Reklama

"Nie lubię poniedziałku" - z tym tytułem kultowej polskiej komedii zgodziłby się niemal każdy. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy ta niechęć do pierwszego dnia tygodnia zamienia się w lęk. Syndrom poniedziałku zepsuje ci cały tydzień, ale są sposoby, aby mu przeciwdziałać.

Reklama

Syndrom poniedziałku. Co to znaczy?

Nieprzyjemne uczucie pojawia się w niedzielne popołudnie i narasta z każdą godziną. Zaczynamy odczuwać niepokój, a czasem wręcz strach przed nadchodzącym tygodniem. Towarzyszy nam coraz większy stres i niepewność w związku z tym, co przyniesie przyszłość. To syndrom poniedziałku daje o sobie znać.

Niechęć przed pierwszym dniem tygodnia wydaje się być zrozumiała. Oto kończy się czas błogiego, weekendowego wypoczynku i znów musimy zanurzyć się w szarej codzienności, wrócić do pracy i domowych obowiązków. Kiedy jednak myśl o poniedziałku zaczyna paraliżować, trzeba działać.

3 sposoby na syndrom poniedziałku

Poniedziałek nie musi zwiastować nadchodzącej katastrofy. Spraw, aby był to dzień jak każdy inny.

  • Zaplanuj ważne sprawy. Z wyprzedzeniem zadbaj o codzienne obowiązki i zadania w pracy. Wpisz je do kalendarza i stwórz harmonogram, dzięki któremu łatwiej przebrniesz przez trudy tygodnia. Działając zgodnie z planem, ograniczasz chaos i eliminujesz niepotrzebny stres.
  • Zadbaj o małe przyjemności. Nie pozwól, by tylko weekend dobrze ci się kojarzył. Zaplanuj przyjemne aktywności także w ciągu tygodnia. To może być wizyta w kawiarni z przyjaciółką, wyjście na koncert czy do salonu masażu. Dzięki temu poniedziałek nie wzbudzi takiej trwogi.
  • Stosuj techniki relaksacyjne. Możesz ćwiczyć mindfulness, medytować i praktykować wdzięczność, trenować jogę lub stosować ćwiczenia oddechowe. Tego typu aktywności pomagają zredukować stres i zmniejszają towarzyszące ci napięcie. Nie zapominaj także o długim, zdrowym śnie.
Reklama

Warto także pamiętać, że niechęć do poniedziałku bywa podszyta poważniejszym lękiem i negatywnymi emocjami. Może oznaczać wypalenie zawodowe lub inne, poważne zaburzenia. W takiej sytuacji warto skonsultować się ze specjalistą.

Reklama
Reklama
Reklama