Dietetyk - porady ekspertów-przyjaciół
Karolina Jaworska prowadzi poradnię dietetyczną oraz internetową Sekretydiety.pl.
Czy na diecie kawałek ciasta i kieliszek wina raz na jakiś czas naprawdę są grzechem: Zawsze bawi mnie to pytanie. Kobiety od samego początku traktują dietę jako coś, co przytrafiło im się za karę, i chcą doprecyzować, jak bardzo zostaną ukarane. Często jestem pytana przez klientki i moje koleżanki, czy ja sama stosuję się do swoich zaleceń, a kiedy odpowiadam, że tak, widzę w ich oczach współczucie. Tymczasem wyrobiłam sobie zdrowe nawyki w jedzeniu i nie czuję się poszkodowana. W życiu warto kierować się zdrowym rozsądkiem. Dieta nie powinna stanowić tu wyjątku. Czy wolno mi wypić lampkę szampana w sylwestra i czy leniwy spacer na przystanek autobusowy upoważnia mnie do zjedzenia wieczorem kawałka tortu? Sama znasz odpowiedź. Nie można mieć jednocześnie krótkich włosów i warkocza. Zastanów się więc, na czym bardziej ci zależy. Jeżeli chcesz mieć płaski brzuch, to zapomnij o pizzy, ciastach i alkoholu. A jeśli kochasz włoską kuchnię, lepiej pogódź się z tym, że nie będziesz mieć figury modelki. Ja mogę ci tylko podpowiedzieć, że w tzw. zdrowym żywieniu mieści się zarówno przypadkowy deser z owocami i orzechami, jak i okazjonalnie wypita lampka wina czy zjedzona pizza, zwłaszcza pełnoziarnista i z górą rukoli na wierzchu.
Ile powinna trwać dieta: Najprościej podejść do tego od strony matematycznej. 1 kg tłuszczu w naszym ciele ma 7000 kcal. Dziennie dorosła kobieta spala ok. 2000 kcal. Upraszczając: tłuszcz to nasz magazyn energii, więc jeżeli nie jemy, to zużywamy zapasy z tego magazynu. Teoretycznie (ale tylko teoretycznie!), jeśli nie będziesz nic jeść, spalisz 1 kg tłuszczu w ciągu ok. 3,5 dnia. Gdybyś nie jadła nic przez miesiąc (czego absolutnie nie polecam!), spaliłabyś maksymalnie 8 kg tłuszczu. Tyle że jednocześnie spowodowałabyś spustoszenie w swoim organizmie: uszkodziłabyś tkanki, utraciła mięśnie i odwodniła się. Dlatego za zdrowe tempo chudnięcia uważa się od 0,5 kg do 1 kg na tydzień. Teraz policz, ile kilogramów chciałabyś zgubić, i będziesz znać odpowiedź.
Czy mleko krowie szkodzi: Koleżanki bardzo często pytają mnie, czy dla zdrowia powinny odstawić mleko. Wtedy ja je pytam: „A pijesz mleko?”. „Tak”. „I szkodzi ci?”. „Nie”. I zagadka rozwiązana! Zawsze namawiam do słuchania swojego organizmu, bo najlepszym ekspertem od naszego ciała jesteśmy my same, ponieważ to nam najłatwiej jest stwierdzić, czy coś nam szkodzi, czy nie. Znam osoby, które mimo ostrej alergii na czosnek jedzą go, tłumacząc, „że przecież jest zdrowy”. To błąd, bo jeśli nasz organizm się broni, powinnyśmy go posłuchać. A wracając do mleka: stanowisko polskiego Instytutu Żywności i Żywienia w tej sprawie jest jednoznaczne: mleko warto pić. Dopiero gdy organizm zacznie ci wysyłać sygnały ostrzegawcze, pomyśl o jego wyeliminowaniu z diety. Pamiętaj też, że nawet jeśli nie tolerujesz laktozy (będącej główną przyczyną problemów po wypiciu mleka), możesz pić jogurty, kefiry i maślanki.
Czy brak snu ma wpływ na tycie: Spojrzenie holistyczne (czyli całościowe) na zdrowie to wciąż rzadkość. Kiedy mówię, że dieta nierozerwalnie łączy się z aktywnością fizyczną, pacjenci bywają poirytowani. Przecież przyszli do dietetyka, a nie do trenera! Tymczasem na naszą kondycję ma wpływ mnóstwo czynników, które działają na nasz organizm. Sen jest jednym z nich. Co poza nim? To, czy chodzimy lekko, czy grubo ubrane, jak bardzo się pocimy, jak szybko idziemy do pracy, czy w domu ustawiamy ogrzewanie na 20, czy na 25 st. C, a także ile wypijamy filiżanek kawy (nawet bez cukru). Sen wypełnia nam przynajmniej jedną czwartą doby. Nie ma więc możliwości, żeby pozostawał bez wpływu na efekty diety. Dyskomfort związany z jego brakiem często rekompensujemy sobie podjadaniem. Leniuchy i śpiochy są krócej aktywne. Poza tym niedobór snu wzmaga reakcje stresowe, a te sprzyjają odkładaniu się tkanki tłuszczowej.