Mam słabość do serów - dieta dla miłośników jedzenia i picia:)
Żółte, niebieskie, pleśniowe. Szlachetny roquefort, rozpływający się w ustach camembert... Czy musisz o nich zapomnieć? Nie! Wystarczy, że będziesz jeść je w odpowiednich porach i starannie dobierać im towarzystwo.
- Claudia
PORANNE UCZTOWANIE
Porcję pysznego sera zjedz na śniadanie. Rano w organizmie uaktywniają się lipazy – enzymy, które wspomagają trawienie tłuszczów. Zaczynają pracować również proteazy, uczestniczące w trawieniu białek. To najlepsza pora na wysokokaloryczny posiłek, z porcją tłustego sera w roli głównej. Koniecznie dodaj do niego bogate w błonnik warzywa (np. fasolkę szparagową, brukselkę), sałatkę (np. z cykorii z migdałami i otrębami) i ciemne pieczywo. To doskonały „akompaniament” dla tłustego sera: pektyny z błonnika utrudnią wchłanianie tłuszczu i zwiększą jego wydalanie.
Lubisz słone oscypki, bryndzę, fromage? Świetnie! Zawierają, poza białkiem, wapń i sporo witamin, ale też dużo soli, stosowanej przy ich produkcji. Dlatego powinnaś zadbać o odpowiednią dawkę potasu, by zachować równowagę sodu i potasu w komórkach i uniknąć efektu zatrzymywania wody w organizmie. Potas znajduje się głównie w warzywach i owocach, m.in. szparagach, roszponce, pomidorach, bananach, winogronach, nasionach roślin strączkowych.
Popijaj zieloną herbatę. Zawiera bardzo cenne związki – katechiny. To silne antyoksydanty (m. in. mają działanie antyrakowe), zapobiegają też magazynowaniu tłuszczu i przyspieszają jego spalanie.
SYTE POPOŁUDNIE
Zafunduj sobie obfity obiad, przede wszystkim bogaty w białko i węglowodany. Wczesnym popołudniem w twoim organizmie zaczynają być aktywne – podobnie jak rano – proteazy. Z tłuszczami (w tym także z tłustym nabiałem) o tej porze obchodź się już ostrożniej. Teraz najlepszy dla ciebie będzie ten tłuszcz, który zawiera kwasy z rodziny omega. Nie żałuj sobie ryb, owoców morza czy oliwy do surówki. Kwasy omega pomogą ci schudnąć m.in. z tego powodu, że hamują uczucie głodu (zapobiegają zbyt małej aktywności leptyny – wytwarzanego w tkance tłuszczowej hormonu, który sprawia, że czujemy się syci).
Po południu możesz mieć chęć na słodycze, bo wtedy podnosi się poziom insuliny. Nasyć się owocem, lekkim sorbetem. Późnym wieczorem enzymy wspomagające trawienie „usypiają” i to, co wtedy zjesz, niemal w całości zmieni się w tkankę tłuszczową. Zamiast więc podjadać o tej porze, obiecaj sobie ucztę następnego dnia rano.
BEZ POŚWIĘCEŃ? MOŻNA!
Gotowane potrawy są jałowe, niesmaczne? Jeśli tak uważasz, grilluj albo smaż – ale na suchej patelni. Kurczak lub ryba będą doskonale smakować usmażone bez grama oleju, jeśli na godzinę zanurzysz mięso w marynacie z limonki lub sosu sojowego.
Wyrzuć tłuszcz, który nie zmienia smaku. Pozbycie się nawet niewielkich jego skrawków np. z piersi kurczaka oszczędza od 30 do 50 kcal na porcję. Tłuszcz ukrywa się też w produktach, które są z pozoru zupełnie nietłuste. Ok. 5 g tłuszczu jest np. w 100 g pieczywa tostowego, w żółtku, w 100 g musztardy. Przyrządzając mięsa, czyść je z tłuszczu (będzie łatwiej, jeśli mięso wcześniej zamrozisz, wtedy tłuszcz się zetnie). Im więcej takich tłustych „niespodzianek” wyrzucisz ze swojej diety, tym lepsze efekty uzyskasz, nie rezygnując z tego, co lubisz.
Nie wyciskaj siódmych potów na siłowni. Lepszy będzie wysiłek mniej intensywny, lecz dłuższy. Dlaczego? Organizm zaczyna korzystać z energii zgromadzonej w tkance tłuszczowej dopiero po 40 min gimnastyki. Biegaj, pływaj, pedałuj, rób, co lubisz. I nie zapominaj o piciu minimum 1,5 l płynów dziennie, najlepiej niegazowanej wody mineralnej, zielonej herbaty.
MENU
Śniadanie:
+ herbata (najlepiej zielona), jeśli kawa, to bez cukru i mleka
+ 2 kromki chleba z ziarnami lub żytniego, lub 1/4 bagietki i 10 g masła
+ ulubiony ser (np. gouda, camembert, cheddar, cambozola). Aby obliczyć porcję sera, odejmij 70 od swojego wzrostu w cm (jeśli masz np. 170 cm, porcja to 100 g)
+ do wyboru 1 jajko lub 1 plaster szynki wędzonej albo surowej
Obiad:
+ 200–250 g piersi kurczaka lub chudej wołowiny
+ 3 łyżki warzyw lub produktów mącznych, np. makaronu pełnoziarnistego Druga opcja do wyboru:
+ porcja chudego mięsa, która w gramach wynosi tyle, ile cm mierzysz (jeśli masz 170 cm wzrostu, porcja mięsa to 170 g)
+ porcja ulubionego sera, która w gramach wynosi tyle, ile cm mierzysz minus 100 (jeśli twój wzrost to 170 cm, porcja sera to 70 g)
Podwieczorek:
+ 1–2 owoce świeże lub pieczone plus miód lub 3–4 owoce suszone (figi, morele)
Kolacja:
+ 100 g ryby tłustej (3 razy w tyg.) lub 150 g chudej ryby albo talerz owoców morza
+ talerz zielonych gotowanych warzyw