Czy produkty MODNE naprawdę działają?
Eksperci wzięli pod lupę olej kokosowy, nasiona chia i dietę wege. Czy produkty, które są modne naprawdę działają?
- Dobre Rady
Jakie produkty są teraz TOP i czy naprawdę działają?
W ostatnim czasie cały czas na topie są nasiona chia, olej kokosowy i dieta wege. Czy rzeczywiście produkty te mają takie super właściwości, że nie da się ich zastąpić niczym innym? Na pytania dotyczące oleju kokosowego, nasion chia i diety wege odpowiadają eksperci. Z ich pomocą sprawdzamy, co przyniesie nam korzyści, a co jest zwykłym chwytem marketingowym.
Zajrzyjcie do naszej galerii i sprawdźcie, czy modne rzeczy naprawdę są zdrowe.
Tę i wiele innych porad znajdziecie w specjalnym wydaniu magazynu DOBRE RADY - 1000 NAJLEPSZYCH PORAD JAK ZDROWO ŻYĆ. W sprzedaży od 29 marca 2018.
1 z 2
Nasiona CHIA
Ich entuzjaści uważają, że nasiona chia są pokarmem doskonałym: nawilżają skórę, bo pomagają zatrzymywać wodę w tkankach. Poprawiają też odporność i trawienie, a także ułatwiają chudnięcie, ponieważ na długo dają uczucie sytości. Są też doskonałym źródłem kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 w najbardziej korzystnych dla organizmu proporcjach. Zawierają też masę witamin i składników mineralnych, m.in. E i z grupy B oraz wapń, fosfor, magnez, żelazo czy cynk.
Co na to ekspert?
Nasiona chia, czyli szałwii hiszpańskiej, faktycznie są bardzo zdrowe. Mają korzystne kwasy tłuszczowe z grupy omega, sporo witamin i minerałów. Rzeczywiście, poprawiają pracę układu trawiennego. Warto je jeść, robić z nich puddingi i dodawać do porannych owsianek. Trzeba jednak uważać, bo w większej ilości mogą powodować rozwolnienie, burczenie w brzuchu i inne sensacje jelitowe. Warto wiedzieć, że z powodzeniem da się je zastąpić polskim siemieniem lnianym. Nasiona lnu są z pewnością tańszą opcją niż chia, a mają podobne właściwości odżywcze. Tak jak szałwia hiszpańska zawierają śluzy, które pomagają przy zaparciach. To dzięki temu składnikowi po zalaniu płynem ziarenka zmieniają konsystencję na galaretowatą. Zawarte zaś w siemieniu lignany, czyli roślinne fi toestrogeny, pomagają regulować gospodarkę hormonalną organizmu, więc działają łagodząco na objawy przekwitania. Dlatego uważam, że nasiona lnu to pyszna i zdrowa alternatywa dla chia. - radzi Ewa Kurowska, dietetyk kliniczny i sportowy
2 z 2
Olej kokosowy
Zwolennicy oleju kokosowego przekonują, że pomaga schudnąć, poprawia trawienie i jest najzdrowszym tłuszczem świata. Uważają, że olej kokosowy co prawda zawiera kwasy tłuszczowe nasycone, m.in. laurynowy, jednak zbudowane są one ze średnich, a nie długich łańcuchów. To sprawia, że nie są groźne dla organizmu, a wręcz przeciwnie – obniżają ciśnienie, poziom cholesterolu i korzystnie wpływają na serce.
Co na to ekspert?
Olej kokosowy ma najwięcej tłuszczów nasyconych ze wszystkich tłuszczów, nawet dwa razy więcej niż smalec! A naukowe zalecenia instytucji zdrowotnych na świecie dotyczące tłuszczów mówią: „konieczne jest maksymalne zmniejszenie spożycia kwasów tłuszczowych nasyconych”, bez rozróżniania ich ze względu na długość łańcucha. Oczywiście, trwają badania na temat negatywnego oddziaływania poszczególnych kwasów, bo niektóre działają silniej, a inne słabiej (np. kwas stearynowy ma najsłabsze, a mirystynowy znacznie silniejsze niekorzystne działanie). Jednak we wszystkich zaleceniach mówi się o całej grupie tych tłuszczów. Najdalej idzie Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności, który zaleca, by „kwasów nasyconych spożywać najmniej, jak to tylko możliwe”. To z tego powodu dziś chwali się olej rzepakowy, bo ma najniższą (ok. 6 proc.) zawartość kwasów nasyconych ze wszystkich olejów. Olej kokosowy zaś wręcz przeciwnie, powyżej 90 proc., z czego połowa to kwas laurynowy. Faktycznie, jego metabolizm jest inny od długołańcuchowych kwasów tłuszczowych, ale to nie zmienia jego negatywnego wpływu na zdrowie, zwłaszcza na układ krążenia. Dlatego chcę podkreślić: olej kokosowy jest wyjątkowo niezdrowy, zwłaszcza dla osób z wysokim poziomem cholesterolu, brakiem aktywności fizycznej, nadwagą. - mówi Prof. dr hab. Krzysztof Krygier, SGGW, ekspert programu edukacyjnego "Zdrowe tłuszcze"