Reklama

Pewnie słyszałaś, że powinno się jadać codziennie pięć porcji warzyw i owoców. Ale czy wiesz, że nie tylko z powodu bogactwa witamin, minerałów i przeciwutleniaczy neutralizujących wolne rodniki? Ważnym ich składnikiem jest także błonnik pokarmowy, czyli substancje tworzące ściany komórek roślin. Może on mieć dwojaką postać. Rozpuszczalny (pektyny, gumy, śluzy) znajduje się w miąższu owoców i warzyw. Nierozpuszczalny (celuloza, ligniny) ukryty jest w osłonkach ziaren zbóż, roślin strączkowych i zdrewniałych częściach warzyw. I jeden, i drugi jest ci w równym stopniu potrzebny dla zachowania zdrowia.

Reklama
Normalizuje pracę jelit

Pęczniejąc, błonnik powoduje, że zawartość jelit jest bardziej plastyczna, mniej zbita, łatwiej więc się przesuwa. Poza tym jego postać nierozpuszczalna pobudza ruchy robaczkowe jelit, lekko drażniąc ich ściany, i oczyszcza je z resztek pokarmowych niczym szczoteczka. Błonnik zatem przeciwdziała zaparciom. Natomiast jego rozpuszczalna postać (np. pektyny z jabłek) spowalnia perystaltykę jelit, hamując biegunki. Ten składnik pożywienia odgrywa więc dużą rolę w regulowaniu pracy jelit. Wpływa także korzystnie na ich mikroflorę. Stanowi bowiem pokarm dla żyjących w jelitach bakterii probiotycznych, które wzmacniają odporność organizmu, chronią przed kłopotami trawiennymi.

Pomaga zachować smukłą sylwetkę

Niezależnie od tego, jaką błonnik ma postać, zapobiega nadwadze i wspomaga odchudzanie. Chłonąc wodę, pęcznieje w żołądku. Dzięki temu daje uczucie sytości, nie dostarczając kalorii. Ponadto chroni przed napadami wilczego głodu i zmniejsza apetyt na słodycze, bo stabilizuje poziom cukru we krwi. Zapobiega jego zbyt szybkiemu przenikaniu do krwiobiegu. Ta właściwość błonnika ma duże znaczenie nie tylko dla osób odchudzających się, ale i cierpiących na cukrzycę, bo zmniejsza zapotrzebowanie na insulinę.

Korzystnie działa na cały organizm

Z pozoru niepotrzebny do niczego błonnik nie tylko chroni przed zaparciami i wspomaga odchudzanie, ale i działa przeciwmiażdżycowo. Obniża poziom cholesterolu i trójglicerydów, ponieważ wchłania tłuszcze. Zapobiega tworzeniu się kamieni żółciowych, wyłapując i usuwając kwasy żółciowe. Niebagatelne znaczenie ma również fakt, że odtruwa organizm. Wiąże toksyny, w tym także metale ciężkie, które następnie wydalane są z niestrawionymi resztkami pokarmowymi. Wreszcie, normując pracę jelit, zmniejsza prawdopodobieństwo zachorowania na raka jelita grubego i odbytu.

Za mało go w naszej diecie
Reklama

Dzienna dawka błonnika, zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), powinna wynosić 20–40 g dziennie. Tymczasem przeciętny Polak zjada go ok. 15 g. Co powinnaś zrobić, żeby się dostosować do zaleceń WHO? Zwiększ w swojej diecie ilość produktów bogatoresztkowych, czyli obfitujących w błonnik, takich jak suszone śliwki, migdały, chleb typu Graham, kasze gruboziarniste, groch, kukurydza, seler, brokuły, jabłka i banany. Możesz też dodawać do jogurtu siemię lniane lub otręby. A jeśli miewasz z problemy z regularnym wypróżnianiem się (dotyczą one ok. 36% kobiet po 18. roku życia) lub się odchudzasz, sięgnij po preparaty z błonnikiem. Pamiętaj tylko, że zażywając je, powinnaś dużo pić (ok. 2 l płynów dziennie). W przeciwnym wypadku błonnik, paradoksalnie, może spowodować zaparcia.

Reklama
Reklama
Reklama