Reklama

Suzi Hayman, autorka książki „Wychowujemy nastolatka”, twierdzi, że małe dziecko jest jak pies. Karmisz je i wychowujesz, bawisz się z nim, a kiedy zawołasz, przychodzi i kładzie głowę na twoich kolanach. Potem, mniej więcej w wieku 13 lat, kochany, maleńki „psiaczek” przeistacza się w „kocura, który chadza własnymi drogami”. Zawołany – ucieka, a dotknąć da się tylko wtedy, gdy ma na to ochotę. Zdaniem autorki, trzeba go więc zacząć traktować jak kota!
KOT POKAZUJE PAZURKI
Nie ma rady: każde przemiłe i śliczne dziecko zmieni się z czasem w paskudnego nastolatka. Wejdzie wtedy w okres intensywnych przygotowań do roli dorosłego człowieka, które się wiążą ze zmiana- mi fizycznymi i psychicznymi. Jego dziecięce ciało, gładkie i ładnie pachnące, w niektórych miejscach zacznie obrastać tłuszczykiem i włosami oraz mocno się pocić. Z powodu szybkiego wzrostu nastolatek stanie się nieco niezdarny, zmęczony, a jego apetyt znacząco się zwiększy. Domagać się też będzie coraz większej samodzielności, częściej będzie zachowywał się arogancko i opryskliwe, a złość i gniew zaczną dominować w świecie jego przeżyć. Dojrzewające dziecko zwiększa dystans do rodziców i buduje relacje z nimi na swoich zasadach. W jego życiu przyjaźnie i kontakty z rówieśnikami wysuwają się na pierwszy plan. Zdanie kolegów zaczyna być dla niego rzeczą świętą i jest skłonny zrobić wszystko, by im się przypodobać. Rodzice zaś mogą raczej zapomnieć o wspólnych wypadach i wakacjach – to obciach w najczystszej postaci.
CHODZI WŁASNYMI ŚCIEŻKAMI
A wszystko dzieje się dlatego, że okres dojrzewania to czas gorączkowych poszukiwań własnej tożsamości. Nastolatki odkrywają ją między innymi w tak ważnych dla nich kontaktach z rówieśnikami. Poprzez liczne próby uczą się odpowiedzialności i podejmowania właściwych decyzji. Można więc powiedzieć że dojrzewające dziecko przechodzi od etapu pełnej zależności od rodziców do etapu niezależności. I wszystko tylko po to, by w przyszłości wejść w ostatni etap wieńczący wszystkie trudy – etap współzależności. Właśnie dla tej dojrzałej postawy współzależności warto przetrwać ów niezwykły i często trudny czas przemian.
NIE ZNOSI KRÓTKIEJ SMYCZY
Unikaj nadmiernej kontroli, nadopiekuńczości i narzucania się w kontaktach z nastolatkiem, bo koty tego nie lubią. Taka postawa nie uczy też nastolatka samodzielnej oceny ryzyka podejmowanych działań. Ale nie bądź zbyt liberalna, pozwalając dziecku na wszystko, co tylko chce – będzie się wtedy czuło odrzucone, samotne i nieważne dla ciebie. Możesz je też niepotrzebnie narazić na niebezpieczeństwo. Żadna z tych dwóch skrajnych postaw nie daje dobrych efektów. Warto unikać także zbędnego krytykowania, osądzania, wyśmiewania, doradzania, gdy nie jest się o radę proszonym, obrażania się, że dziecko nie chce brać udziału w imprezach rodzinnych Pułapką jest również chęć wykorzystywania dziecka do realizowania rodzicielskich, niespełnionych ambicji z czasów młodości.
RODZICOM TEŻ NIE JEST ŁATWO
Nie tylko nastolatek przechodzi trudny czas, ale i jego rodzice. Ich relacja z dzieckiem diametralnie się bowiem zmienia. Możesz więc doświadczać poczucia utraty dawnej bliskiej więzi („Kim jest ten niesympatyczny młody człowiek mieszkający w moim domu?!”), utraty pewności siebie („Co zrobiłam źle, że tak się zachowuje?”), myśleć, że jesteś niepotrzebna („Już nie zwraca się do mnie ze swoimi troskami”). Przestajesz też wierzyć, że uchronisz własne dziecko przed złem tego świata. Do tego wszystkiego czasami dochodzi jeszcze zazdrość o inne, ważne relacje nastolatka, a także zaskoczenie zmianami zachodzącymi w jego wyglądzie. Może ci także towarzyszyć niepokój związany z tym, że lada moment twoja pociecha opuści rodzinne gniazdo. Ale to przecież naturalna kolej rzeczy. Rodzice powinni zrobić wszystko, by dziecku ułatwić odejście. W pogodzeniu się z nadchodzącym rozstaniem pomoże ci skupienie się na sobie: swoich potrzebach, pasjach, radościach, relacjach z mężem. Troszcząc się o swoją kondycję psychiczną, pomożesz nie tylko sobie, ale także wszystkim bliskim, na których tak bardzo ci zależy.
JAK WYCHOWAĆ KOTA?
- Słuchaj go uważnie On tego potrzebuje! Chce, by jego uczucia i potrzeby były traktowane poważnie, dlatego rozmawiaj z dzieckiem o uczuciach zarówno jego, jak i swoich. Dobrze jest też w sytuacjach konfliktowych wspólnie szukać satysfakcjonujących obie strony rozwiązań.
- Wspominaj czasy swojego dojrzewania Takie „podróże w przeszłość” was zbliżą, a tobie pomogą lepiej zrozumieć problemy swojej pociechy.
- Rozmawiaj o fizycznych i emocjonalnych zmianach Wyjaśnij, dlaczego dziewczynce rosną piersi i pojawia się menstruacja, a chłopcu zmienia się głos na męski. Przedstaw dojrzewanie jako czas nauki, która prowadzi do dorosłości. Im nastolatek lepiej rozumie, co się z nim dzieje i dlaczego, tym łatwiej poradzi sobie w okresie dorastania.
- Okaż mu miłość, gdy tego potrzebuje Jest jak kot, który lubi, gdy go głaszczesz, ale tylko wtedy, gdy sam jest gotowy na pieszczoty. Powtarzaj swojemu dorastającemu dziecku: „Kocham cię, zawsze i bez względu na wszystko, nawet jeśli nie podoba mi się twoje zachowanie i to, co robisz”.
- Służ przykładem poprzez własne zachowanie
- Pozwól mu uczyć się na własnych błędach
- Zadbaj o regularne wspólne spędzanie czasu Może to być rodzinne jadanie posiłków, oglądanie filmów czy uprawianie sportu.
- Nadal doceniaj mocne strony dziecka Zainteresowanie jego opiniami, talentami i sądami wspiera poczucie własnej wartości nastolatka.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama