Konflikty międzyludzkie
Specjaliści zawodowo zajmujący się rozwiązywaniem konfliktów korzystają z bardzo ciekawego narzędzia do określania przyczyn zatargów. To słynne „koło konfliktu”, opracowane przez amerykańskiego negocjatora Christophera Moore’a. Dzieli on powody pojawiania się sytuacji konfliktowych na pięć grup. Ich znajomość może nam się przydać w następnej domowej albo biurowej sprzeczce – a może w ogóle do niej nie dojdzie?
- AGNIESZKA SKUPSKA, Claudia
Warto odnaleźć prawdziwe przyczyny kłótni (zwłaszcza jeśli nieporozumienia się powtarzają). Inaczej nieujawnione źródła konfliktu będą wciąż szukać ujścia. Napięcie będzie raz na jakiś czas osiągać maksimum i prowadzić do wybuchu negatywnych emocji. Tymczasem z pięciu typów konfliktów, o których mowa w tym artykule, tylko jeden – konflikt wartości – czasem pozostaje nierozwiązany. Całą resztę można zakończyć w sposób pozytywny i satysfakcjonujący dla wszystkich stron! Co więcej, mamy szansę ochronić siebie i bliskich przed nawrotami wciąż tych samych zarzutów. Wymaga to, oczywiście, trochę wysiłku. Teoria rozwiązywania konfliktów międzyludzkich mówi: trzeba rozmawiać, pytać i słuchać odpowiedzi. Nie jest to łatwe w sytuacjach, kiedy nerwy są już napięte do granic możliwości, a głos podniósł się o kilka decybeli. Jednak bez wysłuchania siebie nawzajem nie da się rozpoznać, o co właściwie się kłócimy, a więc trudniej jest znaleźć rozwiązanie.
KONFLIKT RELACJI
Ma on związek z konkretną osobą. Wywołują go silne, trudne emocje przeżywane w relacji z danym człowiekiem. Wzajemna niechęć może pojawiać się nawet wtedy, gdy nie ma obiektywnych powodów do konfliktu. Przyczyną bywają stereotypy, uprzedzenia, zła komunikacja, czasem też plotki. Konflikt relacji może np. pojawiać się za każdym razem, kiedy w drzwiach naszego gniazdka miłości staje najlepszy przyjaciel naszego ukochanego albo… mama!
JAK ROZPOZNAĆ TEN TYP KONFLIKTU?
– Większość zachowań danej osoby jest dla nas bardzo irytująca. Często jeszcze przed bezpośrednim z nią spotkaniem mamy przeczucie, że źle się ono skończy. – Typowe jest to, że bliskie nam osoby nie rozumieją tak głębokiej niechęci, jaką żywimy do tego konkretnego człowieka. My z kolei mamy wrażenie, że bliscy lubią tego kogoś jakby nam na złość, „przeciwko nam”.
CO MOŻE POMÓC W NAPIĘTEJ SYTUACJI?
– Jeśli to osoba, z którą nie możemy zakończyć lub przynajmniej znacznie ograniczyć kontaktów, najlepiej byłoby doprowadzić do poprawy stosunków. Pomóc może proste ćwiczenie: do każdej denerwującej nas cechy lub zachowania „tego potwora” znajdźmy przeciwwagę, czyli pozytywne zachowanie, np. teściowa zagląda do naszej komody z bielizną, mówiąc: „O, przepraszam, ale w tych nowych mieszkaniach bez kuchni nigdy nie wiadomo, gdzie leżą czyste ściereczki”. Doprowadza nas to do szału, lecz przypominamy sobie, że kiedy leżałyśmy półprzytomne po resekcji ósemek, kupowała nam lody, żeby szybciej zeszła opuchlizna. Zadanie polega na tym, by pozytywów zawsze było tyle samo, co negatywów. Przy uczciwym ćwiczeniu zacietrzewienie zazwyczaj mija.
– Jeśli pozytywów nie widzimy nawet przez szkło powiększające, spróbujmy innego ćwiczenia, często polecanego przez terapeutów przy trudnych, zawikłanych relacjach: kiedy czujemy, że za chwilę powiemy coś, co znowu rozpęta burzę, wyobraźmy sobie przedmiot swojej niechęci w jakiejś zabawnej scenerii lub sytuacji, np. przemądrzałą szwagierkę przebierzmy w wyobraźni za pękatą pszczółkę w żółtych rajstopkach. Zmiana nastroju gwarantowana!
