170 tys. zł alimentacyjnego długu Mikołaja Krawczyka to nie wyjątek. Skala tego problemu w Polsce jest porażająca! [ROZMOWA Z EKSPERTEM]
Gdy zrobiło się głośno o gigantycznych zaległościach alimentacyjnych Mikołaja Krawczyka, okazało się, że skala problemu w Polsce jest porażająca. W Polsce borykają się z nim setki tysięcy kobiet i ich rodziny! Jak to możliwe w świetle prawa? Pytamy Monikę Wiśniewską i Beatę Woch z kancelarii Sadkowski i Wspólnicy sp. k., pełnomocniczki Anety Zając, byłej partnerki aktora, który winny jest członkom swojej rodziny ponad 170 tys. zł.
Katarzyna Mizera, Kobieta.pl: Zacznijmy od podstawowej sprawy – dlaczego mężczyźni (bo ze statystyk wynika, że to oni stanowią 95% całej niechlubnej grupy) nie płacą alimentów?
Monika Wiśniewska, kancelaria Sadkowski i Wspólnicy sp. k.: Przyczyny niepłacenia alimentów przez rodzica, któremu nie została powierzona bieżąca opieka nad dziećmi, są bardzo różne. Poczynając od faktycznie trudnych sytuacji majątkowych, osobistych, zdrowotnych przez próbę zamanifestowania swej niezgody na wydane orzeczenie sądowe i przyjmowanie narracji „te alimenty i tak będą wydawane nie na dzieci, a na potrzeby rodzica, więc nie będę się do tego przyczyniać”, po czystą ludzką złośliwość i chęć ukarania drugiego rodzica.
Jak statystycznie wygląda ta sytuacja w Polsce? Czy to problem, który można nazwać globalnym? Jak wyglądamy na tle świata?
Beata Woch, kancelaria Sadkowski i Wspólnicy sp. k: Skala problemu niealimentacji w Polsce jest bardzo szeroka. Krajowy Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej informuje, że wysokość długu alimentacyjnego Polaków na koniec 2021 roku przekroczyła już 13 miliardów złotych, a z płacenia alimentów nie wywiązuje się ponad 300 tysięcy zobowiązanych rodziców. Z informacji KRD BIG wynika, że średni dług przypadający na jednego rodzica to statystycznie ok. 43.700,00 zł. Co ciekawe, w 2021 roku zmienił się nieco profil niepłacących zobowiązanych do alimentacji, bo w grupie zobowiązanych niealimenciarzy pojawiło się około 40% więcej (w porównaniu do roku poprzedniego) młodych osób przed 25. rokiem życia.
Jakimi sposobami udaje się unikać płacenia alimentów? Czy to kwestia luk prawnych? Czy winą obarczyć powinniśmy nie tylko kaleki system, ale również społeczne przyzwolenie i (nadal) patriarchalizm polskiego społeczeństwa?
Monika Wiśniewska: Sposobów na uniknięcie płacenia, a właściwie na ukrycie swego majątku, uniemożliwiające egzekwowanie alimentów przez organ egzekucyjny – komornika, jest wiele, a dłużnicy z roku na rok stają się coraz bardziej kreatywni w tym zakresie. Niektóre działania, zmierzające do ukrycia majątku, podejmowane są jeszcze na etapie postępowania w przedmiocie alimentów przed sądem. Dla przykładu, dłużnicy rozporządzają składnikami swego majątku – nieruchomościami, samochodami – darując je swym rodzicom, dziadkom, nowym małżonkom. Oczywiście samo wyzbycie się majątku nie wpływa na ustalenie przez sąd możliwości majątkowych zobowiązanego, to znaczy, sąd nie uzna, że skoro wczoraj pozwany miał nieruchomość wartą 700.000 zł, a dziś ją darował swojej rodzinie, to jego możliwości majątkowe się zmniejszyły i wobec tego należałoby orzec o niższych alimentach. Niestety jednak już na etapie postępowania egzekucyjnego komornik nie dokonuje tego typu ustaleń, nie ocenia i nie wartościuje działań dłużnika, a jedynie ustala majątek należący do dłużnika, aby móc z niego egzekwować należności. I tutaj do egzekucji z takiego przekazanego innej osobie składnika majątku dojść nie może. Innymi przykładami ukrywania majątku są sytuacje, w których dłużnik rezygnuje z pracy i rejestruje się jako osoba bezrobotna, lub doprowadza do redukcji etatu z całego na częściowy. Zdarza się również, że dłużnicy wypłacają wszystkie środki z rachunków bankowych, zamykają te rachunki i stają się pełnomocnikami do rachunków bankowych członków rodziny, na których to rachunkach umieszczają swoje środki.
