Całowanie się ważniejsze niż seks? Niemiecki specjalista zauważył niepokojącą zależność. "To barometr związku"
Całowanie – zdaniem wielu ekspertów - jest zdecydowanie bardziej intymne, niż seks. Pierwszą oznaką kłopotów w związku jest właśnie brak czułości okazywanej poprzez pocałunki. Pocałunki wpływają także na jakość i długość życia. Niemiecki doktor, Wolfgang Krueger wspomina badanie, które wykazało, że mężowie, którzy nie całowali żony przed pójściem do pracy, żyli średnio o 5 lat krócej od tych, którzy to robili.
- Julia Mandykowska
Całowanie – co dzieje się z Twoim ciałem?
Podczas pocałunków twoje serce bije szybciej, ciśnienie krwi wzrasta, a policzki się rumienią. „Szczęśliwe” hormony - oksytocyna, serotonina i dopamina - zalewają Twój organizm. Do akcji wkraczają 34 mięśnie twarzy, a miliony bakterii przenoszone są z ust do ust. Dobrze rozumiemy chemię i mechanikę całowania, ale rola tej przyjemności często jest bagatelizowana.
- Całowanie jest powszechnie uważane za młodszą siostrę seksualności, ale tak nie jest. Wręcz przeciwnie – dla par całowanie jest znacznie ważniejsze – twierdzi Wolfgang Krueger, psycholog mieszkający w Berlinie i dodaje, że pocałunki to najlepszy barometr związku.
Całowanie się ważniejsze od seksu?
Gdy wiele par martwi się osłabionym życiem seksualnym, to właśnie rezygnacja z całowania jest pierwszą oznaką kłopotów.
- Może to zabrzmieć dziwnie, ale całowanie jest o wiele bardziej intymne, niż seks. Seksualność może czasami być bardzo bezosobowa - mówi dr Krueger. - Całując się, musisz naprawdę tworzyć jedność z drugą osobą, wyczuwać jej tempo i chłonąć każdy jej zapach i smak – podsumowuje.
Zobacz też:
SINGAPURSKI POCAŁUNEK - co to takiego?
11 rodzajów POCAŁUNKU - oto instrukcja, jak dobrze całować
Sposób, w jaki się całujecie, mówi wiele o waszym związku
Jak całują się Polacy?
Naukowcy obliczyli, że Niemcy całują się 2-3 razy dziennie, niezależnie od tego, czy jest to słodki całus na dobranoc, czy namiętny i ognisty pocałunek w trakcie randki. Niestety romantyczne pocałunki nie są normą na całym świecie. Badanie z 2015 roku opublikowane w American Anthropologist wykazało, że 46 proc. spośród 168 badanych kultur angażuje się w romantyczne/seksualne pocałunki.
Kilka lat temu na zlecenie koncernu Coca-Cola przeprowadzono specjalne badania za pośrednictwem Domu Badawczego IQS. Wynika z nich, że Polacy to całkiem „całuśny” naród. Aż połowa badanych kobiet i 36 proc. mężczyzn w wieku 15-29 lat deklarowało, że całowało się więcej niż 300 razy w roku.
Zobacz też: DLACZEGO ZDRADZAMY - nowe odkrycie naukowców
Skąd wzięło się całowanie?
Nikt do tej pory nie wytłumaczył, skąd wzięło się całowanie? Austriacki etnolog Irenaus Eibl-Eibesfeldt przypuszczał, że wywodzi się ono z praktyki żucia pokarmu. Inni badacze uważają, że nasi przodkowie, podobnie jak wiele zwierząt, węszyli wzajemnie genitalia, aby zebrać informacje o potencjalnych partnerach.
Zobacz też: MIKROZDRADA - tego nigdy mu nie wybaczysz
Czy pandemia wpłynęła na pocałunki?
- Niektóre pary rozmawiają ze sobą dużo więcej i częściej się całują - mówi Krueger, po czym dodaje, że inni mają problemy z radzeniem sobie z dość bliskimi relacjami, do których zmusił nas lockdown. Są przecież rodziny, które obecnie niemal non stop przebywają ze sobą razem. Wiele osób zamkniętych w mieszkaniach z drugą osobą czuję się jakby się „dusiła” i to wcale nie z powodu koronawirusa.
Wiele z nich unika kontaktu fizycznego. Dochodzi do wielu sprzeczek i nieporozumień. Tymczasem Wolfgang Krueger radzi parom jedno!
- Całuj się, aż do szaleństwa, z pasją! – mówi psycholog, zapewniając, że to jeden z najbardziej skutecznych sposobów, by znów narodziła się między wami więź.
Zobacz też: MAPY MIŁOSNE pomogą Ci stworzyć lub odbudować związek. O co chodzi?