Reklama

Sabina i sky diving

Najlepszym tego przykładem jest Sabina Kotarba. W Dubaju mieszka od siedmiu lat i nie wyobraża sobie teraz, aby miała żyć gdzie indziej. Bo właśnie tutaj może realizować się zawodowo w tym, co kocha - skokach tandemowych w sky divingu.

Reklama

- Tutaj jestem też instruktorką skoków tandemowych, w innych krajach nadal należy to do rzadkości. W Dubaju nikt nigdy nie podważał moich umiejętności ze względu na to, że jestem kobietą - mówi.

Tak naprawdę miała przyjechać na dwa tygodnie. To była spontaniczna decyzja i z dnia na dzień z wietrznego Chicago przeniosła się do upalnego Dubaju.

- Spodobało mi się od razu. Jest wielokulturowo, a to lubię i do tego byłam przyzwyczajona w Chicago. Po drugie nie musiałam już kupować tylu ciuchów z długim rękawem - śmieje się Sabina. - No i w Chicago zawsze miałam ze sobą gaz pieprzowy. Tutaj nie zamykam domu, samochodu. Dubaj nie ma sobie równych pod względem bezpieczeństwa. W Chicago czy w Polsce liczyłam pieniądze, a tutaj wykonując zawód, który kocham dobrze jeszcze zarabiam.

Zobacz także
archiwum prywatne

Najważniejszy jest dla niej jednak sky diving. Kiedy zaczynała wykonywać skoki w Chicago, nigdy nie widziała tam instruktorki skoków tandemowych. W Polsce czy Chicago uważano, że kobiety są za słabe.

- Kiedy przyjechałam do Dubaju były tutaj cztery instruktorki skoków tandemowych. Najważniejsza jest technika, jeśli wiesz, jak wykonywać skoki, to są dla każdego.

Od przyjazdu do Dubaju wykonała już kilkanaście tysięcy skoków. Wśród jej klientów są poszukiwacze mocnych wrażeń, gwiazdy Hollywood, szejkowie z różnych emiratów, księżniczki, jak i wiele Emiratek.

- One kochają sport, podróże i przygody. Niedawno skakałam z dwudziestosiedmioletnią dziewczyną i pod spadochronem, w drodze na ziemię rozmawiałyśmy, czy ma narzeczonego i czy chce wyjść za mąż. Powiedziała mi, że na razie nie, bo chce rozwinąć swój biznes. I jej rodzice to szanują i nie organizują spotkań z kandydatami. Za to lubię Dubaj właśnie, za rozwój i otwartość.

ZOBACZ TEŻ:

Anna Karczmarczyk o rolach prostytutek, edukacji seksualnej i prawach kobiet [WYWIAD]

Grała role galerianek i prostytutek, pięknych i zniewalających kobiet, ale ostatnio wcieliła się w postać przebojowej Krystyny - feministki z osiedlowego sklepiku na Pradze w serialu "Piękni i bezrobotni". Wciąż marzy o tym wyjątkowym scenariuszu, w którym jej uroda będzie mieć mniejsze znaczenie niż talent. Zanim jednak to nastąpi, zamierza podjąć się roli życia. Anna Karczmarczyk - bo o niej mowa - niebawem zostanie mamą. Co myśli o feministkach, social bańkach i prawach kobiet w polskim kinie? Dlaczego w tym zawodzie trzeba mieć twardy pancerz, a piękni ludzie cierpią podobnie jak "brzydsi"? Tego dowiecie się z naszej rozmowy!
Anna Karczmarczyk
Instagram/Anna Karczmarczyk

Abeer Al Khaja

Historia Abeer Al Khaja ma swój początek kilka lat temu.

- Miałam wtedy kłopoty ze zdrowiem i jednym ze sposobów na jego poprawienie był po prostu sport oraz regularne ćwiczenia. Po pewnym czasie przestałam traktować to jako obowiązek, zaczęło mi sprawiać przyjemność - opowiada Abeer Alkhaja.

archiwum prywatne

Photo: archiwum prywatne

Dzisiaj ze sportu stworzyła swój sposób na życie i konsekwentnie stara się namówić do tego innych.
- Na zdrowy tryb życia patrzę jednak bardziej holistycznie. To nie tylko trening czy siłownia. Wierzę, że to jest po prostu też przyzwyczajanie do jakiegoś ruchu. Ważne jest też co jesz, jak długo śpisz. Dla mnie największym wyzwaniem nie były same ćwiczenia, ale jednak utrzymanie diety. Umówmy się w Dubaju jest dosyć skomplikowane, tutaj masz tyle dobrych rzeczy do zjedzenia. Ale oczywiście zawsze może to spalić - śmieje się.

Abeer przyznaje, że kiedy dorastała sport dla kobiet w Emiratach Arabskich nie był, tak jak obecnie jest w pewnym sensie normą. Od kilku lat widzi jak bardzo to się zmienia.

- W większy ruch dla zdrowia kobiet zaangażowane są szkoły, uczelnie są zaangażowane. Poza tym uważam, że dużo kobiet pracujących w organizacjach rządowych zmieniło podejście do tego zagadnienia.

Sama stara się zachęcić kobiety do sportu głównie poprzez swoje social media.

- Chcę pokazać, że jeśli ja mogę coś zrobić to moje obserwatorki też mogą. Dla dziewczyn, które chcą biegać, stworzyłam z moimi przyjaciółkami specjalną przestrzeń do biegania. W Dubaju jest teraz wiele miejsc dla kobiet, gdzie swobodnie mogą ćwiczyć.

