Reklama

1. Poproś o pomoc, żeby poczuł się potrzebny
Najlepsza metoda na rozpoczęcie obiecującej znajomości? Zwrócić się do mężczyzny z prośbą o pomoc lub choćby o drobną przysługę: przygotowanie drinka na imprezie, wskazanie drogi, zdjęcie czegoś ciężkiego z półki. Nieważne, że doskonale mogłabyś poradzić sobie z tym sama. Jeśli on cię wyręczy, poczuje się potrzebny, ważny. Zadziała też podświadomość: przecież niesienie pomocy i opieka nad słabszą płcią to tradycyjna męska rola. Ty zaś będziesz też miała okazję, żeby wyrazić swoją wdzięczność. A nie ma lepszego afrodyzjaku niż uznanie w oczach kobiety. Nie dowierzasz? Przyznaj, że bardzo samodzielne kobiety zwykle są samotne.
2. Pytaj o rzeczy, które go interesują i cieszą
Gdy już znajomość zostanie zawarta, udowodnij, że on cię naprawdę interesuje. Na randce mówcie głównie o nim: o tym, co sprawia mu przyjemność, co jest jego hobby. Nie musisz znać się na motoryzacji czy piłce nożnej. Wystarczy, że będziesz pytała i słuchała odpowiedzi. Dzięki temu on poczuje się ważny i interesujący. W jego głowie powstanie silne skojarzenie: uczucie przyjemności, jakie daje rozmowa na ulubiony temat, i osoba, z którą o tym rozmawiał. Efekt? Wspomnienie randki przywoła te emocje, których dostarcza pasja. Jeszcze jedna korzyść: mężczyzna nie zapomina kobiety, która okazała mu zainteresowanie.
3. Zgadzaj się, żeby robił coś tylko dla ciebie
On musi dla ciebie zmienić swoje plany – np. wziąć zaliczkę, aby zaprosić cię na obiad. Myślisz, że to zobowiązujące? I bardzo dobrze! Przystawaj bez oporów na mniejsze i większe poświęcenia, możesz go nawet (delikatnie!) do nich skłaniać. Nie wymuszaj wielkich ofiar, ale proś o rzeczy wymagające np. chwili zastanowienia czy aktywności. Niech podsunie ci pomysł na prezent dla brata albo pójdzie z tobą na firmową imprezę.
Im więcej energii mężczyzna wkłada w znajomość z kobietą, tym bardziej mu zależy na kontynuowaniu tego związku. Jego zaangażowanie wzrasta proporcjonalnie do włożonego wysiłku. Działa tutaj prosta psychologiczna zasada konsekwencji: im bardziej się angażujemy w jakieś działanie, tym nam trudniej z niego się wycofać. Nie wierzysz, że to skutkuje? Pewnie znasz niejedną parę, w której ona jest jak królewna, a on jest szczęśliwy.
4. Nadawaj znaczenie temu, co pozornie neutralne
Spotkaliście się w kuchni w waszej firmie? Powiedz mu, niby żartem: „To znak, że spotkamy się też wieczorem” (nie szkodzi, że w kuchni spotykacie się codziennie). Dzwonicie do siebie w tym samym momencie? Nawet jeśli to zbieg okoliczności, powiedz: „To znaczy coś więcej”. Podczas randki wyszło słońce – znak, że niebo do was się uśmiecha. Nawet jeśli brzmi to banalnie, taka wypowiedź (zwana fachowo implikacją) steruje myśleniem rozmówcy – niezauważalnie kieruje je od tego, co oczywiste (bo np. wydarzyło się przed chwilą), do tego, co przez ciebie po-żądane. Ludzki umysł lubi wszystkiemu nadawać znaczenie. Pomóż więc umysłowi twojego wybranka, żeby było korzystne dla ciebie.
5. Pozwól walczyć, żeby czuł się jak wojownik
Nie chodzi o to, aby udawać księżniczkę zamkniętą w wieży, ale żeby obudzić w mężczyźnie ducha zdobywcy. Jeśli coś przychodzi nam zbyt łatwo, nie cenimy tego i nie jest to dla nas atrakcyjne. Warto o tym pamiętać na każdym etapie znajomości. W budowaniu waszych relacji zachowuj się tak jak w tańcu – rób dwa kroki w przód i jeden w tył. Zamiast pozwolić, żeby wasze spotkanie przeciągało się w nieskończoność, przerwij je, gdy emocje jeszcze szaleją. Jeśli on zaproponuje następną randkę, zaplanuj ją za kilka dni. I cały czas dbaj o to, aby pozostawało lekkie uczucie niedosytu. To znakomicie potęguje napięcie i zwiększa apetyt na ciąg dalszy. Przekonasz się, że potrzeba jego zaspokojenia będzie siłą napędową waszego związku i to nie tylko w jego pierwszej fazie.
6. Steruj sygnałami, które wysyła twoje ciało
Jest kilka prostych trików, które kobiety stosują, świadomie lub nie, aby zwrócić na siebie uwagę mężczyzn, dać sygnał, że są zainteresowane nawiązaniem znajomości albo pogłębieniem relacji. Co ciekawe, te triki są proste i skuteczne. Zaczynając od spojrzenia w oczy – mężczyzna zazwyczaj odczytuje je jako zielone światło i gwarancję, że nie zostanie odrzucony – poprzez zachętę do dotyku, zbliżenia. Usta zmysłowo zwilżone są obietnicą pocałunku, wodzenie palcem po pozornie neutralnym przedmiocie (np. rancie czy nóżce kieliszka, oprawce okularów) jest czytelnym sygnałem seksualnym. Podobnie jak gładzenie się po ramieniu czy szyi. To nie tylko komunikat, że masz chęć na czuły dotyk, ale i silny erotyczny bodziec. Mężczyzna wyobrazi sobie, że to on cię pieści.
7. Graj w ustawienia, nastaw się na harmonię
Ludzie, którzy dobrze się czują w swojej obecności – kochankowie, przyjaciele – nie-świadomie przyjmują takie same pozycje, naśladują swoje ruchy, nawet dostosowują rytm oddechów. Psychologowie dowiedli, że ten mechanizm działa też w drugą stronę. Dopasuj się do partnera – jeśli on nachyla się w twoją stronę, odwzajemnij to, przyjmij podobną pozycję, powtarzaj jego gesty (zachowując maksymalną naturalność!), mów podobnym tonem. Przekonasz się, że wkrótce między wami zacznie iskrzyć.
Zadbaj też, żeby w czasie spotkania miał cię jeśli nie naprzeciw, to po swojej prawej stronie. Wykorzystasz w ten sposób pewną właściwość podświadomości: osoby, które znajdują się z naszej prawej strony, jesteśmy skłonni uznawać za przychylne, miłe i dobre. Nawet jeżeli ich w ogóle nie znamy.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama