Reklama

Jak uważny seks wpływa na naszą bliskość?

„Zachęcam moich klientów, którzy mieszkają ze swoimi partnerami, do ograniczenia korzystania z mediów i rozważenia zaangażowania się w samotne lub partnerskie uważne czynności seksualne”, uważa psycholog i seksuolog, Janet Brito z Honolulu.

Brito postanowiła przedstawić zalety bliskości z partnerem, tak niezwykle ważnej w stresującym czasie pandemii koronawirusa, która zastała cały świat. Seksuolożka twierdzi, że ​​seks uważny, czyli taki, w którym koncentrujemy się na czerpaniu i dawaniu przyjemności, a mniej na samym finiszu, jest ratunkiem dla naszej psychiki i zdrowia.

Reklama
„U podstaw uważnego seksu chodzi o odprężenie się i bycie ze swoim partnerem” - powiedziała. „Seks przy kojącej, relaksującej muzyce może być świetnym rozwiązaniem na radzenie sobie ze stresem wywołanym pandemią”.

Czy seks poprawia odporność?

Jak zauważa psycholożka, związek między seksem, a dobrym samopoczuciem, stanem psychicznym i fizycznym jest głębszy. Brito wyjaśnia, w jaki sposób seks może poprawić nastrój i potencjalnie pomóc układowi odpornościowemu.

Według badań przeprowadzonych przez Wilkes University w Pensylwanii może istnieć związek między uprawianiem seksu kilka razy w tygodniu, a silnym układem odpornościowym. Seks raz lub dwa razy w tygodniu może zwalczyć chorobę. Naukowcy odkryli, że badani, którzy uprawiali seks raz lub dwa razy w tygodniu, mieli wyższy poziom immunoglobuliny A (IgA), które są przeciwciałami zwalczającymi choroby płuc, zatok, żołądka i jelit. Ludzie, którzy uprawiali seks raz lub dwa razy w tygodniu, mieli najwyższy poziom IgA, co pomogło im uniknąć przeziębienia.

„Immunoglobulina walczy z wirusami i zwiększa twoją odporność” - powiedziała Shannon Chavez, psycholog i terapeuta seksualny z Los Angeles. „Ponadto regularna aktywność seksualna wpływa korzystnie na tętno, ciśnienie krwi i krążenie. Procesy te utrzymują twoje ciało w zdrowiu, uwalniają toksyny i zmniejszają napięcie w ciele. ”

Dobry seks naturalnie wprawia w dobry nastrój. To zasługa uwalnianych podczas bliskości cielesnej endorfin. Oto, jak to działa: zgodnie z badaniami opublikowanymi w The Journal of Health and Social Behavior seks obniża poziom hormonów stresu, takich jak kortyzol i adrenalina i stymuluje produkcję endorfin. Są one neurochemikaliami, które naturalnie wywołują pozytywne emocje, które czujemy w całym ciele. Ale oksytocyna, nazywana też „hormonem miłości”, uwalniania jest też podczas innych czułości takich jak przytulanie, całowanie lub trzymanie się za ręce.

Amanda Gesselman, zastępca dyrektora ds. Badań w Kinsey Institute na Uniwersytecie Indiana, uważa, że ​​intymne gesty między partnerami zmniejszają stres, a tym samym podatność na zapadanie na depresję i niwelują stany lękowe (kogo obecnie one nie dotykają?).

„Całowanie przyczynia się również do zdrowszego serca, wpływając na cholesterol i zmniejszając ryzyko chorób serca” - powiedziała Gesselman. „Niektóre badania wykazały nawet, że całowanie przez około 30 minut zmniejsza reakcję ludzi na alergeny. Całowanie powoduje w nas zmianę fizjologiczną, która może zmniejszyć reakcje zapalne układu odpornościowego ”.

Kwarantanna sprzyja odkrywaniu siebie

Eksperci podkreślają, że zupełnie normalne jest zarówno to, że czujemy większe podniecenie i chęć uprawiania seksu, jak i to, że nie mamy na niego zupełnie ochoty - wszyscy reagujemy na stres inaczej.

„Seks może odwrócić uwagę od zbliżającego się losu, z którym wszyscy mamy teraz do czynienia, i może zapewnić sposób na emocjonalne zbliżenie się do partnera, co zapewnia komfort i pewność” - napisała Gesselman. „Większość z nas ma więcej czasu na zastanowienie się nad swoimi potrzebami, szukaniem cielesnej przyjemności. Dla niektórych ten czas kwarantanny jest idealnym środowiskiem do odkrywania siebie.”
Reklama

źródło: HuffPost

Reklama
Reklama
Reklama