Jak zacząć, żeby skończyć czyli parę słów o postanowieniach noworocznych
W tym roku wszystko będzie inaczej. Schudnę, zrobię remont, nauczę się włoskiego i wreszcie zapanuję nad finansami! Każdy z nas ma jakieś pragnienia, które chciałby zrealizować podczas najbliższych dwunastu miesięcy. Czyż nie tego sobie życzymy, licząc uderzenia zegara w sylwestrową noc? Mamy dla was dobrą wiadomość: jeśli weźmiecie się do dzieła – z dobrym nastawieniem i sensownym planem – na pewno się uda!
- Izabela Kiminowicz, Naj
ODMIENIĘ MIESZKANIE
1. Na pewno będziesz używać farb, lakierów i innych chemikaliów. Trzeba będzie często i długo wietrzyć mieszkanie, dlatego zasadnicze prace zaplanuj na późną wiosnę lub lato. Najlepiej, gdy dzieci wyjadą na wakacje.
2. Podczas remontu istotna jest kolejność prac. Jeżeli planujesz wymieniać okna, zrób to przed przygotowaniem do malowania lub tapetowania. Podłogami zajmujemy się, gdy ściany będą już gotowe. Na samym końcu zamontuj listwy podłogowe i cokoły.
3. Dekorując mieszkanie, kieruj się raczej potrzebami niż modą. Pamiętaj o tym, np. wybierając kolor ścian. Ostry pomarańcz w salonie dobrze wygląda na zdjęciu, ale po całym dniu pracy relaksować cię będzie raczej ciepły beż czy błękit. Podobnie np. lustro w futrzanej ramie wygląda super, ale czy nie znudzi ci się, jeśli będziesz na nie patrzeć przez kolejnych 12 miesięcy, dzień w dzień?
4. Ruszając na zakupy w poszukiwaniu nowych sprzętów, zaplanuj od razu, co zrobisz ze starymi. Piękne mieszkanie, to mieszkanie nieprzeładowane! Ogranicz się do przedmiotów, które są ci niezbędne albo które kochasz.
5. Jeśli chcesz zmienić styl mieszkania, zacznij od rzeczy małych i tanich. Najpierw zdecyduj się na jakąś ogólną koncepcję (np. „styl prowansalski”), a potem dopasowuj do niego dodatki. Bądź konsekwentna! Jeśli część sprzętów nie pasuje do nowego wnętrza – urządź wyprzedaż garażową lub osiedlową. Przy okazji będzie zabawnie.
ZAPANUJĘ NAD FINANSAMI
1. Przyswój sobie zasady rządzące światem kart płatniczych: spłacaj je co miesiąc na czas, nie wypłacaj gotówki z „obcych” bankomatów (opłata wynosi nawet 5 zł).
2. Chodź na zakupy z listą rzeczy i odliczoną gotówką. Do minimum ogranicz transakcje kartami, zwłaszcza tymi z odroczoną płatnością. Operując nimi, kupujemy więcej – taka jest nasza natura.
3. Obniż maksymalny limit zadłużenia na rachunku. Jak? Od kwoty swoich miesięcznych zarobków odejmij kwotę wszystkich rat kredytu, które spłacasz. Kwota, która zostaje, to właśnie twój maksymalny limit zadłużenia.
4. Zaprzyjaźnij się z kartką i ołówkiem. Spisuj wszystkie – ale dosłownie wszystkie, łącznie z puszką coli – wydatki. Tylko w ten sposób będziesz mogła zaproponować sobie samej oszczędności.
5. Pamiętaj, że oszczędniej jest kupować rzadko droższe rzeczy niż często – tanie. W skali roku to się opłaca!
NAUCZĘ SIĘ ANGIELSKIEGO
1. Nie musisz się zapisywać na kurs. Kup w księgarni samouczek z płytą DVD i trenuj w domu, na komputerze. W Internecie znajdziesz wiele kursów online.
2. Najważniejsza jest sytematyczność: osoby, które poświęcą na naukę 15 minut dziennie, osiągną więcej niż te, które będą się uczyły godzinami – z doskoku. Jeśli codziennie przyswoisz sobie tylko 3 słówka, po roku będziesz mogła rozmawiać na dowolny temat!
3. Powtarzaj. Bez końca. Specjaliści od metodologii nauczania potwierdzają, że każde słowo trzeba powtórzyć po 10 razy w różnych kontekstach, aby już na zawsze pozostało w pamięci.
4. Baw się! Możesz umówić się z koleżanką z pracy, że po czas przerwy obiadowej pokonwersujecie sobie po angielsku Tłumacz piosenki, ucz się wierszy na pamięć – to działa!
5. Nie daj sobie wmówić, że jesteś „niezdolna” albo „za stara” (bo niby skończyłaś już szkołę). Na uniwersytetach trzeciego wieku starsi ludzie mają lektoraty z języków obcych i zaliczają je z powodzeniem!
ZACZNĘ SIĘ RUSZAĆ I SCHUDNĘ
1. Fakt, że przez trzy dni się udawało, a czwartego... poległaś (przed telewizorem, z paczką chipsów) nie oznacza, że jesteś skazana na porażkę. Pamiętaj o tym cały czas!
2. Sport i odchudzanie mają być przyjemne! Rób tygodniowe plany dietetyczno-gimnastyczne. Sięgaj po niskokaloryczne, ale smaczne i ładne potrawy. Wybieraj te formy ruchu, które lubisz. Jeżeli wiesz, że nie dasz rady codziennie się gimnastykować, może polubisz jogę albo basen?
3. Podejdź do swojego planu żywieniowego jak do stanu finansów. Zapisuj przez kilka dni wszystko, co jesz, a potem poszukaj słabych punktów i możliwych oszczędności. Zastąp bardziej kaloryczne posiłki lżejszymi. Nie katuj się skrupulatnym liczeniem wszystkich wartości kalorycznych, ale oszacuj je z grubsza. Na początek ustal sama ze sobą, że oszczędzisz 300 kalorii dziennie. Staraj się też zmniejszać porcje posiłkow. Tyle, ile mieścisz w złożonych dłoniach, to maksimum, jakie twój żołądek może przyjąć na jeden raz!
4. Załóż plan minimum. Dla zachowania sylwetki i formy wystarczą ci trzy godziny intensywnego ruchu w tygodniu.
5. Jak się ruszać, to tylko we dwoje. Albo we dwie. To samo z odchudzaniem. Załóż dwuosobową grupę wsparcia z przyjaciółką albo chłopakiem. Wspólne działanie jest fajniejsze!