Bywa, że usiłując wykazać swoją trudną sytuację dłużnicy przedkładają różnego rodzaju zaświadczenia o niepełnosprawności, podczas gdy faktycznie nadal wykonują pracę i zarobkują w pełnym zakresie. Wówczas komornik nie jest w stanie egzekwować należności, bo nie może ustalić majątku dłużnika.
KRONIKI ROZWODOWE: „Rozwód idzie w parze z żałobą, bo to trochę tak, jakby druga osoba dla nas umarła”. Czy istnieje życie po rozwodzie? [WYWIAD Z EKSPERTKĄ]
„Żyjemy w czasach, gdy pragniemy mieć wszystko natychmiast, bez ponoszenia wysiłku. I od innych oczekujemy, że będą jak iPhone'y – idealnie dopasowani do nas, a wszystko powinno się dziać intuicyjnie. Jak tak nie jest to znaczy, że to nie jest to". O najczęstsze powody rozstań, czy istnieje życie po rozwodzie, jak rozwieść się "z klasą" i co to w ogóle znaczy, pytamy psychoterapeutkę K. Leę Jarmołowicz z Ośrodka CENTRUM.W mojej ocenie podstawową przyczyną, dla której dłużnicy alimentacyjni podejmują się tego typu działań, jest powszechne przekonanie – szerzone w pewnych kręgach społecznych – że zasądzane przez sądy alimenty są „karą” dla rodzica, który nie sprawuje nad dzieckiem bieżącej codziennej opieki. Skoro są „karą”, a ja nic złego nie robię, to należy walczyć z niesprawiedliwym systemem, chociażby właśnie poprzez wykorzystywanie istniejących luk prawnych, umożliwiających blokowanie efektywnej egzekucji. Oczywiście podejście to powoli ulega zmianie dzięki takim akcjom chociażby jak „Alimenty to nie prezenty”. Wydaje mi się jednak, że w mediach wciąż brakuje uświadamiania na temat sposobu ustalania alimentów, tego, co można w nie wliczyć i dlaczego płacone mają być do rąk rodzica tak zwanego „wiodącego”, co mogłoby być początkiem spokojnego, merytorycznego i nienacechowanego zbędnymi emocjami dialogu społecznego.
Temat alimentów od wielu już lat wzbudza liczne kontrowersje i emocje – niealimenciarzy oskarża się o brak miłości do dzieci, rodziców wiodących oskarża się o konsumowanie alimentów na własne potrzeby, wypacza się przez to meritum sprawy – uzmysłowienie, że powołanie na świat dziecka dla każdego z nas wiąże się nie tylko z chwilami radości i uniesienia, lecz również z obowiązkami, w tym i finansowymi. Te dzieci przecież są przez wiele lat zależne w pełni od swoich rodziców.
Beata Woch: Trzeba podkreślić, że w aspekcie przyzwolenia społecznego problemem jest także akceptacja otoczenia, a niekiedy dalej idąca – pomoc w unikaniu płacenia alimentów. Z przykrością trzeba zwrócić uwagę na sytuacje, w których dłużnicy alimentacyjni w porozumieniu z pracodawcą przerzucają swoje zarobki na inne podmioty tworzone przez członków ich rodzin czy ich nowych partnerów. Na końcu okazuje się, że dłużnik zarabiający na zleceniach z dnia na dzień traci je, a zarobki przejmuje nowoutworzona przez partnerkę czy najbliższą rodzinę dłużnika spółka. Środki ze spółki wypłaca już nie dłużnik a osoba, na którą podmiot jest założony, a sam dłużnik zarabia niewielkie wynagrodzenie, jakie wypłaca mu spółka, nieproporcjonalne do faktycznych zarobków za wykonane przez dłużnika usługi. Komornik takich pieniędzy już nie wyegzekwuje. Powstaje pytanie o odpowiedzialność tych pomocników w osobach pracodawców/zleceniodawców w ukrywaniu majątku w świetle prawa. Najczęściej mają oni wiedzę o toczącej się egzekucji, bo wcześniej dostawali zawiadomienia od komornika w związku z zajęciem wynagrodzenia za pracę, a mimo to godzą się, aby umowę z osoby fizycznej zmienić na inny podmiot i środki za pracę tej samej osoby dłużnika przekazywać na rzecz spółki. Takie zachowanie powinno być traktowane w świetle prawa karnego jako pomocnictwo do popełnienia przestępstwa, albowiem osoby te świadomie, wiedząc o toczącej się egzekucji, pomagają w ukryciu majątku dłużnika przed egzekucją.