Od swoich obserwatorek często dostaje pytania o strój do ćwiczeń. Pytają, jak ubrać się na siłownię.

- Hidżab nie jest problemem, bo w tej chwili różne firmy produkują sportową odzież, w tym też hidżab, do trenowania i pływania, które przepuszczają powietrze. W miejscach, gdzie ćwiczą same kobiety, robią to też bez hidżabu. I możesz mieć kolor jaki chcesz - dodaje z uśmiechem Abeer.

Od kilku miesięcy intensywnie trenuje przed swoim nowym wyzwaniem:

- Przygotowuję się do triatlonu: pływanie, jazda na rowerze, bieganie, w którym biorą udział, także mężczyźni. Czeka mnie pięćdziesiąt kilometrów wysiłku.

archiwum prywatne

Photo: archiwum prywatne

PRZECZYTAJ TEŻ:

BYŁA SOBIE DZIEWCZYNA: Kilka lat temu wyjechała do Kanady. Była zaskoczona tym, co zobaczyła

Kanada to dla wielu wciąż nieodkryty ląd, nie tylko pod kątem rozległej, dzikiej natury, ale również mieszkańców i ich codzienności, która zaskakuje różnorodnością. Jak wygląda życie Polki w multikulturowym kraju, opowiada nam Monika Grzelak, która od 9 lat mieszka w Kanadzie i jest autorką książki "Kanadiana".
Monika Grzelak autorka książki "Kanadiana"
archiwum prywatne

Karolina - z Londynu do Dubaju

Karolina Sutherland przyznaje bez ogródek, że nigdy nie chciała przeprowadzić się do Dubaju, jednak cztery lata temu po rozstaniu z mężem potrzebowała zmiany. Spakowała się i z Londynu trafiła do emirackiej metropolii. Miała przyjechać na rok, jest już cztery lata. Dosyć szybko została managerką Marina Social Dubai.

- Poznaję jednak dużo świetnych ludzi i przez pracę poznałam też nowego partnera.

archiwum prywatne

Podobnie jak Sabina mówi, że zaskoczyło ją jak bardzo w Dubaju jest bezpiecznie.

- Jeśli chodzi o mężczyzn z Emiratów, nigdy nie miałam kłopotów, zawsze byłam traktowana równo. Kobiety mogą mieć odkryte ciała, poza miejscami państwowymi, urzędami czy szpitalami. Tam się nie wpuszcza, jak masz odkryte ramiona czy spódnicę przed kolana. Ja wychodzę jednak z założenia, że jak się zdecydujesz mieszkać w takim kraju, to uprzejmie jest przestrzegać takich, nawet niepisanych reguł. Poza tym widzę, że Dubaj się zmienia i bardzo docenia rolę kobiet, także Emiratek w życiu społecznym.
Chociaż na co dzień jej życie to głównie praca, w wolnych chwilach stara się jak najwięcej zwiedzać.

- Jeżdżę do Hatty, Abu Dhabi, chcę objechać wszystkie emiraty. Poza tym blisko jest na przykład na Seszele, szkoda nie skorzystać - dodaje.

Myśli o powrocie do Polski, bardzo tęskni za rodziną, ale jeszcze nie teraz.

- Jeszcze trochę będę korzystać z pogody, pod tym względem Dubaj z pewnością rozpieszcza.

ZOBACZ TEŻ:

Tomek Michniewicz i Basia Rajkowska pomagają Afryce: Zimbabwe to nie tylko "słonik", ale też kobiety, które rodzą w baraku i nie mają za co wykarmić dzieci

- Turystyka to teatr wyobraźni. Cały ten przemysł karmi się sprzedawaniem wyobrażeń - mówi znany polski podróżnik Tomasz Michniewicz, który Zimbabwe nazywa drugim domem. Dla niego podróż do Afryki to nie tylko spotkanie ze słoniem czy niebezpieczeństwem dżungli, ale przede wszystkim z drugim człowiekiem - wyniszczonym, głodnym, często bez matki i ojca. Choć Tomasz Michniewicz ostatnio mocno jest zaangażowany w tworzenie Radia 357, nie zapomina o ludziach z biednego afrykańskiego kraju, którzy żyją na skraju katastrofy humanitarnej. Wraz z Basią Rajkowską - dyrektor Krajowego Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce - prowadzą program dożywiania dla 999 dzieci w Zimbabwe. Poznajcie historię ich spotkania i dowiedzcie się więcej o miejscu, które - choć biedne - nosi w sobie prawdę i piękno!

Włoskie wakacje z Frances Mayes. "Pod słońcem Italii" to perełka wśród przewodników

Frances Mayes, popularna znawczyni Italii i autorka światowych bestsellerów, m. in. „Pod słońcem Toskanii”, wraz z Ondine Cohane oprowadzają po mało znanych perełkach Włoch, zapraszają do miejsc położonych z dala od typowych tras, dzielą się niepowtarzalnymi doświadczeniami. Przemierzyły wszystkie 20 włoskich regionów, by dotrzeć do tej prawdziwej Italii: najciekawszych miasteczek, najlepszych lokali, targowisk, sklepów, winnic, kościołów, galerii, muzeów, plaż, nowoczesnej architektury, a nawet nowej generacji koktajlbarów. My przyglądamy się 7 regionom, a w nich wskazujemy na kilka propozycji, które rekomendują autorki książki „Pod słońcem Italii”.
Jezioro Como
Adobe Stock
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama