Reklama

Pomysł, żeby obniżyć kaloryczność posiłków, zwłaszcza gdy się prowadzi siedzący tryb życia, jest godny pochwały. Dzięki niemu możesz schudnąć, a także utrzymać w normie stężenie glukozy i cholesterolu we krwi. Jednak, zdaniem dietetyków, nie powinnaś się odżywiać wyłącznie produktami light. Mogą one stanowić co najwyżej uzupełnienie jadłospisu, ponieważ niejednokrotnie miewają mniejsze walory odżywcze.
[adsense]

Reklama
Co oznacza „lekki”?

Definicja żywności light jest mało precyzyjna. Lekki produkt to taki, który ma w stosunku do tradycyjnego obniżoną kaloryczność, według przepisów unijnych, o 30%. Znaleziono jednak sposób, by obejść takie zalecenie. Pojawiła się żywność opatrzona np. napisami fitness, fit, slim, sugerująca, że są one niskokaloryczne i zdrowe. Tymczasem może to być dalekie od rzeczywistości, dlatego warto uważnie czytać etykiety. Porównać np. serek homogenizowany tradycyjny z tym opatrzonym napisem „lekki”. Nie wiadomo też, co uznać za punkt odniesienia. Na przykład, czy dla śmietany 12% będzie nim śmietana 18% czy 30%? Czy chlebek chrupki ma obniżoną kaloryczność w stosunku do bułki, czy chleba typu graham?

Jogurt 0% tłuszczu

Producenci żywności, aby obniżyć wartość kaloryczną swoich wyrobów, redukują ilość zawartego w nich tłuszczu. Niekiedy usuwają go całkowicie. Czy to służy zdrowiu? Nie. Maksymalnie odchudzone mleko, jogurty, twarogi, choć niskokaloryczne, są niepełnowartościowe. Bez tłuszczu nie przyswoisz z pożywienia witamin A, D, E i K. Nie skorzystasz z zawartego w nabiale wapnia, potrzebnego kościom i zębom. Poza tym usuwając z produktu jakiś składnik, z reguły dodaje się do niego inny, aby wyrób miał dobry smak i konsystencję. W beztłuszczowym jogurcie może więc znaleźć się cukier, a w majonezie light, zawierającym mniej oleju, zagęszczacze. W odchudzonej żywności często znajduje się też więcej konserwantów.

Czekolada bez cukru

Drugim częstym sposobem obniżania kaloryczności produktów jest dodawanie do nich słodzików zamiast cukru. Dzięki temu cukrzycy mogą cieszyć się ich smakiem. Nie ma jednak sensu, żebyś ty je kupowała tylko dlatego, że dbasz o linię. Przede wszystkim słodycze bez cukru bywają lżejsze tylko pozornie. Dość często zawierają więcej tłuszczu, który poprawia ich smak, a w rezultacie wcale nie są niskokaloryczne. Wystarczy porównać: tabliczka tradycyjnej czekolady to ok. 540 kcal, a ta bez cukru miewa ok. 460 kcal. Nie można więc jadać bezcukrowych ciasteczek czy czekolady bez ograniczeń.

Umiar najlepszy
Reklama

Produkty light często mają nie tylko mniej kalorii, ale i ważnych składników odżywczych, za dużo zaś chemii, czyli substancji polepszających smak, nadających kolor i odpowiednią konsystencję. Dlatego nie mogą stanowić podstawy zdrowej diety. Jeśli chcesz utrzymać smukłą sylwetkę, po prostu zachowaj umiar w jedzeniu. Unikaj tłustych wędlin i mięs, kupuj półtłusty nabiał (dostarcza tyle samo wapnia co tłusty), jedz dużo warzyw, a po słodycze sięgaj od święta. Wybieraj produkty mało przetworzone (np. szynkę zamiast kiełbasy), z dodatkiem naturalnych przypraw. Żywność light pozostaw tym, którzy naprawdę muszą się odchudzać, zwłaszcza że na ogół jest ona droższa od tradycyjnej i mniej smaczna. A podniebienia nie da się oszukać. Mając do wyboru pieczywo chrupkie i świeży chleb na zakwasie, ono zawsze uzna za lepszy ten drugi produkt.

Reklama
Reklama
Reklama