[anty] sposób na podryw
Nie, nie i jeszcze raz nie. Tylko z taką odpowiedzią mogą się spotkać przekombinowane, mało zabawne, nieinteligentne teksty, jakimi czasami (na szczęście nie zawsze) raczą nas mężczyźni. Oto antylista tekstów, które odniosły przeciwny skutek do zamierzonego.
- glamour
Nie ściągaj pomysłów z internetu
Zuzanna: Są teksty na tyle słynne, że każda dziewczyna zna je z Internetu. Na przykład: „Musisz być bardzo zmęczona... Cały dzień biegałaś po mojej głowie”. Albo: „Dzwonili z nieba. Mówili, że uciekł im jeden aniołek. Ale nie martw się, nie powiem im, gdzie jesteś.” No i absolutny hit przebojów: „Bolało?... Jak spadałaś z nieba?”
Nie udawaj poety
Karolina: W klubie było gorąco. Ale kiedy usłyszałam na parkiecie od chłopaka „Chcę zostać twoim wiatrakiem”, powiało ode mnie chłodem.
Nie pisz z błędem tego, co możesz powiedzieć
Ania: Codziennie w drodze do metra mijałam chłopaka, który wpatrywał się we mnie uporczywie. Któregoś dnia podszedł i wcisnął mi kartkę. Było tam napisane: „Czy umuwisz się ze mną na kawę?”. Kiedy zobaczyłam, że następnego dnia czeka na odpowiedź, skręciłam do tramwaju.
Nie oczekuj, że ona zgadnie, o co ci chodzi
Paulina: Zahaczył mnie na ulicy mężczyzna ciągnący za sobą walizkę: „Chciałbym panią zaczepić” – wyznał, patrząc mi w oczy. „Już pan to zrobił „– odpowiedziałam. „Yyy... szedłem za panią, żeby panią zaczepić” – usłyszałam. Po pięciu minutach absurdalnego dialogu zalotnik postanowił zejść na ziemię: „Gdzie jest najbliższy spożywczy?”
Nie przechwalaj się
Beata: Podczas lekcji tańca partnerowi, który nad wyraz czule mnie obejmował, pomyliły się kroki. „W miłości jestem lepszy niż w tańcu” – zapewnił.
Nie skracaj za szybko dystansu
Aneta: Podczas wakacji na Krecie barman w klubie postawił mi drinka, a że smakował wyjątkowo dobrze, zapytałam, jak się nazywa. Chłopak pokiwał do mnie palcem, oboje pochyliliśmy się nad barem i wyszeptał w odpowiedzi do ucha: „Kiss your barman” (pocałuj barmana). Cała ochota na drinka (i na barmana) od razu mi przeszła.
Czego potrzebujesz, żeby seks zamienił się w seksualny snobizm?
Luksusu: Komfortowego pokoju na godziny. Albo kabiny na jachcie zacumowanym np. w Cannes.
Fantazji: Poproś go, żeby swoje życzenia seksualne wykaligrafował na twoim ciele, jak w „Pillow book”.
Miejsca: Stół bilardowy. Góra banknotów. Jacuzzi. Przeszklona winda. Byle tylko nie banalne łóżko.