Antykoncepcja powoduje raka. Oto czego Twoje dziecko będzie się uczyło w szkole
Antykoncepcja powoduje raka i depresję, a zarodek woła do kobiety „przyjmij mnie”. Tego dzieci mają się uczyć za pieniądze resortu zdrowia. Ministerstwo Zdrowia właśnie przedstawiło nowy program dotyczący edukacji seksualnej dla młodzieży.
W stronę dojrzałości: nowy program edukacji seksualnej
Ministerstwo Zdrowia właśnie zaprezentowało nowy program dotyczący edukacji seksualnej dla młodzieży. Za publiczne pieniądze uczniowie dowiedzą się, że antykoncepcja jest tak naprawdę "pozbyciem się człowieka", że zarodek woła do kobiety "jestem, przyjmij mnie, przygotuj dla mnie swoją podusię, kołderkę". O tym, jak ma wyglądać program dowiedziałyśmy się ze strony internetowej projektu - ogólnopolskiej platformy "W stronę dojrzałości".
Z materiałów szkoleniowych zamieszczonych na stronie "W stronę dojrzałości" dowiedzieć się można między innymi, że:
- w prezerwatywach występują mikropory – otwory przez które przenikać mają choroby zakaźne, a także plemniki;
- stosowanie prezerwatyw jest rakotwórcze;
- antykoncepcja – ogólnie – może prowadzić do depresji, chorób wątroby, a nawet zgonów;
- zapłodniona komórka ma zdolności komunikacji ze swoją „matką” i może do niej powiedzieć: „jestem, przyjmij mnie, przygotuj dla mnie swoją podusię, kołderkę, pulchną kołyseczkę”;
- mówienie o „ciąży” a nie „dziecku” prowadzi do ignorowania ze strony partnera i może powodować „sieroctwo prenatalne”.
Program jest finansowany ze środków Ministerstwa Zdrowia (Narodowy Program Zdrowia na lata 2016-2020), a zatem na jego realizacje przeznaczone są środki publiczne pochodzące z podatków każdego z nas.
W stronę dojrzałości: edukacja seksualna dla młodzieży
Jak czytamy na stronie, celem programu „W stronę dojrzałości” dla młodzieży szkolnej jest przede wszystkim „Kształcenie umiejętności dokonywania właściwych wyborów w zakresie zdrowego stylu życia”. Jakie wybory są najlepsze zdaniem Ministerstwa? Późna inicjacja, wczesne macierzyństwo, związek małżeński zamiast związków nieformalnych, naturalne planowanie rodziny zamiast antykoncepcji.
Naszym zdaniem każdy ma prawo do wolnego wyboru, nawet jeśli to wybór wczesnego macierzyństwa czy późna inicjacja. Martwiący jest jednak fakt, że narracja promowana przez obecny rząd jest bardzo jednostronna i dramatycznie ogranicza możliwość wolnego wyboru.
W zeszłym miesiącu Instytut na Rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” opublikował quasi-raport z monitoringu obecności organizacji pozarządowych w polskich szkołach, które według autorów mogą „zagrażać dzieciom”. Znalazły się na niej m.in. Amnesty International czy Grupa Edukatorów Seksualnych „Ponton”. Negatywna ocena tak znanych organizacji broniących praw człowieka jak Amnesty International brzmi bardzo niepokojąco... Zwłaszcza jeśli była powodem dla wdrożenia nowego programu „W stronę dojrzałości”.
Co Wy o tym sądzicie? Obawiacie się o to, czego Wasze dzieci będą się uczyły w szkołach?