Reklama

Jak wygląda rzeczywistość pracujących mam?

Czy można mieć udaną karierę, związek i życie rodzinne w jednym momencie? Jeszcze kilka lat temu koncepcja "lean in", którą zaproponowała Sheryl Sandberg w swojej bestsellerowej książce była swoistym credo ambitnych, aktywnych zawodowo kobiet. Autorka zachęcała w niej kobiety, by sięgały w życiu po wszystko, o czym marzą i nie zgadzały się na kompromisy, zwłaszcza na linii rodzina – kariera. Dziś coraz więcej kobiet (również znanych, jak Michelle Obama) otwarcie mówi o tym, że nie można mieć wszystkiego, zwłaszcza jeśli trzeba pogodzić ze sobą obowiązki rodzicielskie i pracę na etacie. Coraz mniej mówi się o osławionym "work-life balance", które ostatnio jest wypierane przez inny, bardziej przystający do rzeczywistości termin - "work-family conflict". Najnowsze badania przeprowadzone przez brytyjskich naukowców zdają się potwierdzać to, co od dawna wiedziałyśmy.

Reklama

Pracujące mamy są niemal dwukrotnie bardziej narażone na stres

Do takich wniosków doszli badacze z Uniwersytetu w Manchesterze i Uniwersytety w Essex, którzy wzięli pod lupę aktywność zawodową ponad 6000 osób. W badaniach zestawiono informacje dotyczące wymiaru zatrudnienia i liczebności potomstwa z parametrami dotyczącymi stanu zdrowia, takimi jak poziom niektórych hormonów czy ciśnienie krwi. Badacze przeanalizowali również inne czynniki wpływające na poziom stresu, a także dotychczasowe stresujące doświadczenia. Łącznie ocenie poddano 11 biomarkerów, które wiążą się z chronicznym stresem. Z przeprowadzonych badań wynika, że poziom stresu u kobiet posiadających dwójkę dzieci i pracujących na cały etat jest nawet o 40 proc. wyższy niż w przypadku kobiet z jednym dzieckiem lub pracą na część etatu. Brak równowagi pomiędzy pracą a życiem rodzinnym wiąże się ze zwiększonym napięciem psychicznym i gorszym samopoczuciem. Jeśli doświadczamy tego przez dłuższy okres czasu, przeradza się to w tzw. chroniczny stres, który ma niszczący wpływ na nasze zdrowie. Najczęściej powtarzające się objawy to rozdrażnienie, niepokój, bóle głowy, bezsenność, a nawet depresyjne myśli.

Czy można jakoś temu zaradzić?

Według badań, sytuacja przedstawia się o wiele lepiej wśród kobiet z dwójką dzieci, które nie pracują w pełnym wymiarze godzin. Elastyczne godziny pracy powoduje, że poziom stresu spada nawet o 37 proc. w stosunku do mam pracujących na cały etat. Chroniczny stres jest też o wiele mniejszy w przypadku ojców, którzy nie pracują w pełnym wymiarze godzin. Jednak takie rozwiązanie nie zawsze wchodzi w grę. Większość pracodawców niechętnie zatrudnia pracowników na część etatu. Przeszkodą często są też niskie wynagrodzenia, które przy pracy w niepełnym wymiarze godzin nie pozwalają na utrzymanie rodziny, zwłaszcza w sytuacji, gdy matka sama wychowuje dzieci. Koniec końców, wszystko sprowadza się do braku systemowych form wsparcia dla pracujących mam (dwa dni wolnego, jakie można wziąć na opiekę nad dzieckiem to bardzo niewiele). Nieelastyczne godziny pracy, niestabilność zatrudnienia oraz umowy nie gwarantujące podstawowych świadczeń i ułatwień dla rodziców - to najbardziej palące problemy, które wciąż czekają na rozwiązanie.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama