Narkotyki a nastolatki
Liść konopi indyjskich – wielu z nas pewnie nie wie nawet, jak on wygląda. Ale gdybyśmy zapytali o to jakiegoś nastolatka, odpowiedziałby bez wahania, może nawet pokazałby nam breloczek lub koszulkę z tą rośliną. Bo charakterystyczny rozczapierzony listek tzw. gandzi jest od lat modnym motywem na ubraniach i gadżetach młodzieży.
- Małgorzata Wesołowska, Naj
Koszulka z zielonym listkiem wisiorek lub kolczyki – to na pozór zwyczajne ozdoby, ale tak naprawdę, to znak przynależności do pewnej subkultury. Od lat na całym świecie istnieje ruch pod nazwą „Legalize it” (czyli „Zalegalizuj to”), który przyznaje się do palenia trawki i jest za legalizacją tzw. narkotyków miękkich (marihuany, haszyszu, grzybów halucynogennych). To właśnie oni noszą znaczki z listkiem konopi indyjskich (czyli marihuaną). I nawet jeśli tylko część nastolatków „bierze” i naprawdę utożsamia się z subkulturą „Legalize it”, a pozostała reszta nosi listki wyłącznie z powodu mody, to jednak dla rodzica jest to pierwszy znak ostrzegawczy.
[adsense]
Pozornie niegroźne
Suszone liście konopi indyjskich, czyli marihuana, są najpopularniejszym narkotykiem w Polsce. Według badań Instytutu Psychiatrii i Neurologii próbował ich co piąty nastolatek. Po pierwsze, jest niedroga, po drugie, jest też łatwo dostępna. Można ją kupić u dilerów, niektórzy sadzą też sobie „zioło” w doniczce na parapecie. Panuje powszechna opinia, że konopie nie uzależniają, za to wprawiają w dobry nastrój. Rzeczywiście, zapalenie skręta wywołuje uczucie radości, niekiedy zaś uspokaja, pozwalając zapomnieć o stresie. Jednak przekonanie o nieszkodliwości narkotyku jest błędne: marihuana uzależnia. A to z kolei sprawia, że człowiek ma ochotę sięgnąć po twarde narkotyki, np. heroinę. Statystyki pokazują, że robi to 60 proc. osób uzależnionych od marihuany. Niepokojący jest też fakt, że co dziesiąty polski nastolatek ma za sobą kontakt z amfetaminą, a co piętnasty próbował heroiny.
Dowiedz się więcej
– W okresie dojrzewania potrzeba sięgania po zakazane owoce, choćby z ciekawości, jest naturalna – wyjaśnia Elżbieta Brodowska, psycholog. – Jeśli jednak dziecko będzie wiedziało, z jakim ryzykiem wiąże się branie narkotyków, może zastanowi się, nim po nie sięgnie. O narkotykach powinno się mówić dziecku, gdy tylko zacznie chodzić do szkoły. Nie trzeba grozić mu śmiercią z przedawkowania – dużo skuteczniejsze są rzetelne i fachowe informacje. Dlatego musimy wcześniej sami zdobyć wiedzę na ten temat.
Buduj poczucie wartości
Najczęstszym powodem sięgnięcia po narkotyki jest chęć zaistnienia w grupie rówieśników. Na przykład, gdy dziecko wchodzi w nowe środowisko – zmienia szkołę lub miejsce zamieszkania. Dla nastolatka oznacza to utratę poczucia bezpieczeństwa i chęć zdobycia akceptacji nowych kolegów. Jeśli nie będzie miał czym zaimponować, może się zdarzyć, że sięgnie po narkotyki. Aby uniknąć takiej sytuacji, należy wychowywać dziecko w poczuciu własnej wartości. Nastolatek chwalony za sukcesy, doceniany za wysiłek czuje się pewnie i nie potrzebuje dowartościowywać się w inny sposób.
Kochaj i wspieraj
Palenie marihuany bywa ucieczką od problemów w szkole, kłótni z rodzicami. Może też być sposobem na radzenie sobie w stresujących sytuacjach (klasówka, egzamin). Także bunt okresu dojrzewania niekiedy objawia się braniem narkotyków. – Jeśli dziecko ma dobre relacje z rodzicami, maleje ryzyko, że się uzależni, nawet gdy zdarzy mu się wyskok z trawką – wyjaśnia Elżbieta Brodowska. – Dziecko, które ma oparcie w domu, rzadko sięga po narkotyki.