KONFLIKT DANYCH
Pojawia się, kiedy strony zatargu nie dysponują potrzebnymi informacjami, mają różną wiedzę o danej sprawie lub inaczej ją interpretują. Zarzucają sobie: „Szkoda, że tego nie wiedziałam, bo wtedy zachowałabym się inaczej”; „Wszyscy dookoła wiedzieli, tylko ja wyszedłem na głupka” itp. W tej sytuacji mniej ważne jest to, co konkretnie się wydarzyło. Gniew wywołuje samo niedoinformowanie albo różna ocena faktów. Konflikt danych często pojawia się np. w sytuacjach z dziećmi – kiepskie oceny naszego słodkiego potomka jeszcze dałoby się znieść, ale dowiedzieliśmy się o nich dopiero na wywiadówce. Co gorsza, pozostali rodzice zachowywali się tak, jakby ich dzieci wszystko im mówiły. Łącznie z tym, jakie stopnie otrzymywała przez całe półrocze nasza pociecha!
JAK ROZPOZNAĆ TEN TYP KONFLIKTU?
– Pojawiają się tu zarzuty typu: „Dowiaduję się ostatni/a”; „W życiu nie słyszałem/am podobnej bzdury”; „Dlaczego nic o tym nie wiem?”. – Sytuację zaostrzają zwykle oskarżenia o zatajenie czegoś, o celowe wprowadzenie w błąd.
CO MOŻE POMÓC W NAPIĘTEJ SYTUACJI?
– Dobrze byłoby zastanowić się, dlaczego ktoś (albo ty) woli ukryć jakąś informację, zwłaszcza jeśli naraża się na nieprzyjemności po jej odkryciu. – Jedną z przyczyn niemówienia wprost jest obawa przed reakcją rozmówcy. Kluczowe więc byłoby pytanie o to, czy poprzeczka nie jest zawieszona zbyt wysoko. Być może dziecko lub partner milczy, bo nasza reakcja na najmniejsze przewinienie jak tak przykra, że wolą przeżyć jedną wielką awanturę, ale raz na pół roku, zamiast ciągłego suszenia głowy. – Z drugiej strony, ktoś, kto zablokował nam dostęp do jakiejś informacji, nie musiał mieć złych intencji. Czasem po prostu chce się komuś zdjąć z głowy kolejny kłopot albo, najzwyczajniej w świecie, zapomina się o czymś uprzedzić…
KONFLIKT INTERESÓW
To ten rodzaj kłótni, który najbardziej kojarzy się z konfliktem w ogóle. Na zdrowy rozum przecież ludzie kłócą się wtedy, kiedy na czymś im zależy lub protestują w obronie ważnych dla siebie kwestii. Innymi słowy, ten rodzaj konfliktu jest związany z niemożnością realizacji swoich potrzeb, osiągnięcia celów. „Interesy” to nie tylko pieniądze czy obowiązki do wykonania. To także psychologiczne potrzeby, których niezaspokojenie prowadzi do frustracji, a ta do walki o swoje, np. szacunek, którego ktoś okazuje za mało, albo zaburzone poczucie bezpieczeństwa żony, kiedy mąż wraca stale o innej porze, niż zapowiedział.
JAK ROZPOZNAĆ TEN TYP KONFLIKTU?
– Przypomina zabawę w przeciąganie liny: każda ze stron uważa, że „potrzebuje”, „musi”, że jej „się należy”, np. większy udział. – W tego typu kłótniach przedmiot sporu jest zazwyczaj wyraźnie nazwany. Częściej niż w innych sytuacjach walczący myślą, że wiedzą, o co chodzi drugiemu, a konflikt przypomina negocjacje handlowe.
CO MOŻE POMÓC W NAPIĘTEJ SYTUACJI?
