada: Narzucenie zbyt szybkiego tempa zabija szanse na wspólną przyszłość w zarodku. Kobieta zdesperowana nie wydaje się seksowna ani pożądana. – Często zapominamy o tym, czym tak naprawdę jest pierwsze wspólne wyjście – dodaje Rachel Greenwald. – To dopiero ewentualny początek bardzo długiej podróży. Nie można zachowywać się tak, jakby od niego zależała cała nasza przyszłość. Można zaliczyć ich wiele, zanim trafi się na właściwego człowieka.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama