Reklama

W tym artykule:

  1. Kiedy jest Dzień Czarnego Kota?
  2. W jakim celu powstało święto czarnego kota?
  3. Historia niechęci do kotów czarnych i nie tylko
  4. Jak pomóc czarnym kotom?
Reklama

Dzień Czarnego Kota, choć brzmi nieco zabawnie, niesie ze sobą ważny przekaz. Wciąż istnieje wiele przesądów na temat tych zwierząt, a niektórzy ludzie nadal ich unikają. Czytaj dalej i odkryj rolę tego niecodziennego święta.

Kiedy jest Dzień Czarnego Kota?

Dzień Czarnego Kota przypada na 17 listopada. Został ustanowiony przez włoskie Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt i Środowiska oraz Ruch Obrony Czarnych Kotów w 2007 roku. Data ta nie była wybrana bez powodu, bo liczba 17 we Włoszech kojarzona jest z pechem i nieszczęściem, zupełnie tak, jak u nas trzynastka. Samo święto tych zwierząt też ma głębsze znaczenie.

W jakim celu powstało święto czarnego kota?

Dzień Czarnego Kota, podobnie jak Dzień Jeża, jest świętem o ważnym przekazie. Zwierzęta te owiane są złą sławą ze względu na swoją historię i przesądy na ich temat. Niestety te kwestie sprawiły, że ludzie unikają czarnych kotów, a czasem nawet się ich boją.

Obchodzenie Dnia Czarnego Kota ma na celu ocieplić wizerunek tych futrzaków i sprawić, żeby ludzie je zaakceptowali. Wiele z nich przez swoje ciemne ubarwienie ląduje na ulicach lub w schroniskach, a chętnych na ich adopcję jest znacznie mniej, niż czworonogów o innych kolorach. Poza tym wciąż zdarza się, że czarne koty są prześladowane, krzywdzone, a w skrajnych przypadkach nawet zabijane, choć niczym nie zawiniły. Własne święto ma pomóc odczarować negatywne skojarzenia z tymi zwierzętami i zapewnić im bezpieczeństwo, na które zasługują.

Historia niechęci do kotów czarnych i nie tylko

Przeświadczenie o pechowości czarnych kotów krąży po niemal całej Europie, Kanadzie oraz Stanach Zjednoczonych. Przez wieki powstawały różne przesądy na temat tych zwierząt, a przez to ludzie zaczęli ich unikać, a czasem nawet nienawidzić.

Czarne koty towarzyszami czarownic

W XIII wieku wierzono, że kobiety, które za dużo umiały i wiedziały to czarownice i wiedźmy. Zazwyczaj były to zielarki i znachorki, które leczyły ludzi za pomocą medycyny naturalnej. Ozdrowienia wydały się mieć związek z czarami, bo prozdrowotne właściwości roślin nie były szeroko znane. W tamtych czasach prześladowano tych, którzy rzekomo posługiwali się magią i tak zaczęły się polowania na czarownice.

Ciężko stwierdzić, dlaczego towarzyszami czarownic miały być akurat czarne koty, ale tak właśnie utrwalił się wizerunek wiedźm. Możliwe, że zadecydował o tym wygląd tych zwierząt, czarne jak smoła futro i żółte oczy, które kojarzyły się z oczami samego diabła i demonów, a magia była przecież wtedy uznawana za dzieło szatana. Nie wiadomo jednak, czy to był jedyny powód.

fot, Oczy czarnego kota
fot. Oczy czarnego kota / Adobe Stock, Roman

Nakaz tępienia czarnych kotów

Papież Grzegorz IX w 1230 roku wydał oficjalny nakaz pozbywania się czarnych kotów. Wiązało się to z potępieniem przez niego działalności niemieckiej sekty Lucyferian oraz kojarzeniem tych zwierząt z czarownicami. Wpływ na decyzję o tak brutalnym rozporządzeniu miał także Konrad z Marburga, książę, który słynął ze swoich sadystycznych upodobań i miał bliską relację z papieżem. Czarne koty uznano za diabelskie nasienie, które trzeba raz na zawsze wytępić.

Niestety ludzie zaczęli prześladować nie tylko koty o czarnym ubarwieniu, ale i te w pozostałych kolorach. Wkrótce jednak tępienie mruczków się zemściło, bo wraz z ich ubytkiem przybywało gryzoni, w tym szczurów, a z nimi zwiększyła się liczba chorób. Przez te działania zaczęła rozpowszechniać się dżuma, która zbierała ogromne żniwa wśród ludzi. Społeczeństwo natomiast zrzuciło odpowiedzialność za tę zarazę na czarne koty i przez to nienawiść do nich przybrała na sile.

Przesądy o czarnych kotach

Na przestrzeni lat powstało kilka przesądów o czarnych kotach. Najpopularniejszym z nich jest ten, że jeśli takie zwierze przebiegnie komuś drogę, to dopadnie go pech. Jeszcze gorzej, jeśli zdarzy się to w blasku Księżyca, bo wtedy czeka człowieka rychła śmierć. Równie złym omenem jest położenie się czarnego kota u boku chorej osoby - wówczas mają przepadać szanse na jej wyzdrowienie.

Kiedyś krążyło także przeświadczenie, że koty, szczególnie czarne, czają się w mroku nocy na małe dzieci, żeby rzucić im się do gardła, przerwać tętnicę i wyssać krew. Wszystkie takie przesądy, w dużej mierze makabryczne, sprawiły, że te nieszczęsne zwierzęta do dziś kojarzą się z pechem i krzywdą.

Jak pomóc czarnym kotom?

Właśnie 17 listopada to doskonały czas na to szerzenie świadomości o tym, że czarne koty też zasługują na miłość i uwagę. W tym dniu szczególnie warto promować czworonogi o ciemnym ubarwieniu, które w schroniskach tracą nadzieję na kochający dom albo błąkają się po ulicach. Jednym ze sposobów na uczczenie tego święta jest też odprawienie rytuału na Dzień Czarnego Kota, który będzie przyjemny zarówno dla mruczka, jak i dla ciebie.

Światowy Dzień Czarnego Kota w przedszkolu

Jedną z metod odczarowania złego wizerunku czarnych kotów jest uczenie dzieci o tym, że te zwierzaki nie przynoszą wcale pecha i są tak samo kochane, jak inne domowe czworonogi. Dzień Czarnego Kota to idealna okazja do tego, żeby organizować maluchom edukacyjne zabawy albo przygotować im przedstawienie o tych futrzakach. W ten sposób możemy sprawić, że młode pokolenie nie będzie się ich bało.

Dom dla bezdomnych kotów

W schroniskach i domach tymczasowych jest mnóstwo bezpańskich kotów, w tym bardzo wiele o ciemnym umaszczeniu. Jeśli sama nie chcesz przygarnąć zwierzaka lub nie masz do tego warunków, możesz pomóc im w inny sposób. Udostępnianie postów o potrzebujących domu czworonogach to świetna inicjatywa na uczczenie 17 listopada. Jeśli zobaczysz gdzieś informację o kocie do adopcji - czarnym i nie tylko - udostępnij ją dalej. Im więcej osób się o tym dowie, tym większa szansa na to, że znajdzie się dla mruczka nowy, kochający właściciel.

Reklama

Szerzenie wiedzy o czarnych kocurach

Dobrym sposobem na walkę z niechęcią do czarnych kotów jest uświadamianie ludzi, że przesądy o nich to tylko zabobony i nijak nie mają się do rzeczywistości. W dobie social mediów warto rozpowszechniać prawdziwe informacje, które mogą, jak w tym przypadku, pomóc niechcianym czworonogom i zerwać z ich prześladowaniem na dobre.

Reklama
Reklama
Reklama