Wesołego Alleluja czyli zwyczaje Wielkanocne
To wcale nie Boże Narodzenie, ale Wielkanoc jest uważana przez Kościół katolicki za najważniejsze święto – papież Grzegorz Wielki nazwał ją Uroczystością Uroczystości. Mimo tego, że w obrzędach wielkanocnych bardzo wiele jest elementów pogańskich. Nic dziwnego, skoro jej data jest tak bliska równonocy wiosennej – słowiańskiego święta magii i czarów.
Zwyczaje Wielkanocne:
Świecenie palmy
Jesteśmy przekonani, że wzięło się z Biblii – Nowy Testament opisuje wjazd Jezusa do Jerozolimy, kiedy lud witał Go, kładąc na drodze palmowe liście. Tymczasem etnografowie twierdzą, że zwyczaj przystrajania młodych gałązek wierzby lub leszczyny jest starosłowiański i wywodzi się właśnie ze święta wiosny. Polacy zawsze przypisywali palmie właściwości lecznicze i... magiczne. Dlatego po powrocie z kościoła poświęconymi palmami chłostano się dla zdrowia. Łykano także „kotki”, aby ustrzec się przed chorobami gardła, płuc i wszelkimi bólami.
Palenie ogni
Wielkanocne ognie rozpala się w Wielki Czwartek, kiedy Chrystus rozpoczął czuwanie w Ogrodzie Oliwnym. Jest to także pozostałość z czasów pogańskich, kiedy w święto wiosny rozpalano wielkie ognie, aby mogły ogrzać się przy nich dusze bliskich zmarłych. Te ognie miały także przegonić złe duchy. Według ludowych wierzeń to właśnie Wielki Tydzień jest okresem największej potęgi mocy nieczystych, którym kres kładzie dopiero cud Zmartwychwstania Pańskiego.
Pogrzeb żuru i śledzia
Odbywał się w Wielki Piątek wieczorem albo w Wielką Sobotę rano. Symbolizował zakończenie wielkiego postu. Żur wychlustywano z garnka przed domem, na Kujawach polewano nim drzwi domów. Śledź był przywiązywany do sznurka i wieszany na drzewie – za karę, że przez 6 tygodni trzeba było go codziennie jeść.
Kapiel wielkopiątkowa
Wielki Piątek był też okazją do obrony przed czarami. Wierzono, że woda przed wschodem słońca ma właściwości zabezpieczające przed chorobami, stąd zwyczaj wielkiej porannej kąpieli. Gospodarze sadzili też wówczas drzewka owocowe, wierząc, że dobrze się przyjmą i będą obfi cie owocować.
Świecenie pokarmów na wielkanocny stół to piekny obyczaj. Koszyk, jaki szykujemy w Wielką Sobote, ma być nie tylko ozdobą stołu – jest także symbolem miłości, obfitości, pomyślnosci i nowego życia.
Jajka i pisanki
Od wieków uważa się, że mają w sobie siłę, która chroni przed złymi duchami, chorobami i biedą. Są symbolem odradzającego się życia i płodności, a także radości i zabawy. W dawnej Polsce pisanki były ulubionym podarunkiem wielkanocnym: dawano je dzieciom, aby zdrowo rosły albo chowano dla zabawy, aby mogły je znależć i przynieść do domu, zapewniając mu pomyslność. Pisanki były także wręczane jako oznaka miłości: młodzi chłopcy dawali je w Wielka Niedzielę dziewczętom, które im sie podobały. Jeśli w zamian też dostawali pisankę, oznaczało to, że ich zainteresowanie zostało odwzajemnione.
Baba
W Polsce baby wielkanocne piecze się od XVII w. Zanim trafiły na stoły i do koszyków, do święconego wkładano masło – wówczas uważane za luksus. Masło, podobnie jak pózniej baba, symbolizowało słodycz, czyli radość ze zmartwychwstania Chrystusa. Babą w święconce długo mogli pochwalić się tylko ludzie zamożni – do jej pieczenia zużywano 60–80 żółtek! Na chłopskie stoły trafiła dopiero w połowie XIX w. i to w dużo uboższej wersji.
Chleb
Do święconki trafił na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, podczas której Chrystus, łamiąc się nim z uczniami, ustanowił sakrament Eucharystii. Poświecony już chleb pan domu obnosił dokoła stodoły, aby przez cały rok była pełna i... nie harcowały w niej myszy.
Sól i pieprz
Obok chrzanu są symbolem Męki Pańskiej i goryczy, jakiej doznał Chrystus, cierpieć na krzyżu. W koszyku zawsze starano się kłaść je obok baby, żeby przypomnieć, że po bolesnej śmierci nastąpi radosne zmartwychwstanie.
Kiełbasa
Wkłada się ją do święconego na znak zakończenia postu. W dawnej Polsce mięsa – obok jaj – zajmowały w nim najwięcej miejsca. Różnorodność kiełbas, pasztetów, pieczeni (nierzadko całych prosiąt, koniecznie z chrzanem w pysku) świadczyła o zamożności właściciela.