Reklama

Szpital położniczy w Mariupolu ostrzelany

Mariupol od kilku dni jest pod ostrzałem wojsk rosyjskich. W ostatnich dniach Rosjanie zbombardowali tam szpital położniczy, w którym przebywały dzieci, matki i kobiety w ciąży.

Reklama

Po tych wydarzeniach prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski opublikował w mediach społecznościowych nagranie z wnętrza zniszczonego budynku szpitala.

- Ludzie pod gruzami. Dzieci pod gruzami. To okrucieństwo! Jak długo jeszcze świat będzie wspólnikiem ignorowania terroru? Zamknijcie niebo już teraz! Zatrzymajcie zabójstwa!” – apeluje Zełenski.

- Zbombardowanie z powietrza (szpitala) jest ostatecznym dowodem. Dowodem na to, że dochodzi do ludobójstwa na Ukraińcach (…) Nigdy nie popełniliśmy i nigdy nie popełnilibyśmy takiej zbrodni wojennej w miastach Donieck, Ługańsk czy w żadnym regionie – powiedział prezydent Zełenski.

Przeczytaj również:

Zobacz także

Wojciech Bojanowski zamieścił emocjonujący wpis: "Nie chciałbym tu być, patrzeć na to i nie chciałbym tego relacjonować"

Korespondent Wojciech Bojanowski w swoim najnowszym poście na Instagramie zamieścił przejmujące słowa. W ten sposób dziennikarz podsumował dwa tygodnie wojny w Ukrainie. Jego słowa chwytają za serce.
Wojciech Bojanowski
Fot. Instagram Wojciecha Bojanowskiego

Dramatyczna sytuacja na Torwarze. "Żarty się skończyły. Jesteśmy na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej" - apeluje szefowa wolontariuszy

"Wolontariusze z własnych środków kupują leki ratując życie potrzebujących. Nie jesteśmy w stanie zapewnić posiłków dla uchodźców przy takiej liczbie osób. Jest ogromne ryzyko epidemii spowodowanej brakiem przestrzegania wymogów sanitarnych" - przedstawia dramatyczną sytuację na Torwarze koordynatorka wolontariuszy Joanna Niewczas.
Dramatyczna sytuacja na Torwarze. "Żarty się skończyły. Jesteśmy na skraju wytrzymałości fizycznej i psychicznej" - apeluje szefowa wolontaruiuszy
Fot. East News

Ciężarna ukraińska influencerka nazwana "podstawioną aktorką"

Zdjęcia ewakuowanych pacjentów ze szpitala w Mariupolu obiegły świat. Kobiety w ciąży wynoszone na noszach, kobiety zakrwawione wychodzące o własnych siłach, ewakuowane dzieci. Kiedy świat ze łzami w oczach ogląda te obrazy wojny, Rosjanie w najlepsze szerzą paskudną dezinformację. Ukraińską ciężarną influencerkę, która była pacjentką szpitala w Mariupolu nazwali podstawioną modelką.

Dyplomaci z rosyjskiej ambasady w Wielkiej Brytanii zamieścili zdjęcie kobiety na Twitterze. Ich zdaniem zdjęcia są nieprawdziwe, a ciężarna jest podstawiona. Co więcej pojawiały się komentarze, że influencerka z pewnością nie rodziłaby w publicznym szpitalu.

Kobieta, o której mowa to ukraińska infuencerka Marianna Podgurskaya z Mariupola, której konto znane jest w sieci jako @gixie_beauty. Oglądając jej konto na Instagramie widać, że Marianna jest w zaawansowanej ciąży i przygotowuje się do porodu. Ostatnie zdjęcie kobiety pochodzi z 28 lutego. Wówczas blogerka zadała pytanie swoim obserwatorów o płeć dziecka. Po tym czasie Marianna nie zamieściła żadnego posta.

Ukraińska działaczka na rzecz praw człowieka Oleksandra Matviichuk napisała na Twitterze o nękaniu Marianny. Wezwała ludzi do wsparcia kobiety.

Reklama

Przeczytaj również:

Reklama
Reklama
Reklama