5 fantazji, które on ma na twój temat
Pytasz, jak mu minął dzień, a on wyobraża sobie ciebie nagą. Zamawiasz deser, a kelner... na pewno chcesz to wiedzieć? Amerykański pisarz Andrew Lincoln zdradził nam, co siedzi w męskich umysłach.
- glamour
Męska fantazja nr 1
Szybki numerek w miejscu publicznym.
W twoim aucie. Na ławce w parku. W windzie między pierwszym a jedenastym piętrem. Mężczyźni fantazjują o seksie tu i teraz. Szybkim, zwierzęcym. Bez gry wstępnej, zmian pozycji, przytulania się po wszystkim. Natychmiastowe zaspokojenie i... dzyń, dwunaste piętro – powrót do codzienności.
Męska fantazja nr 2
Dostrzegasz, jak gapimy się na ciebie w autobusie, pociągu, samolocie.
Ale nie jesteś zawstydzona naszym kontaktem wzrokowym. O nie, nie! Tak naprawdę to ci się to podoba! My, mężczyźni, gdy korzystamy z transportu publicznego, lubimy bawić się w grę: „Gdybym miał wybrać jedną kobietę w tym autobusie, byłaby to...”. W naszym wyimaginowanym świecie ty też się w to bawisz. Wiesz co? Może nawet wybierzemy siebie nawzajem już za pierwszym razem?
Męska fantazja nr 3
Lubisz nasz mięsień piwny.
Christian Bale jako Batman walczy z robotami kaloryferem na brzuchu. Daniel Craig jako James Bond nie ma nawet grama tłuszczu. Ale w naszych fantazjach kochasz nas za to, że wyglądamy jak inny aktor: Jack Black – ten misiowaty gość z filmu „Holiday”.
Męska fantazja nr 4
Nie przeszkadza ci, że jesteśmy bezrobotni.
Wiemy, że nie jesteś materialistką i nie jesteś z nami dla pieniędzy. Pomińmy więc kwestie ekonomiczne... ale czy mogłabyś oszaleć na punkcie faceta, którego nie stać na zapłacenie rachunku? Myślisz, że moglibyśmy spędzać wszystkie wieczory w domu i ciągle mieć świetny seks? Czy mogłabyś się w nas zakochać, zanim dowiesz się, z czego żyjemy (lub żyliśmy)? Hej! Facet też może czasem marzyć!
Męska fantazja nr 5
Każesz nam w klubie iść za sobą do łazienki.
Zapomnij o seksie w samolotowej toalecie. Wystarczy nam fantazja o seksie w toalecie w klubie. Na czwartej randce. A ty masz na sobie spódnicę!
Chcesz mieć ładną figurę i silniejsze orgazmy?
To chyba najlepszy powód, żeby zacząć ćwiczyć jogę. Według najnowszych badań naukowych, joga wzmaga popęd seksualny i sprawia, że silniej przeżywamy orgazmy. Wzmacnia mięśnie dna miednicy, przez co seks jest przyjemniejszy, ale największy wpływ ma na nasz umysł. „Joga pomaga skoncentrować się na tym, co się dzieje w danej chwili” – wyjaśnia autor badania dr Lori A. Brotto z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej. Dzięki jodze podczas seksu będziesz na nim skupiona i nie rozproszą cię codzienne sprawy lub negatywne myśli. Będziesz lepiej zestrojona ze swoim ciałem, przez co łatwiej podniecisz się i będziesz miała silniejszy orgazm. Nie interesuje cię joga? Wypróbuj to ćwiczenie: wytrzyj się po kąpieli bardzo powoli, skupiając się w myślach na każdym miejscu, którego dotykasz ręcznikiem. Osiągniesz sukces, kiedy odpłyniesz myślami gdzieś w dal. „Rób to ćwiczenie trzy razy w tygodniu – radzi dr Brotto – a twoje ciało i umysł będą bardziej zsynchronizowane”.