Reklama

Feromony jak się powszechnie uważa nie służą tylko do zwabiania płci przeciwnej w czasie godów, ale także do odstraszania wrogów czy przyciągania podobnych osobników w celu zwalczenia konkurencji. Czy wśród ludzi we współczesnym świecie feromony mają znaczenie podczas dobierania się w pary?

Reklama

O feromonach myślimy często przywołując w pamięci ostatnią scenę filmu „Pachnidło” gdzie główny bohater unika kary śmierci dzięki rozpyleniu cudownego zapachu, który uzyskał z prawdziwych dziewic (zabijając je do tego celu). Żądny jego śmierci tłum na zamkowym dziedzińcu zaczyna widzieć w nim boga, a cudowny zapach skłania ich do wspólnej seksualnej orgii. Rzeczywistość jest jednak trochę mniej filmowa.
Pierwsze ludzkie feromony zostały wyekstrahowane w 1986 roku w Stanach Zjednoczonych. Nie ucierpiała na tym żadna dziewica, bo całość procesu odbyła się w chemicznym laboratorium. Prawdziwe feromony nie mają swojego wyczuwalnego zapachu, a za ich odbieranie odpowiada narząd nosowo - lemieszowy, umieszczony w jamie nosowej. Dzięki temu nieświadomie wyczuwamy który partner do nas pasuje i czasem przyciąga nas osoba, która zupełnie nam się nie podoba. Odczuwając jego feromony czujemy się w jego towarzystwie dobrze, szczególnie pobudza nas to jednak w sytuacjach intymnych.
Od czasu ich odkrycia feromony są sprzedawane licznie w sex-shopach czy perfumeriach. Niestety (a może na szczęście) nie jest to magiczny sposób na przyciągnięcie osoby która nas interesuje. To czy feromony działają nadal jest kwestią dyskusyjną. Z pewnością jednak najwięcej zależy od naszego zachowania i postawy.

Reklama
Reklama
Reklama