"To śruba dokręcona prawom kobiet". Politycy ostro o wypowiedzeniu Konwencji stambulskiej
W poniedziałek 27 lipca, Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował, że złożył formalny wniosek do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej o wypowiedzenie konwencji stambulskiej. Ziobro już w sobotę zapowiedział, że zamierza składać wniosek.
Zbigniew Ziobro o Konwencji stambulskiej
Zbigniew Ziobro na poniedziałkowej konferencji tłumaczył swoją decyzję oraz zaznaczał, że polski porządek prawny i tak obejmuje przepisy niezbędne do ochrony kobiet przed przemocą.
Polski porządek prawny w pełni respektuje wszystkie te elementy zawarte w konwencji, które związane są z zapobieganiem, przeciwdziałaniem oraz zwalczaniem przemocy. Polski porządek prawny idzie nawet jeszcze dalej niż to, czego wymaga ta konwencja. … Jednocześnie wskazuję, że ta druga część konwencji, która jest-jeszcze raz użyję tego słowa, robię to z pełną świadomością-podstępnie niejako wprowadzona do tych założeń walki z przemocą wobec kobiet, nie ma z tym nic wspólnego, tak naprawdę prowadzi do dezorganizacji porządku społecznego.
Zbigniew Ziobro informuje również, że w Konwencji stambulskiej zawarte są zapisy o charakterze ideologicznym. W tym twierdzeniu popiera go Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który na poniedziałkowej konferencji przekonywał, że ponadto konwencja stoi w sprzeczności z polskim prawem, argumentując to mglistymi pojęciami jak „system wartości systemu prawnego”.
W wielu miejscach jest nie tylko sprzeczna z systemem wartości polskiego systemu prawnego, ale i wprost sprzeczna z podstawowymi prawami, jak prawo rodziców do wychowania zgodnie z własnymi przekonaniami czy wychowania religijnego i moralnego oraz zasadą neutralności światopoglądowej państwa.
Jednocześnie zaznaczył, że Polska nie jest jedynym krajem, który ma obawy co do „podstępnych założeń” Konwencji stambulskiej. Kraje, które jeszcze jej nie ratyfikowały to Węgry, Słowacja, Bułgaria czy Czechy.
ZOBACZ TEŻ: Janusz Korwin-Mikke twierdzi, że kobieta może pokochać gwałciciela
Konwencja stambulska a neutralność światopoglądowa państwa
Zbigniew Ziobro zaznacza też, że ratyfikowanie Konwencji stambulskiej było pochopną decyzją. Jej ratyfikacja stoi w sprzeczności ze zobowiązaniami władzy wobec Polaków. Dlaczego? Porównuje ją do lewicowego konia trojańskiego, którego zadaniem jest, idąc zgodnie z tą analogią, zniszczenie Polski od środka.
Ten błąd został popełniony, to była pochopna ratyfikacja i wprowadziliśmy do naszego systemu lewicowego, genderowego konia trojańskiego i najwyższy czas, by tę konwencję wypowiedzieć, realizując nasze zobowiązania w stosunku do Polaków, podkreślając także nasze relacje z innymi krajami regionu.
Wątek ideologiczny rozszerzył Wiceminister Sprawiedliwości Roman Wójcik. W „Jeden na jeden” w TVN24 zabrał głos w tej sprawie, upatrując w Konwencji stambulskiej zamachu na rodzinę.
Nie ma zgody na to, żeby pod płaszczem ochrony praw osób, nie tylko kobiet, wobec których stosowana jest przemoc, przemycać ideologię. … Nie ma zgody na jakąś trzecią płeć, płeć uwarunkowaną kulturowo, społecznie. Co to w ogóle jest? Na to nie ma zgody, na uderzenie w instytucję małżeństwa i rodziny.