Głośno zrobiło się na temat alimentacyjnych zaległości Mikołaja Krawczyka wobec jego byłej partnerki, Anety Zając? Jak wygląda prawda na temat tej sprawy? Jak przez tyle lat aktorowi udawało się unikać spłacania alimentów?
Beata Woch: W tej chwili mogę jedynie potwierdzić, że w sprawie tej zaległości toczy się postępowanie egzekucyjne u komornika oraz postępowanie karne. Postepowanie jest objęte tajemnicą i bez zgody organu prowadzącego nie mam możliwości udzielania szczegółowych informacji na ten temat. Przestępstwo niealimentacji polega na uchylaniu się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego, co do wysokości orzeczeniem sądowym, ugodą zawartą przed sądem albo innym organem albo inną umową, jeżeli łączna wysokość powstałych wskutek tego zaległości stanowi równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych albo jeżeli opóźnienie zaległego świadczenia innego niż okresowe wynosi co najmniej 3 miesiące, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
W przypadku osób publicznych udowodnienie ukrywania majątku czy dochodów jest dużo łatwiejsze niż u przeciętnego Polaka. Po pierwsze wskazywać na to może faktyczny poziom życia jaki alimenciarz prowadzi. Często jest to wygodny dom, luksusowe samochody i drogie gadżety.
Jeżeli do tego pokazuje się w social mediach jako wybitny specjalista, znany aktor czy modny artysta wykazanie sprzeczności pomiędzy kreowanym w prokuraturze i sądach biednym i wykorzystywanym przez matkę dzieci ojcem, a kreatywnym sprytnym celebrytą staje się już tylko formalnością.
Warto sprawdzić, choćby w Internecie, ilość i daty reklamowanych spektakli, występów, filmów, seriali z udziałem znanego aktora i zestawić z przedstawianymi organom przez niego formalnymi danymi, co do osiąganych zarobków i wykazać niespójności. W takiej sytuacji udowodnienie znamion czynu zabronionego w postaci niealimentacji, a niejednokrotnie dodatkowo przestępstwa usuwania majątku spod egzekucji, stanie się znacznie bardziej realne.
Aktorka z racji statusu osoby medialnej ma więcej możliwości walki o należne na wychowanie dzieci pieniądze – co może zrobić zwykła Kowalska? Jak poradzić sobie w sytuacji, gdy nie otrzymujemy zasądzonych alimentów?
Monika Wiśniewska: W pierwszej kolejności należy wystąpić do sądu o wydanie wyroku z tak zwaną klauzulą wykonalności (czyli pieczęcią sądu potwierdzającą, że wyrok nadaje się do egzekucji). Taki wniosek nie podlega opłacie. Następnie otrzymany już wyrok z klauzulą wykonalności należy złożyć u komornika właściwego dla miejsca zamieszkania dłużnika lub miejsca zamieszkania wierzyciela. Komornik z urzędu podejmuje się przeszukiwania majątku dłużnika. Pamiętajmy jednak, że jeśli wiemy, że dłużnik jest właścicielem lub współwłaścicielem jakiejś nieruchomości – domu, mieszkania, działki – trzeba poinformować o tym komornika i wnieść o wszczęcie egzekucji również z nieruchomości. W postępowaniu egzekucyjnym jesteśmy zwolnieni od kosztów.
Beata Woch: Inną możliwością, niezależną od prowadzenia egzekucji komorniczej, jest złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa określonego w przepisie art. 209 k.k. to jest tak zwanej niealimentacji. Co istotne w aspekcie skuteczności tego działania, przepis przewiduje, że nie podlega karze sprawca przestępstwa niealimentacji, który nie później niż przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego uiścił w całości zaległe alimenty. Niejednokrotnie okazuje się, że obawa przed skazaniem za przestępstwo jest najlepszym motywatorem do uregulowania całości zadłużenia i przynajmniej czasowe regulowanie bieżących alimentów. Ryzyko wyroku karnego może być problemem przy pełnieniu określonych funkcji lub wykonywaniu pracy, albowiem aktualnie wielu pracodawców wymaga potwierdzenia statusu niekaralności. Z tego względu dłużnicy pozornie tylko przedstawiający się jako nieposiadający środków na uregulowanie zaległości w takiej sytuacji często nagle regulują całość długu, a wówczas postępowanie karne może się zakończyć bez żadnych nieprzyjemnych konsekwencji. Najpoważniejsze konsekwencje niesie prawo dla recydywistów, czyli osób, które mając wyrok za niealimentację nadal alimentów nie płacą. Wówczas istnieje realne ryzyko, iż czeka ich odbycie kary pozbawienia wolności w zakładzie karnym.
Jakie wsparcie państwa i organów ścigania ma kobieta/mężczyzna w tak trudnej sytuacji?
