TVP wycięło fragmenty koncertu z transpłciową prowadzącą? Jest oświadczenie
W sobotę na antenie TVP1 mogliśmy oglądać transmisję koncertu Eurovision: Shine a light, którego prowadzącą była transpłciowa charakteryzatorka i youtuberka. Internauci szybko jednak wyłapali, że momenty, w których gwiazda pojawia się na scenie, zostały... zastąpione blokiem reklamowym! Telewizja się tłumaczy.
- Redakcja
NikkieTutorials i coming out
NikkieTutorials, a właściwie Nikkie de Jager, to popularna makijażystka, która swoją karierę rozpoczęła od prowadzenia kanału na YouTube. Głośno zrobiło się o niej po słynnym filmiku #powerofmakeup, w którym Nikkie pokazuje, że umiejętnie wykonanym makijażem można zmienić nawet rysy twarzy. Widzowie kochają holenderską youtuberkę nie tylko za niesamowite umiejętności w dziedzinie charakteryzacji, ale też za ciepłe, pozytywne usposobienie. Niedawno Nikkie zszokowała media ogłaszając, że jest osobą transpłciową. Jej filmik "Coming out" zdobył ponad 35 milionów wyświetleń, nie zabrakło też ogromnej ilości wsparcia w komentarzach.
Eurovision: Shine a light w TVP... bez prowadzącej
W ubiegłą sobotę TVP1 transmitowała koncert Eurovision: Shine a light: wydarzenie, które odbyło się zamiast tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji, który został odwołany z powodu pandemii COVID-19. Prowadzącą wydarzenie była właśnie Nikkie de Jager. Niestety, momenty w których gwiazda wypowiadała się w trakcie imprezy, na TVP zastępowały... reklamy. Na Twitterze zawrzało: użytkownicy szybko porównali transmisję do rzeczywistego przebiegu wydarzenia i nie kryli oburzenia.
Teraz TVP1 nadaje na żywo transmisję koncertu Eurovision: Shine a light, ale polscy widzowie nie zobaczą fragmentów, które prowadzi transpłciowa youtuberka NikkieTutorials, bo TVP1 przerywa program i nadaje reklamy, choć TVP nie może przerywać programów. Cenzura jest wszędzie - to słowa jednego z internautów
Przypomnijmy, że niedawno Polska została ogłoszona najmniej przyjaznym krajem dla osób LGBT, w rankingu ILGA Europe. Spadliśmy z przedostatniego, na ostatnie miejsce pośród innych krajów Europy.
"Nie ingerowaliśmy w treść koncertu"
Rzecznik Telewizji Polskiej zaprzecza, jakoby działanie miało być celowe. Tłumaczy, że reklamy były zaplanowane wcześniej:
Przerwy reklamowe były zaplanowane i uzgodnione z organizatorami koncertu, przed przekazaniem TVP listy prowadzących imprezę. TVP nie ingerowała w treść koncertu - napisał w oświadczeniu, które opublikował portal gazeta.pl
Internauci nie dowierzają, zwłaszcza w okolicznościach ostatnich wydarzeń w radiowej "Trójce".
Ja nie mogę. Z każdym dniem coraz bardziej budzimy się w reżimie. - komentują