Reklama

Wejście w taką relację bywa wyjątkowo frustrujące. Trudno wyobrazić sobie bardziej sprzeczny komunikat. Jednego dnia pełne zaangażowanie, drugiego - kompletny brak zainteresowania. Dziewczyny zaskoczone takim obrotem sprawy początkowo podejrzewają najgorsze: nieszczęśliwy wypadek, dramat w pracy - coś się przecież musiało stać, niemożliwe, że zniknął bez powodu… Kiedy dociera do nich gorzka prawda, szukają winy w sobie. Zazwyczaj bezpodstawnie.

Reklama

Nie chodzi o Ciebie

To wyświechtane powiedzenie towarzyszące rozstaniom w tym przypadku ma rację bytu. Mężczyźni, dający kobietom poczucie wyjątkowości, organizujący wspaniale wyreżyserowane randki, operujący kwiecistymi komplementami, a potem ucinający swoje relacje bez słowa, to często osoby skupione na swoim ego. Oczywiście niczego nieświadoma dziewczyna odbiera zachowanie jako wyraz zainteresowania nią, jednak w rzeczywistości od początku chodziło tylko o niego. Ten typ sam sobie udowadnia, że jest atrakcyjny, wart zainteresowania, kreatywny i elokwentny. Nic tak nie buduje poczucia jego własnej wartości tak, jak zachwyt w oczach partnerki - nawet jeśli nie jest nią zainteresowany.

- Dlaczego taki facet znika bez słowa? Nie mógłby się zmierzyć z oceniającym spojrzeniem lub wyrazem zawodu. Unika konfrontacji, które mogłyby zburzyć jego skrupulatnie budowany obraz “pana doskonałego” - komentuje Rocio Cardosa, specjalistka aplikacji randkowej ZaadoptujFaceta.

Dziewczyny, które doświadczyły ghostingu, szukają winy w sobie. Zazwyczaj bezpodstawnie.

Nie lubi palić mostów

To także dość powszechny powód. Mężczyźni, którzy wyspecjalizowali się w znikaniu, nie lubią określać statusu związku, zwłaszcza że zazwyczaj nie są go pewni. Dlatego też nie tłumaczą się i nie żegnają. Nie zamykają oficjalnie romantycznego rozdziału, licząc na to, że w razie potrzeby, za pomocą dramatycznej i przekonującej historyjki będą w stanie wytłumaczyć swoją dezercję. Kobiety, mające w pamięci ekscytujący początek znajomości, często chcą wierzyć w mało prawdopodobne wytłumaczenia i przyjmują partnera z otwartymi ramionami. To dla facetów-duchów młyn na wodę. Zostają utwierdzeni w przekonaniu o braku konsekwencji swojego postępowania.

Randkuje dla sportu

Mężczyźni poniżej 26. roku życia, którzy do tej pory nie byli w żadnym poważnym związku z dużym prawdopodobieństwem mogą okazać się fanami ghostingu. Randkowanie traktują jako sport wyczynowy. Poznają dziewczyny, spędzają z nimi miło czas, często kontynuując rozrywkę w sypialni. I tyle. Gdy robi się zbyt poważnie, ich już nie ma. Nie inwestują w trwałe relacje. Dziewczyny, które liczą na to, że to one zmienią ich beztroski tryb życia, będą rozczarowane, lecz te, które mają potrzeby zbieżne z “związkowym krótkodystansowcem”, mogą zaakceptować zasady gry i w przypadku zakończenia przygody, poszukać innego partnera do zabaw.

Nie chce Cię ranić

Obiektywnie podchodząc do sprawy, wśród powodów, które kierują facetem-duchem, nie sposób nie wziąć pod uwagę następującego: partnerka nie jest w jego typie. Być może początkową ekscytację u mężczyzny wywołała jej aparycja lub osobowość, ale w trakcie pogłębiania znajomości facet zdał sobie sprawę, że mają odmienne poglądy, wartości etc. Niestety jego problemy z komunikacją wpłynęły na fatalne zakończenie dwojako. Po pierwsze, nie dał po sobie poznać, że coś w zachowaniu/poglądach partnerki mu nie odpowiada - wywołując mylne wrażenie: “przecież byliśmy dla siebie stworzeni”. Po drugie boi się, nie potrafi zakończyć relacji, więc wybiera ucieczkę.

Jak sobie poradzić?

Nierozsądnych scenariuszy jest kilka. Bywa, że porzucone przez ducha dziewczyny obsesyjnie szukają kontaktu, tropią go w sieci, zaczepiają na portalach randkowych, wysyłają tony smsów z żądaniem wyjaśnień, czy liczą na “przypadkowe” spotkanie w jego osiedlowym supermarkecie.

- To nie są najlepsze metody. Trudno spodziewać się jakichkolwiek pozytywnych efektów takich działań - prędzej pogłębią frustrację. Szukanie winy w sobie lub postanowienia w stylu “już nigdy nie zaufam żadnemu facetowi” też jest mało konstruktywne. Kobiety, które zostały ofiarami ghostingu, powinny pamiętać, że wina nie leży po ich stronie i skoncentrować się na pozytywnych aspektach całej sytuacji. Skoro jego już nie ma, jest miejsce na naprawdę wartościową osobę - podpowiada specjalistka z aplikacji randkowej ZaadoptujFaceta.

Reklama

Kobiety, które chciałyby się ustrzec przed ghostingiem, mają trudne zadanie. W nowe relacje wchodzimy zazwyczaj z nadzieją i zaufaniem. Podejrzenia i sceptycyzm skutecznie zabijają romantyczny nastrój, odbierają przyjemność ze spotkania i mogą okazać się samospełniającą się przepowiednią.

Reklama
Reklama
Reklama