Jak wyjść z twarzą z podbramkowych sytuacji
Każdy czasem palnie głupstwo lub zachowa się tak, że ze wstydu chętnie zapadłby się pod ziemię. Na szczęście towarzyskie wpadki zwykle można jakoś odkręcić czy chociaż sprytnie zatuszować.
- Naj
Nawet gdy sytuacja jest wyjątkowo niezręczna, zachowaj zimną krew. Na pewno jest jakieś wyjście. Zwykle wystarczy kilka słów wyjaśnienia, ale czasem trzeba uciec się do małego wybiegu. Warto spróbować obrócić wszystko w żart. Zdarza się jednak, że jedyne rozwiązanie to przyznać się do winy i przeprosić. Raczej nie udawaj, że nic się nie stało. Skoro powiedziałaś A, musisz powiedzieć B. Inaczej gafa może zamienić się w poważny konflikt.
Ukochany usłyszał, jak go obgadywałaś
Wracasz do domu przekonana, że partner jest jeszcze w pracy. Masz ochotę na plotki z przyjaciółką, więc łapiesz za słuchawkę i zaczynasz monolog: "On nie potrafi nawet kranu zreperować. Pół dnia męczył się z uszczelką, a i tak w końcu musieliśmy wezwać fachowca. Nie sposób go wyciągnąć z domu. Najchętniej cały dzień siedziałby przed telewizorem, jadł chipsy i pił piwo. Nic dziwnego, że urósł mu brzuch". Jesteś bardzo zajęta rozmową i dopiero po dobrym kwadransie zauważasz, że twój mężczyzna stoi w drzwiach pokoju i uważnie ci się przygląda. Ups!
- Jakoś musisz się ratować. Nie rób jednak z niego idioty i nie wmawiaj, że właśnie obgadywałaś szefa. Nie oskarżaj go, że cię podsłuchuje, i nie miej pretensji, że za wcześnie wrócił, bo pogrążysz się z kretesem.
- Skończ rozmowę i przeproś go za wszystko to, co usłyszał.
- Wyjaśnij, że musiałaś się wyżalić przyjaciółce, bo już ci się "przelało". Gdy chciałaś z nim o tym rozmawiać, to się burmuszył. Powiedz, że bardzo go kochasz, ale pragniesz, by troszkę się zmienił.
- Postaraj się go udobruchać. Upiecz ciasto, obejrzyj z nim mecz i zapewnij, że tamte słowa nie mają nic wspólnego z uczuciami do niego.
Pozbyłaś się prezentu, a tu zjawił się ofiarodawca
Gdy odchodziłaś z pracy, koleżanki kupiły ci na pamiątkę duży obraz. Jego złote ramy i landrynkowe kolory zupełnie nie pasowały do twojego mieszkania. Z ulgą oddałaś go więc siostrze, której się podobał, a właśnie urządzała dom. Pech chciał, że po jakimś czasie koleżanki odwiedziły cię i zapytały, gdzie powiesiłaś ich prezent. No to mamy wpadkę.
- Lepiej wstrzymaj się ze szczerością. Nie mów koleżankom, że trafiły z tym prezentem jak kulą w płot. Prawda bowiem może sprawić im przykrość i ani ty, ani one nie będziecie czuły się dobrze.
-Nie pozostaje ci nic innego, jak zrobić dobrą minę do złej gry i uciec się do drobnego kłamstewka. Powiedz np., że oddałaś obraz do konserwacji albo że uległaś prośbom siostry i pożyczyłaś go jej, bo bardzo się siostrze podobał.
- Nie tłumacz się zbyt długo, bo możesz zaplątać się i wzbudzić podejrzenia. Staraj się zachowywać naturalnie, może spróbuj zmienić temat rozmowy. Bądź serdeczna, gościnna, a odwrócisz uwagę koleżanek od feralnego obrazu.
Dzieci niechcący wygadały się przed babcią
Jesteście u jego matki. Po obiedzie z dwóch dań na stół wjeżdża czekoladowa stefanka. Na samą myśl o zjedzeniu kawałka zaczyna cię mdlić. Zasłaniasz talerz rękoma, mówiąc: "Mamo, wiem, że robisz najpyszniejsze ciasta, ale ja nie przełknę już ani odrobiny". Nagle odzywa się twój pięcioletni syn: "A mówiłaś, że babcia piecze okropne ciasta". Pąsowiejesz ze wstydu.
-,Nie krzycz na dziecko ani nie mów, że kłamie. Przestanie ci ufać, a poza tym broniąc się, może zdradzić więcej twych opinii na temat teściowej.
- Powiedz spokojnie do dziecka: "Syneczku, musiałeś mnie źle zrozumieć, miałam na myśli to, że ciasta są bardzo tuczące".
- Teściową zapewnij, że jest wspaniałą gospodynią i zdajesz sobie sprawę, że ty ze swoimi wypiekami nie dorastasz jej nawet do pięt.
- Aby zatrzeć niemiłe wrażenie, powinnaś zjeść ze smakiem choć jedną porcję. W ten sposób najlepiej udowodnisz, że słowa dziecka to jakieś kompletne nieporozumienie.
- Pochwal ciasto, zapytaj o przepis i poproś o zapakowanie kawałka do domu. Sprawisz teściowej przyjemność i jakoś wyjdziesz z tej opresji.
Balowałaś z osobą, która została twoją szefową
Podczas delegacji zakumplowałaś się ze świetną dziewczyną. Przegadałyście pół nocy i wypiłyście morze alkoholu. W przypływie szczerości ponarzekałaś na firmę, oplotkowałaś koleżanki i naśmiewałaś się z szefa. Ona opowiedziała ci o swoich sercowych rozterkach. Po dwóch miesiącach... została twoją kierowniczką. Co teraz?
- Nie ukrywaj, że się znacie. Podczas przedstawiania powiedz: "My się już spotkałyśmy", i nie komentuj tego, co się zdarzyło.
- Pierwsza nie nawiązuj do spotkania. Jest szansa, że nie wszystko pamięta. Nie lataj do niej i nie tłumacz się. Czekaj na jej ruch. Może wszystko "rozejdzie się po kościach?"
- Kiedy jednak cię o to zagadnie, powiedz: "Mam nadzieję, że tamten wieczór nie wpłynie na nasze służbowe kontakty". Dodaj, że znakomicie się wtedy bawiłaś, ale dziś już niewiele z tamtego wyjazdu pamiętasz.
- Trzymaj dystans. Nawet jeśli ona będzie traktować cię jak kumpelkę, nie zapominaj, że to twoja szefowa. Wykonuj swoje obowiązki zawodowe jak najlepiej.
- Bądź dyskretna. Nikomu nie opowiadaj szczegółów waszego poznania się. I oczywiście absolutnie nie zdradzaj, czego dowiedziałaś się o jej osobistych problemach.