Nauczanie zdalne i nauczanie hybrydowe wracają. Kogo obejmie powrót do nauki zdalnej? [NOWE OBOSTRZENIA]
Koronawirus sieje żniwo, w związku z czym rząd wprowadza kolejne obostrzenia, w tym powrót do nauki zdalnej dla szkół ponadpodstawowych i wyższych w czerwonych strefach. Sprawdźcie, kogo obejmie nauczanie zdalne, a kogo hybrydowe.
Nauczanie zdalne i nauczanie hybrydowe: kogo obejmie?
Koronawirus z każdym dniem się rozprzestrzenia. Wczoraj resort zdrowia poinformował o 8 099 nowych przypadkach zakażenia COVID-19. W związku z tym podczas konferencji prasowej, premier Mateusz Morawiecki i Minister Zdrowia Adam Niedzielski poinformowali o nowych obostrzeniach i rozszerzeniu czerwonych stref na kolejne powiaty. Szef resortu zdrowia poinformował, że w czerwonej strefie od soboty znajdą się 152 powiaty ze wszystkich 16 województw, w tym 11 miast wojewódzkich. Będą to m.in. Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Kielce, Kraków, Lublin, Łódź, Olsztyn, Poznań, Rzeszów i Warszawa.
Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w powiatach, które znalazły się w strefie czerwonej szkoły wyższe i średnie przechodzą w tryb nauki zdalnej.
Mamy nadzieję, że te działania które podejmujemy w zakresie edukacji to będą te elementy, które pozwolą nam zmniejszyć liczbę interakcji i nie dać wirusowi szans do rozprzestrzeniania się – podkreślił szef resortu zdrowia.
Z kolei w szkołach w strefie żółtej będzie obowiązywało nauczanie hybrydowe.
Decyzją rządu uczniowie szkół i dzieci przedszkolne będą odbywały naukę w trybie normalnym. Jest to związane z tym, że dzieci w tym wieku nie mogą zostać same w domach bez opieki, a dla państwa wypłacanie zasiłków wiąże się z dodatkowymi wydatkami z budżetu państwa.
Nauczanie hybrydowe: na czym polega?
Część rodziców z pewnością zastanawia się, na czym polega nauczanie hybrydowe Oznacza to, że uczniowie przejdą tylko w części na tryb zdalny. Uczniowie będą podzieleni na kilka grup. Część z nich będzie uczyć się stacjonarnie w szkołach, a część zdalnie w domach. Co tydzień grupy będą się zamieniać.
Nauka hybrydowa rozpocznie się w szkołach ponadpodstawowych i wyższych już 17 października 2020 roku.
Jak przyznał Minister Zdrowia, decyzje związane z edukacją były "głównym elementem naszej dyskusji o obostrzeniach.
One same w sobie nie generują dużych ognisk zachorowań, ale dzieci rzeczywiście te zachorowania przynoszą do osób starszych. Tutaj kierowaliśmy się przede wszystkim regułą, żeby ograniczyć liczbę interakcji społecznych - mówił podczas konferencji prasowej Adam Niedzielski.
Mateusz Morawiecki dodał: "System zdalny jest jednocześnie jednym z najtrudniejszych, bo to utrudnienia dla rodziców najmłodszych dzieci w świadczeniu pracy. Chcemy szkoły podstawowe i przedszkola jak najdłużej chronić przed trybem zdalnym".
Jak zapowiedział szef rządu, w związku z przejściem na tryb zdalny i hybrydowy, możliwe będą zmiany w podstawie programowej:
Minister edukacji będzie prezentował dane i informacje dotyczące lżejszego programu nauczania, żeby oddać sprawiedliwość tym, którzy starają się rzetelnie uczyć.
Czy grozi nam powrót do nauki zdalnej?
To pytanie zadaje sobie większość z nas i właśnie to zagadnienie poruszył podczas konferencji jeden z redaktorów. Co na to premier Morawiecki?
Jeżeli nie powstrzymamy rozprzestrzeniania się koronawirusa, to rozważamy wszelkie scenariusze. Taki scenariusz oznacza także bardzo duże utrudnienia w świadczeniu pracy przez rodziców tych najmłodszych dzieci i dlatego przedszkola, klasy szkół podstawowych chcemy na razie jak najdłużej chronić przed trybem zdalnym.