Krzysztof Bosak o Konwencji stambulskiej
Krzysztof Bosak jest podobnego zdania. Na konferencji w poniedziałek jeden z liderów Konfederacji przestrzegał przed ukrytymi w Konwencji zapisami. Jego zdaniem szczególne zagrożenie niesie ze sobą błąd w tłumaczeniu dokumentu. Chodzi o przetłumaczenie angielskiego „gender” jako „płeć”. Jest to to neutralnie brzmiące określenie, którego zdaniem jest ukrywać szkodliwą, genderową ideologię.
Samo 'gender' zostało w Polsce przetłumaczone na neutralne słowo 'płeć', co jest kuriozalne i całkowicie zmienia treść dokumentu. Literalne wprowadzenie tej konwencji w Polsce może być dyskryminujące dla biologicznych kobiet.
Krzysztof Bosak zaznacza również, że nie ma zamiaru tego tak zostawić oraz że będzie dążył do tego, by pociągnąć do odpowiedzialności tłumaczy Konwencji stambulskiej.
Będziemy domagać się konsekwencji co najmniej dyscyplinarnych dla urzędników, którzy dopuścili się sfałszowania tekstu tego dokumentu. Konstytucja nakazuje, by Polska była państwem bezstronnym pod względem religijnym i kulturowym. Program lewicowy wpisany w treść tego tekstu z automatu staje się doktryną naszego prawa, dlatego konieczne jest jego odrzucenie.
Krzysztof Bosak podaje również konkretny przykład zagrożenia, jakie niesie ze sobą treść dokumentu. Jego zdaniem może dojść do dyskryminacji biologicznych kobiet.
Wprowadzenie literalne tekstu tej konwencji do polskiego systemu prawnego może nawet prowadzić do dyskryminacji biologicznych kobiet względem osób, które przyjmują rolę płci społeczno-kulturowej kobiecej. Takie fakty mamy na Zachodzie np. na zawodach sportowych, gdzie tzw. transgenderowi mężczyźni chcą stawać do rywalizacji sportowej z biologicznymi i kulturowymi kobietami i następnie wygrywają, ponieważ ich biologiczne, genetyczne uwarunkowania dają im przewagę. Konwencja zmusza państwo do brania strony tych transgenderowych osób uważających się za kobiety, które są biologicznie mężczyznami.
Rafał Trzaskowski o Konwencji stambulskiej
Rafał Trzaskowski nie krył swojego oburzenia w czasie konferencji. Zaznacza, że walka z przemocą powinna leżeć na sercu wszystkim politykom. Próbę wypowiedzenia Konwencji stambulskiej nazywa skandalem oraz śrubą dokręconą prawom kobiet w Polsce.
Uważam oczywiście, że próba wypowiedzenia konwencji jest skandalem, dlatego że powinno nam chyba wszystkim zależeć na tym, żeby walczyć z przemocą domową. I tutaj nie powinno być żadnych pytań, tylko wszystkie siły polityczne powinny w tej sprawie współpracować. … Widzę, że zgodnie z zapowiedziami, rządzący chcą dokręcić śrubę we wszystkich kwestiach, to znaczy chcą znowu atakować prawa kobiet, znowu chcą atakować niezależne samorządy i niezależne media. Miejmy nadzieję, że jasny sprzeciw opozycji oraz obywateli nie pozwoli rządzącym pójść aż tak daleko.
Szymon Hołownia o Konwencji stambulskiej
Szymon Hołownia również zabrał głos w sprawie wypowiedzenia Konwencji stambulskiej. Lider ruchu Polska 2050 podkreśla, że Konwencja nie zawiera żadnych zapisów, którymi straszą nas środowiska, które chcą ją wypowiedzieć. Mówi też o tym, że jest to nic innego jak „kolejna próba znalezienia ogniska, wokół którego można ludzi spolaryzować”.
To jest rzucenie flary, żeby ktoś za nią pobiegł i, żeby Zjednoczona Prawica mogła znów przez chwilę zaprezentować się jako obrońcy tradycyjnego modelu rodziny, wśród ludzi, którzy mogą mieć mniejsze pojęcie, o co w ogóle w konwencji stambulskiej chodzi.