Reklama

Warto zwrócić uwagę na wartość odżywczą przysmaków podawanych dziecku podczas spacerów. Zbyt sycące mogą odebrać maluchowi apetyt na obiad, który czeka na niego w domu. Jednocześnie mały odkrywca podczas swoich wypraw nie może być głodny - będzie miał zły humor oraz mniej energii do zabawy.

Reklama
Lekkie i smaczne

Już niemowlęciu samodzielnie siedzącemu w wózku można dać do rączki chrupki kukurydziane (jeśli nie zawierają żadnych dodatków - są naturalne, a nie owocowe czy czekoladowe). Równie dobre dla najmłodszych są okrągłe wafle ryżowe, kukurydziane lub gryczane. Dziecku, które skończyło rok można zaproponować pełnoziarniste, chrupkie pieczywo - może być posypywane sezamem lub z płatkami muesli. W sklepach jest duży wybór takich pysznych i zdrowych chlebków.

Coś konkretnego

Zawsze bezpiecznym i smacznym spacerowym przysmakiem będzie słoiczek z deserkiem czy musem owocowym dla niemowląt. Rocznemu dziecku można przygotować jogurt (pod warunkiem, że na dworze nie panują tropikalne upały). Trzeba tylko pamiętać o łyżeczce i zapasie chusteczek, bo maluch na pewno ubrudzi się tym smakowitym daniem. Kanapki nie są najwygodniejsze na spacerze - wiadomo, że masło się rozpuści, pomidor wypadnie, a wędlina wysunie się spomiędzy pieczywa.

Świeże i chrupiące

Warto zabrać ze sobą owoce lub warzywa. Zawierają dużo witamin i błonnik, który pobudza perystaltykę jelit i ułatwia wypróżnianie (to ważne, zwłaszcza, jeśli dziecko ma skłonność do zaparć). Zawarte w owocach dobrze przyswajalne cukry (fruktoza, sacharoza i glukoza) dostarczą ruchliwemu malcowi energii. Najlepsze są zawsze owoce sezonowe (mają najwięcej witamin) - całe możesz podać maluchowi kiedy potrafi już gryźć, czyli mniej więcej po ukończeniu 9. miesiąca. Inaczej dziecko może się zakrztusić. Zależnie od pory roku zabieramy więc w pojemniczku umyte i odszypułkowane borówki amerykańskie (jeśli maluch skończył 7 miesięcy), maliny (od 7. miesiąca), pokrojone w kawałki jabłka (od 6. miesiąca) czy dojrzałą gruszkę (od 7. miesiąca). Ugotowana marchewka, kawałki kalarepki czy kilka rzodkiewek (najmłodsze maluchy za nimi nie przepadają, ale starszym dzieciom zaczyna odpowiadać ich ostry smak) świetnie pasują do dziecięcej rączki. A ponieważ trzeba je żuć długo oraz pracowicie, zapewniają zajęcie podczas nużącej zazwyczaj podróży wózkiem.

Reklama

A może batonik?

Niektóre batoniki zawierają składniki zdrowe i ważne w diecie dziecka. Jednak są też zazwyczaj mocno słodzone, a to może być przyczyną próchnicy oraz nadwagi.

Reklama
Reklama
Reklama