Zamach w Kabulu. Zginęła 23-letnia sierżantka Nicole Gee. Kilka dni temu napisała, że „kocha swoją pracę”
W wyniku samobójczego zamachu w pobliżu lotniska w Kabulu zginęło co najmniej 170 obywateli Afganistanu i 13 wojskowych Stanów Zjednoczonych. Wśród ofiar rozpoznano 23-letnią Nicole Gee. Kobieta zaledwie kilka dni wcześniej pisała o tym, jak bardzo kocha swoją pracę.
- Redakcja
Zamach w Kabulu
26 sierpnia świat obiegła wiadomość o serii wybuchów w pobliżu lotniska w Kabulu. Potężne eksplozje doprowadziły do śmierci co najmniej 170 Afgańczyków i 13 amerykańskich żołnierzy. Jak się okazało, były to samobójcze zamachy, do przeprowadzenia których przyznało się Państwo Islamskie, a dokładnie afgańska filia o nazwie ISIS-Khorosan. Reakcja Stanów Zjednoczonych była szybka - za pomocą drona wojskowego "zneutralizowano cel", w wyniku czego zginęło kilku dżihadystów.
Wśród 13 ofiar żołnierzy USA znalazła się zaledwie 23-letnia sierżantka, Nicole Gee. Sieć obiegło zdjęcie, które jeszcze niedawno kobieta zamieściła na swoim Instagramie. Fotografia, na której Nicole trzyma afgańskiego niemowlaka, podpisana jest: "Kocham swoją pracę".
Co się stanie z kobietami w Afganistanie? Jakie piekło czeka je pod rządami talibów?[OKIEM EKSPERTA]
Jaki los czeka Afganki? Czy "nowe państwo" talibów będzie przypominać rzeczywistość jak z "Opowieści podręcznej"? Skąd w Afganistanie wzięli się talibowie i na czym polega prawo szariatu? Na te, jak i wiele innych pytań na temat dramatycznych wydarzeń w Afganistanie odpowiada nasza ekspertka w temacie zabójstw „honorowych” w krajach muzułmańskich i europejskich, dziennikarka i wykładowczyni na UW, Julia Berg."Była światłem w mrocznym świecie"
Tragicznie zmarłą przyjaciółkę pożegnała inna wojskowa. Poruszający post na Facebooku autorstwa Mallory Harrison zawiera wspólne zdjęcia kobiet i długie, osobiste pożegnanie:
Moja najlepsza przyjaciółka, mój człowiek, moja siostra - na zawsze. Moja druga połowa. (...) Nie jestem w stanie opisać uczucia, które towarzyszy mi kiedy wracam do rzeczywistości i dociera do mnie, że już nigdy więcej jej nie zobaczę. Kiedy myślę, że jej wydała ostatnie tchnienie robiąc to, co kocha - pomagając ludziom, w Hamid Karzai International Airport w Afganistanie. Nagła eksplozja. Już jej nie ma (...) - tak zaczyna się emocjonalny post Mallory.