Reklama

Projekt dyskusyjnej ustawy Kai Godek „Zatrzymać aborcję” będzie miał pierwsze czytanie w Sejmie 15 kwietnia. Wzbudził falę protestów podczas poprzedniej kadencji Sejmu, ale w związku z faktem, że projekt nie został wtedy odrzucony, formalnie po 6 miesiącach od początku kolejnej kadencji Sejmu, musi odbyć się jego kolejne czytanie.

Reklama

Dlaczego wzbudza tyle kontrowersji?

Autorka projektu obywatelskiego, Kaja Godek, chce wprowadzenia całkowitego zakazu aborcji w przypadku ciężkich wad płodu. Za wykonanie aborcji kobiecie miałaby grozić kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Projekt oczekuje też usunięcia fragmentu mówiącego o przerwaniu ciąży, gdy „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.

Według obowiązującego obecnie prawa: „aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, a więc gwałtu lub kazirodztwa”. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny ostrzega jednak, że aborcja w naszym kraju i tak jest fikcją ze względu na "klauzulę sumienia", na którą może powołać się lekarz.

W środku pandemii i zamachu na demokratyczne wybory Sejm będzie obradował o projekcie Kai Godek. Czego tak naprawdę chcą fundamentaliści? Zakazu przerywania ciąży z powodu ciężkich i nieodwracalnych wad płodu, W PRAKTYCE OZNACZA TO CAŁKOWITY ZAKAZ ABORCJI Utrudnionego dostępu do wiarygodnej informacji o stanie płodu. Brak rzetelnej diagnozy pozbawi osoby w ciąży możliwości, by samodzielnie zdecydować o tym, czy ciążę kontynuować. Dlaczego teraz? Kwietniowe posiedzenie Sejmu to ostatni możliwy termin na rozpatrzenie tej inicjatywy obywatelskiej. I choć nie wyjdziemy masowo na ulice przeciwko przymusowi rodzenia, to mamy inne sposoby na zatrzymanie projektu. Stay tuned.

Reklama

W jakim celu autorzy projektu dokonują zamachu na wolność wyboru Polek? W uzasadnieniu projektu stwierdzają, że pragną, by zmiana ta "zlikwidowała dyskryminację chorych dzieci poczętych poprzez zapewnienie im tej samej ochrony prawnej, która przysługuje obecnie zdrowym dzieciom poczętym".

Zobacz także
Reklama
Reklama
Reklama