Reklama

Jeśli coś wydarza się w miejscu publicznym, gdzie akurat jest mnóstwo ludzi, większosc myśli wtedy: dlaczego ja mam to robić, niech ktoś inny pomoże. To uczucie dobrze znane każdemu z nas, potocznie zwane „spychologia”. Zawsze pomyśl wtedy: a co, jeśli to ja byłabym na miejscu tej osoby? Albo ktoś najbliższy memu sercu? Czy chciałabym, żeby wszyscy dokoła udawali, że nic się nie dzieje, że niczego nie widzieli? Na pewno byś tego nie chciała!
Nie bój się też oceny innych. Wiesz dobrze, ze najłatwiej jest przyglądać się, gadać i nic nie robić. Zdajesz sobie sprawę, że zawsze znajdą się osoby, które mogą komentować twoje zachowanie, próbować na nie wpłynąć pytaniami, czy na pewno wiesz, co robić. Może nie wiesz, jak udzielić pierwszej pomocy, ale na pewno wiesz, jak zadzwonić po pogotowie albo policję. Więc zrób to bez wahania!
Pomagaj ze zwykłego egoizmu. Tak, tak, to prawda i nie ma się czego wstydzić. Na pewno znasz uczucie zawstydzenia, które dopadało cię własnie wtedy, kiedy udałaś, że nie widzisz potrzebującego. Źle się z tym czułaś, może nawet miałaś wyrzuty sumienia. Więc na przyszłość do tego nie dopuść. Psychologowie już od dawna podkreślają wielką rolę niesienia pomocy w budowaniu dobrego obrazu swojej osoby. Ci, którzy to robią, po prostu lepiej się czują i bardziej lubią i siebie, i innych dokoła.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama