7 typów facetów, z którymi nie chciałabyś iść na randkę

Jeśli już jakimś cudem zejdzie z kanapy by się z Tobą spotkać, najprawdopodobniej zanudzi cię na śmierć. Znaki rozpoznawcze: fryzura i zarost wymagające pilnej interwencji, okruszki czipsów na koszulce, mgliste zainteresowanie czymkolwiek. Po pięciu minutach będziesz zachodzić w głowę czym cię przyciągnął.

Zna się na wszystkim. Nieustannie cię poprawia. Udziela darmowych wykładów na każdy temat, choć wcale się o to nie prosiłaś. Równie dobrze mogłabyś się umówić na randkę z Wikipedią.

Wie lepiej, jakie danie z karty będzie ci smakować – jeszcze zanim zdążyłaś ją otworzyć. Sam wybrał miejsce spotkania i opracował scenariusz wieczoru, od którego nie przewiduje żadnych odstępstw. Nim się obejrzysz, będzie czytał twoje smsy i autoryzował przelewy. Uciekaj, póki możesz!

Zamawia tylko przystawki, a gdy przychodzi do płacenia uprzejmie sugeruje podział rachunku (o napiwku nie ma mowy). Nie zrozum mnie źle: nie chodzi o to, by facet płacił za wszystko cały czas. Jeśli jednak nie potrafi o to zadbać nawet na pierwszej randce – możesz mieć pewność, że trafiłaś na sknerę.

Jej zdanie ma znaczenie w każdej kwestii. Od zakupu skarpetek po poważne życiowe decyzje. Jeśli twój wybranek nie potrafi się obejść bez mamy, nie ma się w ogóle nad czym zastanawiać. Chyba, że wolicie być w tym związku we troje.

Na pierwszy rzut oka miły i uroczy facet, który chwilowo ma kłopoty z pracą. To jednak tylko pozory. Pod płaszczykiem przyjemniaczka w potrzebie, tak naprawdę sprawdza, co możesz dla niego zrobić. Nim się obejrzysz, będziesz za wszystko płacić, a gdy przestaniesz – Wasz romans trafi szlag.