Beata Woch: Po pierwsze, rodzic, który dochodzi alimentów na etapie zarówno postępowania sądowego, postępowania przed organem egzekucyjnym, jak i w toku sprawy karnej jest zwolniony od kosztów. Zasądzane alimenty, nawet te tymczasowe orzekane na czas trwania postępowania są natychmiast wykonalne, co oznacza, że sąd nadaje im klauzulę wykonalności i nawet, jeśli niezadowolona druga strona zaskarży takie orzeczenie, komornik będzie mógł egzekwować te należności. Po drugie zaś, w myśl ustawy z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów (Dz. U. z 2017 r., poz. 489) osobom uprawnionym do alimentów, które ich nie otrzymują z uwagi na bezskuteczność egzekucji, po spełnieniu określonych warunków wskazanych w ustawie, należy się pomoc państwa. Pomoc ta jest realizowana poprzez przyznawanie świadczeń z funduszu alimentacyjnego dla osób spełniających kryteria ustawowe (w szczególności kryterium dochodowe). Na zasadzie art. 9 ww. ustawy świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują osobie uprawnionej do ukończenia przez nią 18 roku życia albo w przypadku, gdy uczy się w szkole lub szkole wyższej do ukończenia przez nią 25 roku życia, albo w przypadku posiadania orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności - bezterminowo. Świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują, jeżeli dochód rodziny w przeliczeniu na osobę w rodzinie nie przekracza kwoty 900 zł, przy czym kwota ta podlega waloryzacji. Należy pamiętać, że świadczenia z funduszu alimentacyjnego przysługują w wysokości bieżąco ustalonych alimentów, jednakże nie wyższej niż 500 zł. W razie wypłacania alimentów przez fundusz alimentacyjny, to fundusz z urzędu składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dłużnika alimentacyjnego.
Monika Wiśniewska: Po trzecie zaś, w zależności od polityki danej gminy, osoby samotnie wychowujące dziecko bez możliwości wyegzekwowania alimentów od zobowiązanych rodziców, niejednokrotnie mają możliwość ubiegania się o różnego rodzaju zapomogi lub dofinansowania – do obiadów w szkole, dopłat do czynszu, mediów itd.
Wiele kobiet poddaje się, nie wierząc w sukces sprawy - czy warto walczyć o swoje? I jakie są szanse na happy end sprawy?
Beata Woch: Zaczynając odpowiedź od końca - szanse na happy end sprawy – zwłaszcza po nowelizacji przepisów karnych, które wprowadzają możliwość umorzenia postępowania w razie zapłaty przez dłużnika w terminie 30 dni od dnia przedstawienia mu zarzutów całości zaległości – są duże. Trzeba jednak podjąć trud zgłoszenia sprawy poprzez zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz złożenie zeznań, a następnie aktywne uczestnictwo w sprawie karnej. Będąc stroną postępowania pokrzywdzona osoba ma prawo brać udział w czynnościach postępowania, składać wnioski dowodowe, mieć wgląd w akta sprawy. Ma też prawo do posiadania profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata lub radcy prawnego, którzy mogą pomóc w skutecznym przeprowadzeniu postępowania.
Monika Wiśniewska: Czy warto walczyć? Na pewno tak! Warto walczyć o lepsze życie dla naszych dzieci. Dajemy im miłość, wsparcie duchowe, emocjonalne – jest to niezaprzeczalnie najważniejsze, ale pieniądze, chociaż mówi się, że szczęścia nie dają, ułatwiają życie i umożliwiają dziecku lepszy start w przyszłość, chociażby poprzez opłatę zajęć dodatkowych, wycieczek, książek. Dlatego też uważam, że zawsze warto podjąć walkę zarówno od strony cywilnej – składając wniosek o wszczęcie egzekucji, jak i od strony karnej – składając zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
NASZE EKSPERTKI:
Monika Wiśniewska – adwokat wpisany na listę adwokatów prowadzoną przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie. W Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy sp. k. z siedzibą w Warszawie zajmuje się prowadzeniem spraw rodzinnych i postępowań nieprocesowych. Wpisana na listę wykładowców z zakresu zajęć z prawa rodzinnego prowadzonych w ramach aplikacji adwokackiej w Warszawie. Współpracuje z Centrum Praw Kobiet.
Beata Woch – adwokat wpisany na listę adwokatów prowadzoną przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie. Jest Partnerem Kancelarii Sadkowski i Wspólnicy sp. k. z siedzibą w Warszawie a nadto pełni funkcję Dyrektora Działu Prawa Karnego, zajmuje się przede wszystkim prowadzeniem spraw karnych. Ukończyła aplikację prokuratorską.