Rzecznik Praw Obywatelskich walczy z "seksistowskim językiem": wydał ważne oświadczenie
Adam Bodnar - Rzecznik Praw Obywatelskich wydał ważne oświadczenie w sprawie nadużywania niestosownego języka w debatach publicznych. To ważny apel.
Rzecznik Praw Obywatelskich walczy z seksizmem
Na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiło się oświadczenie na temat "seksistowskiego języka w debacie o transparentności działań władzy publicznej." Jest to odpowiedź na skargę złożoną w związku z debatą publiczną dotyczącą jawności płac osób zatrudnionych w Narodowym Banku Polskim, podczas której padło wiele niestosownych słów. Jak pisze RPO "debata publiczna powinna być prowadzona z poszanowaniem godności i praw wszystkich jej uczestników."
Język, którym się posługujemy omawiając zagadnienia istotne dla prawidłowego funkcjonowania naszego państwa, powinien być wolny od wszelkich form nietolerancji i seksizmu. W tym kontekście krytycznie należy ocenić wypowiedzi noszące znamiona dyskryminacji, które zamiast na ocenie kompetencji i wiedzy zatrudnionych pracownic NBP zdają się koncentrować na ich cechach osobistych, takich jak płeć lub wygląd zewnętrzny. - czytamy w oświadczeniu RPO
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy medialnej dyskusji na temat zarobków i życiorysów dwóch bliskich współpracownic prezesa NBP, Adama Glapińskiego. W dyskusji, w której głos zabrała między innymi posłanka SLD, Katarzyna Piekarska padło wiele niestosownych słów, które mogły naruszyć godność osobistą wspomnianych kobiet. Mowa między innymi o nazwaniu Martyny Wojciechowskiej i Kamili Sukiennik "siostrami Godlewskimi polskiej bankowości".
RPO sprzeciwia się nietolerancji
PRO podkreślił, że ocena pracowników nie powinna mieć związku z płcią czy cechami osobistymi: "Sprzeciw budzą także stwierdzenia, które – opierając się na stereotypowych przekonaniach związanych z płcią – mogą podważać kompetencje kobiet do pełnienia określonych ról i funkcji w sferze publicznej. Ocena pracowników, w tym osób zatrudnionych w instytucjach państwowych, powinna być dokonywana wyłącznie w oparciu o obiektywne kryteria, w oderwaniu od płci czy innych cech osobistych."
Zdaniem rzecznika debata dotycząca wynagrodzeń osób zatrudnionych w instytucjach państwowych dotyka podstawowych praw i wolności politycznych.
"Transparentność w kwestii wynagrodzeń ma gwarantować realizację zasady równego traktowania kobiet i mężczyzn, w tym pobierania jednakowego wynagrodzenia za pracę o tej samej wartości. Każdy obywatel ma prawo do uzyskania informacji dotyczących działalności osób pełniących funkcje publiczne, w tym wysokości ich zarobków."
Zdaniem rzecznika obywatele powinni mieć prawo do informacji na temat sposobu wydatkowania środków publicznych. "Prawo żądania informacji o sposobie wydatkowania środków publicznych, w tym także na wynagrodzenia osób zatrudnionych w instytucjach publicznych, pozwala obywatelom sprawować społeczną kontrolę nad działaniami władzy i zapobiega jej nadużyciom - dodał rzecznik.
Co myślicie o słowach Rzecznika Praw Obywatelskich na temat języka, którym posługujemy się w medialnych dyskusjach?