Brak iskrzenia w w związku
Od 7 lat jestem szczęśliwą mężatką, choć w naszym związku nie ma już tego iskrzenia... Wszystko się ustatkowało, ochłodziło, spowszedniało. Ostatnio, za pośrednictwem portalu Nasza Klasa, nawiązałam kontakt z moją pierwszą szkolną miłością. Gdy rozmawiamy, czuję, że moje serce bije żywiej, tak jakbym go kochała. Co mam robić? Joanna
- Elżbieta Brodowska, psycholog, Naj
Witam, pani Joasiu! Niepokoi panią nagły przypływ sentymentu do dawnego ukochanego. Proszę się nie martwić: nie ma w tym niczego szczególnie niezwykłego. Nie bez przyczyny mówi się wszak, że: „Stara miłość nie rdzewieje”. Ale przecież rzadko które spotkanie z byłym ukochanym kończy się rozpadem małżeństwa. Aby zrozumieć, skąd mógł wziąć się ten poryw serca – właśnie na małżeństwie trzeba się skupić.
BAJKA A ŻYCIE
Związek dwojga dorosłych osób jest tym wszystkim, co w bajkach następuje po zdaniu: „A potem żyli długo i szczęśliwie”. Po fazie uniesień, marzeń, przychodzi codzienność. Życie pełne odcieni szarości, a nawet smutnej czerni. Dlaczego? Bo przekonujemy się, uczuże się różnimy. Inaczej przeżywamy uczucia i problemy. Partner – który powinien zgadywać w lot, co czujemy, czego potrzebujemy – nie do końca spełnia nasze potrzeby. Nie czyta w myślach, nie jest wyrozumiały, ma fochy. Buntujemy się wtedy, złościmy, obwiniamy go, że się nie stara. Mamy za złe jego rodzinie, gdy staje po jego stronie.
MĄDROŚĆ KOBIET
Niewiele młodych mężatek dostaje na tym etapie życia wsparcie od dojrzalszych stażem małżeńskim kobiet. A szkoda. Bo dzięki ich doświadczeniu mogłyby się przekonać, że po etapie zauroczenia przychodzi czas na docieranie się, dojrzewanie. Zachęcam panią do korzystania z mądrości starszych kobiet, do rozmów z nimi. Pomoże to pani zrozumieć własne małżeństwo. Związek bowiem – jak dziecko, też przechodzi rozmaite fazy rozwojowe. Wymaga troski, uważności i pracy nad nim, czasami... wychowawczej. Nie obejdzie się przy tym bez kłótni, nieporozumień, rozczarowań.
DOBRE KONFLIKTY
Doświadczone żony dobrze wiedzą, że droga do małżeńskiego szczęścia prowadzi przez wzajemny szacunek, ale też jasne wyrażanie swojego niezadowolenia. Nierozwiązane konflikty narastają i są przyczyną oddalania się partnerów od siebie. Tak, w małżeństwie trzeba umieć wyrażać wszystkie negatywne emocje. Brak takich rozmów, czy wręcz kłótni, usypia związek, który staje się nudny, a z czasem nawet martwy. Konflikty, w których z uwagą posłuchamy tego, co do nas mówi partner, pomagają nam wzajemnie rozumieć swoje potrzeby i granice.
KURZ ZAPOMNIENIA
Czasami różne życiowe role: matki, pracownicy itd., przysłaniają jedną z głównych życiowych wartości, jaką jest podtrzymywanie żaru uczucia. Nie zastanawiamy się nad tym, że kiedyś przeżywaliśmy spotkania z ukochanym jako najcenniejsze i najpiękniejsze chwile życia, że myślami byliśmy niemal zawsze przy swojej miłości. A teraz? Ile czasu przeznaczamy na to, co kiedyś było dla nas treścią życia?
TĘSKNOTA ZA MOTYLAMI W BRZUCHU
Proszę odpowiedzieć sobie na pytanie: czy fascynacja szkolną miłością nie jest pragnieniem, by znów przeżyć bajkę, w której jest miejsce tylko na dobre zakończenie? Bez codziennych obowiązków, zniecierpliwienia, zmęczenia. Proszę pomyśleć, że to młodzieńcze uczucie z jakiegoś powodu się wypaliło. Z jakiejś przyczyny ktoś inny został pani mężem. Tęsknimy za stanem zakochania, „motylami w brzuchu”, ale one pojawiają się tylko na początku, gdy wszystko jest nowe. Dojrzały związek czerpie radość z własnego sposobu na miłość, wypracowanego przez parę. Warto pamiętać, że z kolejnego porywu serca mogłoby wyjść całkiem nudne małżeństwo.