Mój związek - moja sprawa
Twoje szczęście z partnerem wciąż zakłócają znajomi i rodzina? Mówią, co powinniście robić? Podpowiemy ci, jak bronić się przed ingerowaniem w wasze życie.
- Naj
Tworzycie z ukochanym niepowtarzalną całość. Tylko wy wiecie, co wam u siebie odpowiada, a co nie. Wy ustalacie, jak ma wyglądać wasze małżeństwo. Co tolerujecie, ile dajecie sobie wolności, na co pozwalacie dzieciom. W ten sposób związek rozwija się, a partnerzy coraz lepiej się rozumieją. Niestety, najbliżsi czasem nie pozwalają wam na taką "samodzielność". Mama, teściowa, przyjaciółka próbują was pouczać. Zwykle robią to z dobrego serca, ale bywa to przykre. Spróbuj więc wyznaczyć im granice, których nie będą przekraczać.
Z teściową prawie jak z mamą
Pamiętaj, że twój ślub zmienił także życie rodziców i teściów. Wcześniej mieli oni duży wpływ na ciebie i twojego męża, a teraz trudno im z tego zrezygnować z dnia na dzień. Chcą nadal być ważni i sprawować choćby niedużą kontrolę. Szczególnie złożone są relacje synowa - teściowa. Matka twojego ukochanego może postrzegać cię jako zagrożenie dla jej miejsca przy synu i dlatego ma skłonności do pouczania cię. Potrafi wytknąć, że nie tak przyprawiasz zupę, za rzadko sprzątasz mieszkanie, że źle wychowujesz córeczkę.
Najgorszym rozwiązaniem jest odpowiadanie krytyką na krytykę, bo łatwo doprowadzisz do kłótni. Rozmawiaj z teściową grzecznie, okazując życzliwość i szacunek, ale bądź zdecydowana. Np. "Mamo, wiem, że chcesz dla nas dobrze i chętnie korzystam z twoich rad, ale pozwól czasem, że będę postępować po swojemu. Czytałam o świetnym rozwiązaniu i chciałabym wprowadzić to w życie". Pamiętaj jednak, że jeśli prosisz mamę czy teściową o pomoc, np. w opiece nad dziećmi, bo idziesz do pracy, nie powinnaś mieć później pretensji o to, że wypowiada się na temat ich wychowania. Babcia i dziadek po prostu uczestniczą wtedy w życiu wnuków i to normalne, że czasem będą chcieli ci coś doradzić. Jeżeli nie jesteś w stanie znieść ich uwag, to lepiej będzie, jeśli wynajmiesz opiekunkę i nie będziesz rodzicom lub teściom podrzucała dzieci.
Często bywa, że rodzice, zwłaszcza ojcowie, chętnie wypowiadają się na temat przyszłości. Mówią, w co zainwestować, jak szukać pracy. Zdarza się, że pomogą finansowo, ale spodziewają się, że pieniądze wykorzystacie zgodnie z ich oczekiwaniami. Np. dają wam 10 tysięcy, a później denerwują się, że wydaliście je na samochód, a oni na waszym miejscu wyremontowaliby mieszkanie. Warto więc, pożyczając, od razu zaznaczać, na co przeznaczycie pieniądze, albo zrezygnować z takiego wsparcia i spróbować zaoszczędzić samemu.
"Życzliwi" bliscy i znajomi
Nie od dziś wiadomo, że cudze życie budzi duże zainteresowanie. Pamiętaj jednak, że ludzie będą się wtrącać w twój związek na tyle, na ile im pozwolisz. Kiedy siostra męża będzie cię wypytywać, dlaczego jeszcze nie macie drugiego dziecka, i przekonywać cię, że już najwyższy na to czas, nie tłumacz się. Uprzejmie powiedz np. "Wiele razy rozmawialiśmy o tym, taką podjęliśmy decyzję, i uważamy, że jest dobra".
Nie pozwól też, aby koleżanki manipulowały tobą i mówiły, jak masz postępować, np. "Wiesz, twój Romek jest mało zaradny. Powinnaś wymagać, by wziął dodatkową pracę" lub "I ty mu prasujesz koszule? Ja na twoim miejscu wymagałabym, by sam to robił". Ignoruj podobne rady albo powiedz, że ci nie odpowiadają. Zwróć uwagę, że przecież ty nie mieszasz się do ich prywatnego życia. Zastanów się też, czy sama nie prowokujesz innych do radzenia ci, opowiadając koleżankom zbyt dużo ze swojego życia i skarżąc się na partnera.
Pamiętaj, praca nad tym, by inni nie wtrącali się w twój związek, wymaga czasu i konsekwencji.
Niesamodzielny partner
Często rodzina ukochanego wtrąca się, bo... on sam tego oczekuje. Dzwoni do mamy, żeby zdać jej relację z ostatnich dni, z każdą sprawą zwraca się do niej lub do siostry. Czujesz, że masz mały wpływ na wasze życie. Co zrobić? Spróbuj pomóc partnerowi "przeciąć pępowinę". Powiedz mu, co czujesz, kiedy on radzi się innych, nie ciebie. A zależy ci, by być najważniejszą osobą, bo tylko wtedy związek ma sens. Określ, co jesteś w stanie zaakceptować, a czego nie. Np. chcesz, by wasze problemy były rozwiązywane przez was, a rodzina może być o nich jedynie powiadamiana. I to tylko wtedy, gdy oboje uznacie to za stosowne.