Nowa reklama Gilette wywołała oburzenie. Chodzi o modelkę plus size?
Gilette tłumaczy: „Gilette Venus wspiera wszystkie kobiety niezależnie od tego, jakich są rozmiarów, kształtów czy koloru skóry, bo wszystkie zasługują na to, by je pokazać.” Czym innym jest jednak wygląd, a czym innym kwestia zdrowia. Kto ma rację?
Kontrowersyjna reklama Gilette z udziałem modelki plus size
Wokół marki zrobiło się w ostatnich dniach głośno ze względu na zdjęcie jednej z modelek, które wykorzystano w reklamie Gilette Venus. Gilette w celu promowania idei różnorodności upubliczniło ujęcie Anny O’Brien, założycielki bloga Glitter + Lazers i aktywistki body positive, która w mediach społecznościowych słynie z bezkompromisowego podejścia do ogólnie przyjętych standardów piękna i promuje ideę ciałopozytywności, pozostawania w zgodzie z własnym ciałem, jakiekolwiek by ono nie było. Głos O'Brien jest ważny dla marki także dlatego, że modelka, jak sama podkreśla, firmuje swoim nazwiskiem jedynie te produkty, które faktycznie sama lubi, a współpraca z nią możliwa jedynie na takich właśnie warunkach - nie można kupić jej rekomendacji.
Reklama Gilette Venus z modelką plus size - dlaczego internauci ją skrytykowali?
Opublikowanie zdjęcie spotkało się z szalonym sprzeciwem internautów dlatego, że według nich Gilette promuje niezdrowy tryb życia. Odbiorcy twierdzą, że rozpowszechnianie obrazu otyłego ciała może być równie szkodliwe, co epatowanie przesadną chudością i ma daleko idące konsekwencje społeczne. Zarzuca się marce, że pod przykrywką szerzenia świadomości na temat różnorodności daje zielone światło promowaniu wzorców daleko odbiegających od normy zdrowotnej i czyni zaburzenia jedzenia „stylem życia”, czyimś świadomym, wyborem i normą. Gilette w oficjalnym oświadczeniu na social mediach tłumaczy:
Ta artystka robi z rozstępów dzieła sztuki
"Venus wspiera wszystkie kobiety niezależnie od tego jakich są rozmiarów, kształtów czy koloru skóry, bo wszystkie one w równym stopniu zasługują na to, by je pokazać. Uwielbiamy Glitter + Lazers bo nie boi się głośno mówić o tym, kim jest i żyć według własnego scenariusza niezależnie od reguł, w jakie próbuje się ją wtłoczyć". I faktycznie, trudno z tym twierdzeniem dyskutować. Co więcej, blogerka cieszy się w social mediach szalonym posłuchem: jej profil na Instagramie ma ponad 320 tysięcy odbiorców. Ale przeciwników gestu Gilette też nie brakuje. Badania pokazują, że w samych Stanach Zjednoczonych ponad 20 milionów kobiet i 10 milionów mężczyzn zmaga się z zaburzeniami jedzenia, które nierzadko przyjmują formę zagrożenia życia: są drugim po uzależnieniu od opioidów zaburzeniem zbierającym największe śmiertelne żniwo.
Jedno jest pewne: niezależnie od odbioru reklamy Gilette Venus pokazując zdjęcie modelki plus size jest w tej sytuacji największym wygranym.