#Trashtag Challenge – śmieciowe wyzwanie podbija internet! Dlaczego każdy powinien wziąć w nim udział?
Zbieranie śmieci jeszcze nigdy nie było tak sexy. #Trashtag Challenge to pierwsze internetowe wyzwanie, które rzeczywiście ma sens, a – co więcej – jest wręcz niezbędne naszej planecie. Oczywiście zakładając, że nie nikt z nas nie chce utonąć w śmieciach. Na czym to polega i jak dołączyć do wyzwania?
#Trashtag Challenge - pierwsze wyzwanie internetowe, które ma sens
Internetowe wyzwania z reguły nie mają dobrej prasy. I trudno się dziwić, bo większość z nich jest zwyczajnie pozbawiona sensu, a często wyróżnia się skrajną głupotą. Wystarczy wspomnieć słynny już #IceBucketChallenge, w ramach którego uczestnicy zabawy oblewali się lodowatą wodą, czy głośny ostatnio #cheesechallenge, który polega na rzucaniu w małe dzieci plasterkiem sera. Tak, to nie jest fake news - oni naprawdę to robią! W dodatku pół biedy, jeśli absurdalne wyzwanie kończy się mokrą koszulką lub przyklejonym do twarzy serem. Niektóre internetowe zabawy mogą być bardzo niebezpieczne. W styczniu po premierze filmu "Bird Box" z Sandrą Bullock, media społecznościowe obiegło bardzo ryzykowne wyzwanie, polegające na wykonywaniu codziennych czynności z zawiązanymi oczami (Bird Box Challenge). Efekty tej niezdrowej zabawy były opłakane. 17-latka z Utah prowadząc auto z zawiązanymi oczami spowodowała wypadek, w którym ucierpieli pasażerowie dwóch samochodów. Nic dziwnego, że do kolejnych internetowych "challenge'y" podchodzimy z rezerwą. Tym razem jednak zapoczątkowana przez młodych ludzi instagramowa zabawa wiąże się z ważną i potrzebną misją.
#TrashtagChallenge - na czym to polega?
Gdy chodziłyśmy do podstawówki, nasze szkoły często organizowały tak zwane "sprzątanie świata". Zakładało się wtedy plastikowe (sic!) rękawiczki i wyruszało grupą w teren, zbierając po drodze wszystkie napotkane śmieci. Inicjatywa #Trashtag Challenge polega właściwe na tym samym - z tą różnicą, że wrzucacie na Instagram zdjęcie zaśmieconego miejsca przed - i po sprzątaniu. To wyzwanie, choć wymaga niemałego wysiłku, rozprzestrzenia się w internecie w tempie błyskawicy. Hasztagu #trashtag użyto już prawie 30 tys. razy, a #trashtagchallenge za chwilę zacznie deptać mu po piętach. Najlepsze w tej akcji jest jednak to, że do pracy ochoczo zabrali się ludzie z całego świata. Zdjęcia przed i po są publikowane we wszystkich możliwych językach, a do Instagramowego feedu dołączają kolejne wysprzątane zakątki świata. Aż same mamy ochotę zakasać rękawy!
Po co nam w ogóle #Trashtag Challenge?
Odpowiedź wydaje nam się dość oczywista, ale dla pewności wspomnę o kilku faktach. #Trashtag Challenge to odpowiedź na globalny problem śmieciowy, o którym alarmują ekolodzy i aktywiści walczący o czyste środowisko. By uzmysłowić sobie skalę problemu, wystarczy wspomnieć, że na całym świecie co minutę zużywa się 2 miliony plastikowych opakowań. W efekcie oceany zamieniają się w wyspy pływających odpadów, a na lądzie wcale nie przedstawia się to bardziej optymistycznie. Śmieci są znajdywane już nawet w miejscach, które do tej pory uchodziły za dziewicze, np. w rozpadlinie Great Blue na Morzu Karaibskim, czy miejscach oddalonych o tysiące kilometrów od człowieka (wielka plama śmieci na Pacyfiku). To tylko kilka dowodów na to, że świat ewidentnie nie radzi sobie z gospodarką odpadami. I ma to bezpośrednie przełożenie na nasze zdrowie. Na nasze talerze trafiają ryby, które pływają w śmieciach, a niewielkie ilości plastiku przedostają się do naszego organizmu, powodując m.in. zaburzenia hormonalne. Jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, wszystko wskazuje na to, że w końcu utoniemy w śmieciach. Dlatego niezależnie od tego, czy lubicie internetowe wyzwania, czy też nie - w #trashtagchallenge powinien włączyć się każdy z nas.