Dorota Wellman do innych matek: „Dajcie dorosłym synom wolność”
Dorota Wellman po raz kolejny zwraca uwagę na ważną społecznie kwestię. I tym razem wypowiada się nie jako dziennikarz, ale jako matka: apeluje do wszystkich innych kobiet, które mają dorosłych synów o to, by pozwoliły im żyć własnym życiem i starały się ingerować w ich prywatność, decyzje i wybory.
- Redakcja
Dorota Wellman apeluje do matek dorosłych synów
Dorota Wellman przyzwyczaiła swoich odbiorców do tego, że zabiera głos w ważnych społecznych kwestiach i robi to w charakterystyczny dla siebie, bezkompromisowy sposób. Tym razem, jako matka 26-letniego syna wypowiedziała się w kwestii relacji matek z dorosłymi synami.
Swoją drogę do macierzyństwa dziennikarka wspomina jako drogę przez mękę: walka z niepłodnością była nie tylko wymagająca na poziomie ciała, jako leczenie, ale sprawiała dużo większa trudność: zachwiała jej poczuciem kobiecości nie pozwalając w odczuciu Wellman osiągnąć jej pełni kobiecości, spełnienia. Marzenia o dziecku udało się spełnić w wieku 33 lat, ale ze świadomością, że będzie to najpewniej jedyne doświadczenie w roli matki. Jak przyznała w jednym z wywiadów, przyjście na świat wyczekanego syna pozwoliło jej spełnić się w wymarzonej roli, znaleźć sens i cel, których w doświadczeniu rodzicielskim upatrywała i których bardzo pragnęła.
Dorota Wellman o sztucznych ideałach piękna: "Wolę być gruba niż głupia"
Zaznacza jednak, że gdy syn osiągnął wiek dojrzały i się usamodzielnił, ich relacja ulegał całkowitej zmianie: Wellman całkowicie usunęła się na drugi plan i nieproszona nie ingeruje w życie mężczyzny. Wciąż jest między nimi bliskość, ale granice "poprawnej" relacji są zachowane i Wellman bardzo stara się, by ich nie naruszać.
„Dajcie swoim dorosłym synom wolność!” – apeluje w jednym z ostatnich wywiadów. To najlepsze, co możecie dla nich zrobić. Oni muszą żyć własnym życiem, nie rozpieszczajcie ich. Pamiętajcie, nie przeżyjemy życia za nasze dzieci!
Trudno się nie zgodzić z tą tezą zwłaszcza w dobie zmian: badana Europejskiego Instytutu Statystycznego wskazują, że co drugi millenials po ukończeniu trzydziestki wciąż mieszka z rodzicami.
Czy w waszym odczuciu Dorota Wellman słusznie punktuje matki, które nie dają się dorosłym synom usamodzielnić?