Reklama

Wybory do Kongresu USA 2018: Ameryka stawia na kobiety

Wczorajsza noc wyborcza w Stanach Zjednoczonych przyniosła powiew zmian. Parta Demokratyczna odzyskała Kongres, a największymi wygranymi wyborczej gonitwy są reprezentanci mniejszości oraz kobiety. Po raz pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych, do Kongresu wybrano więcej niż 100 reprezentantek. Dla porównania, w upływającej kadencji w amerykańskim kongresie zasiadały 84 kobiety (61 z Partii Demokratycznej i 23 z Republikańskiej). Jak wyliczył The Washington Post, kobiety nigdy nie miały jednak w Kongresie więcej niż 20% głosów, czyli przynajmniej 107 na 535 miejsc. Teraz nadszedł czas na zmiany. W tegorocznych wyborach wystartowało rekordowo dużo kobiet, które stanowiły ponad ¼ wszystkich kandydatów. Wśród nich były aż 84 kobiety, które nie są białe. To o 42 proc. więcej niż podczas wyborów, które miały miejsce 2 lata temu.

Reklama

Kim są kongresmenki wybrane przez Amerykę?

Najwięcej mówi się o Alexandrii Ocasio-Cortez, która jest najmłodszą kongresmenką w historii. Ma 28 lat i mieszka w Bronksie. Jak mówi sama o sobie, jest aktywistką, edukatorką i organizatorką. Ocasio-Cortez ma portorykańskie korzenie, ale jej rodzina od 3 pokoleń mieszka w Bronksie. Jak podkreśla kongresmenka, choć w tym okręgu 70 proc. mieszkańców nie jest biała, jeszcze nigdy nie reprezentowali jej Afroamerykanie, ani Latynosi. Amerykańskie gazety z miejsca okrzyknęły ją „Nadzieją Partii Demokratycznej”, a nawet „Prezydentką przyszłości”. Ona sama deklaruje przede wszystkim walkę o darmową edukację wyższą i prawa kobiet, a także ograniczenie dostępu do broni, zmniejszenie cen czynszów czy powszechny dostęp do służby zdrowia. Ale to nie jedyne nazwisko, o którym jest głośno.

Reklama

Oprócz Alexandrii Ocasio-Cortez, która wygrała w okręgu nowojorskim, społeczność latynoską w Kongresie będą reprezentować również Veronica Escobar i Sylvia Garcia, kandydatki z Teksasu. Zwycięstwo w tegorocznych wyborach odniosła również Ayanna Presley, która jest pierwszą ciemnoskórą kobietą wybraną do Kongresu w stanie Massachussets. Amerykanie postawili też na potomkinie rdzennych mieszkańców USA - Sharice Davids i Deb Haaland. Ta pierwsza otwarcie mówi o tym, że jest lesbijką. W Izbie Reprezentantów zasiądą też Rashida Tlaib i Ilhan Omar, pierwsze muzułmanki w Kongresie. W wielu stanach po raz pierwszy wyborcy postawili na kobiety. W Tennessee senatorką została związana z Trumpem Marsha Blackburn, gubernatorką w Maine będzie demokratka Janet Mills, a w Południowej Dakocie - Krtisti Noem.

Reklama
Reklama
Reklama