– Eksperci polecają tutaj cierpliwie się dopytywać o konkrety, ustalać szczegóły zapotrzebowania przeciwnej strony, zazwyczaj bowiem okazuje się, że potrzeby obu stron nie wykluczają się w stu procentach i można znaleźć sensowne rozwiązanie. – Typowy konflikt interesów obrazowo przedstawia znana w psychologii negocjacji historyjka: dwie przyjaciółki pokłóciły się o pomarańczę, każda chciała dostać cały owoc. Wreszcie, niezadowolone, zgodziły się podzielić go na pół. Ku obopólnemu zdziwieniu jedna zjadła ze smakiem swoją część i wyrzuciła skórkę, druga zaś wyrzuciła miąższ, a skórkę usmażyła w cukrze i dodała do ciasta. Morał z tej anegdotki jest optymistyczny: wystarczy być trochę uważniejszym i każdy może dostać cały owoc, chociaż jest tylko jeden.
KONFLIKT STRUKTURALNY
Ten konflikt jest właściwie niezależny od ludzi biorących w nim udział. Wynika bezpośrednio ze struktury sytuacji. W pracy powstaje, kiedy kompetencje stanowisk są niejasno określone albo kilka osób naraz musi coś wydrukować, a drukarka na piętrze jest tylko jedna. Z kolei w domu dzieci wciąż szarpią się o czas siedzenia przy komputerze. W każdej z powyższych sytuacji kłótnie nie wynikają z aspołecznych skłonności uczestników. Po prostu otoczenie, w którym muszą przebywać, jest nieodpowiednio zorganizowane. Prowokuje kłótnie niejako mechanicznie.
JAK ROZPOZNAĆ TEN TYP KONFLIKTU?
– Na pierwszy rzut oka widać, że gdyby nie określone warunki, nie doszłoby do kłótni: drukarek jest za mało, czas na wykonanie zadania jest za krótki, mama kupiła jeden jogurt morelowy i nagle wszyscy go polubili itp.
CO MOŻE POMÓC W NAPIĘTEJ SYTUACJI?
– Ponieważ do zatargów prowadzi zła organizacja czy struktura, to ją właśnie należy poprawić. – Jeśli domownicy kłócą się o dostęp do jakiegoś sprzętu, dobrze jest ustalić nowe zasady jego użytkowania i konsekwentnie ich przestrzegać. – Gdy w pracy zarówno my, jak i koleżanka mamy wykonać zadanie, używając tych samych narzędzi, np. napisać dwa różne skróty z opasłego raportu, podczas gdy w całej firmie jest tylko jeden egzemplarz, to zamiast kłócić się, która pierwsza go znalazła, spróbujmy wynegocjować u szefa różne terminy. Jeśli on nie widzi takiej potrzeby, ustalmy grafik między sobą. Napięcie powinno opaść!
KONFLIKT WARTOŚCI
Jest on najtrudniejszy w negocjowaniu. Najczęściej ze wszystkich konfliktów pozostaje bez szczęśliwego rozwiązania. Wynika z różnych systemów wartości, odmiennych światopoglądów. Dotyczy stałych, ważnych przekonań, według których żyjemy: zasad wiary, definicji moralnych i etycznych, pojmowania kobiecych i męskich ról społecznych itp.
JAK ROZPOZNAĆ TEN TYP KONFLIKTU?
– Dotyczy kwestii absolutnie kluczowych, których zmiana jest dla uczestników konfliktu niewyobrażalna (np. ochrona płodu, wybaczalność zdrady, kara śmierci). – Czasem jedna strona nawet nie jest w stanie zrozumieć drugiej – jej poglądy w żaden sposób nie przystają do tych, które wyznaje przeciwnik. W każdej dyskutowanej kwestii stanowiska są krańcowo różne.
CO MOŻE POMÓC W NAPIĘTEJ SYTUACJI?
– Jeśli dyskutowane światopoglądy są odmienne, ale wyznające je osoby są elastyczne i otwarte, zawsze warto podjąć rozmowę. Przykładowo: jeśli kobieta nie uważa za słuszne pozostawienia wszystkich obowiązków domowych na jej głowie, a mężczyzna pochodzi z rodziny konserwatywnej, gdzie ojciec był głównie dostarczycielem pieniędzy i nigdy nie dotknął pieluszki, mógłby pojawić się konflikt wartości. Ale nie musi do niego dojść, jeśli mężczyzna zdecyduje się uczestniczyć w pracach domowych, wychodząc naprzeciw partnerce. – Najczęściej jednak ten rodzaj nieporozumień kończy się podobnie: albo obie strony akceptują swoją odmienność w kwestiach zasadniczych, albo się rozstają.